Rekordowo późny mecz piłkarzy Warty Poznań i Śląska Wrocław
Wyjazdowym pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław (czwartek, godz. 18) na otwarcie 14. kolejki PKO Ekstraklasy piłkarze Warty Poznań zakończą niezwykle intensywne...
Wyjazdowym pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław (czwartek, godz. 18) na otwarcie 14. kolejki PKO Ekstraklasy piłkarze Warty Poznań zakończą niezwykle intensywne półrocze. – Mamy prawo czuć zmęczenie, ale wymagam pełnego zaangażowania, które ma dać nam punkty we Wrocławiu – mówi trener Piotr Tworek. Transmisja w Canal+ Sport i w MC Radiu.
Tydzień przed Wigilią Bożego Narodzenia – piłkarze Warty Poznań jeszcze nigdy nie grali meczu o punkty tak późno. Kiedyś, gdy to pogoda rządziła terminarzem, rywalizację w lidze kończono najpóźniej w listopadzie. Podgrzewane murawy wydłużyły rundę jesienną i przyspieszyły wznawianie rozgrywek po przerwie zimowej, ale nawet wtedy „Zieloni” zaczynali urlopy na początku grudnia. W Ekstraklasie od kilku sezonów kalendarz spotkań przewiduje grę nawet w drugiej połowie grudnia. Rok temu ostatni mecz odbył się trzy dni przed Wigilią.
W czwartek Warta Poznań i Śląsk Wrocław jako pierwsze zakończą rywalizację w pierwszej części sezonu. Ich pojedynek będzie pierwszym starciem w 14. kolejce. Dla poznaniaków przerwa zimowa (potrwa do 5 stycznia, gdy zespół wznowi treningi) będzie pierwszą od roku okazją do urlopów z prawdziwego zdarzenia. Bo trudno takimi nazwać tygodniowy odpoczynek między zwycięskim barażem z Radomiakiem Radom, a rozpoczęciem przygotowań do startu sezonu w PKO Ekstraklasie.
W ogóle to ostatnie półrocze było dla drużyny trenera Piotra Tworka bardzo intensywne. Licząc od czerwca, gdy ligi w Polsce wróciły do gry po zawieszeniu z powodu pandemii koronawirusa, „Zieloni” rozegrali do dzisiaj 29 spotkań mistrzowskich i pucharowych. Dla porównania, Śląsk Wrocław w tym samym czasie rozegrał 24 mecze, a rekordzistą w kraju jest Lech Poznań. Środowe, zaległe starcie z Pogonią Szczecin będzie dla niego meczem nr 35 od początku czerwca. – Zważywszy na fakt, że w końcówce poprzedniego sezonu obciążenie moich graczy było ogromne, związane z walką o jak najwyższe miejsce w tabeli, a potem w meczach barażowych, mamy prawo czuć zmęczenie. Teraz kończymy rozgrywki, łatając skład, szukając rozwiązań i eksploatując zawodników. Tacy piłkarze jak Łukasz Trałka, Bartosz Kieliba czy Michał Jakóbowski i kilku innych „rąbią” od dłuższego czasu po 90 minut – mówi trener Piotr Tworek. – Ta granica gdzieś pęka. Do tego dochodzi zmęczenie psychiczne. Gdybyśmy dawali radę w końcówkach meczów, to pewnie zmęczenie fizyczne miałoby mniejsze znaczenie. Może więc jesteśmy już trochę zmęczeni tym trudnym rokiem i niech on już się skończy, żebyśmy mogli wrócić ze świeżymy siłami po Nowym Roku. Na razie jednak wymagam pełnego zaangażowania, które ma dać nam punkty we Wrocławiu.
– Jestem pełen szacunku do piłkarzy, bo wiemy, z iloma trudnościami mierzy się ten zespół – dodaje szkoleniowiec. – Ale dajemy radę i będziemy dawali, bo tak ta grupa ludzi podchodzi do swoich obowiązków. Na zakończenie roku, przed Świętami zrobimy wszystko, że zwycięstwem uszczęśliwić siebie i kibiców, którzy życzą nam wygranych i cieszą się z naszej postawy.
