– Mam już w głowie skład na sobotni mecz z Bytovią Bytów – mówi trener Warty Poznań Petr Nemec. – Nasza kadra jest liczna i wyrównana – uważa pomocnik „Zielonych” Michał Jakóbowski.

Michał Jakóbowski, jeden z pięciu nowych graczy w zespole Warty Poznań, ustalił w sobotę wynik wewnętrznego sparingu. Zespół „Pomarańczowych” zwyciężył w nim 2:1 ekipę „Zielonych”. Ten pojedynek zastąpił poznańskiej drużynie sparing z Błękitnymi, którzy niespełna dobę przed meczem zrezygnowali z przyjazdu.

W grze treningowej uczestniczyło 22 zawodników, a w kadrze na wiosną mają się jeszcze znaleźć, nieobecni w Grodzisku Wlkp., Konrad Syldatk i Kajetan Szmyt. – Bardzo ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym i jesteśmy gotowi do rundy wiosennej. W kadrze jest nas wielu i uważam, że mamy dużo wartościowych graczy w zespole. Niezależnie od tego, kto będzie grał, powinno być dobrze, bo mamy równy skład – mówi Michał Jakóbowski.

O różnicach między klasycznym sparingiem, a grą treningową, skrzydłowy Warty Poznań odpowiada: – Gdy gramy ze sobą, bardziej uważamy na swoje nogi i nogi kolegów z zespołu. Gdy jest rywal z zewnątrz, to wtedy „idziemy” ostrzej.

– W tym sparingu wewnętrznym chłopaki starali się, bo wciąż trwa rywalizacja o miejsce w zespole, ale gdy grasz z zewnętrznym przeciwnikiem, to jest to coś innego. Ważne jest to, że nikt nie złapał kontuzji i jesteśmy gotowi do pierwszego meczu o punkty – podkreśla trener Petr Nemec. – Skład na mecz z Bytovią mam już w głowie, ale jest jeszcze tydzień, więc coś może się zmienić. W sobotę w Bytowie wybiegnie nasza najmocniejsza jedenastka. Jest z kogo wybrać, wszyscy przepracowali okres przygotowawczy, wierzę w to, że wszystko będzie OK.