Gospodarze bardzo dobrze radzą sobie na swoim stadionie – wywalczyli tam 14 pkt w 6 meczach i są jedną z zaledwie trzech ekip w PKO Ekstraklasie, które w tym sezonie nie przegrały w roli gospodarza. – Śląsk w ostatniej kolejce przegrał derby regionu z Zagłębiem Lubin, ale znamienne jest to, że u siebie wrocławianie są groźni. Musimy zwrócić uwagę na trzy nazwiska, które dają tej drużynie siłę w ofensywie: Robert Pich, Bartłomiej Pawłowski [jesienią 2012 zawodnik Warty Poznań – przyp.] i Erik Exposito. Potrafią rozmontować niejedną defensywę, są dynamiczni i skuteczni w pojedynkach. Sercem zespołu jest Krzysztof Mączyński, który umie jednym podaniem obsłużyć kolegów i stworzyć okazję bramkową – analizuje trener Warty Poznań.
Poznaniacy pojechali do Wrocławia po serii trzech przegranych meczów. We wszystkich rywale byli lepsi o jedną bramkę. – Teraz, gdy przeanalizowaliśmy te mecze na chłodno, to wiemy, że można było uniknąć straty bramek, które przesądziły o porażkach. A wtedy zdecydowanie poprawilibyśmy nasz dorobek punktowy i nasze nastawienie przed kolejnymi spotkaniami byłoby inne – przyznaje Piotr Tworek. – Nie ukrywam, że bolą nas te porażki. Rozmawiamy dużo na temat tych meczów, widzimy, gdzie popełniamy błędy i wiemy, co musimy poprawić. Natomiast staramy się jak najszybciej zamykać to, co za nami. Wiem, że po ostatnim gwizdku frustracja jest ogromna, co daje się odczuć w szatni po meczu. Na twarzach moich graczy widać sportową złość. To w tym wszystkim pozytywna rzecz, że zawodnicy przeżywają porażki. Pokazuje też, że jest w chłopakach ogromna motywacja do tego, żeby kolejnego meczu nie przegrać. Nie ma załamywania się, nie ma zwieszania głów. To jest bardzo ważne.
Trener „Zielonych” mówi też, jak jego zespół musi potraktować najbliższego rywala: – Nie może się powtórzyć taka pierwsza połowa, jak w meczu z Pogonią Szczecin, gdy nie poznawaliśmy samych siebie. Do meczu ze Śląskiem musimy podejść zdecydowanie lepiej: z maksymalną motywacją, z dokładnością w realizowaniu tego, co sobie zakładamy, z szacunkiem, ale bez respektu dla rywala i z polotem, jaki widzieliśmy w meczu z Jagiellonią. Jedziemy do Wrocławia z nastawieniem, że to może być kolejne bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu.
W porównaniu z sobotnim meczem nie zmieniła się sytuacja kadrowa zespołu. Mariusz Rybicki trenuje już z drużyną, ale jego występ we Wrocławiu stoi pod znakiem zapytania. Z kolei Michał Kopczyński, Mateusz Kupczak ćwiczą indywidualnie, a ich celem jest dołączenie do zespołu na początku zimowego okresu przygotowawczego. Podobnie jak Mario Rodrigueza, który przechodzi w Hiszpanii rehabilitację po zabiegu stawu skokowego.
Warta Poznań grała już ze Śląskiem na stadionie przy ul. Oporowskiej (półtora roku temu była tam rywalem gospodarzy w sparingu), na Stadionie Olimpijskim, a teraz będzie miała okazję wystąpić na Stadionie Wrocław, jednej z aren Euro 2012. Początek czwartkowego meczu o godz. 18. Zawody poprowadzi Tomasz Wajda z Żywca. Transmisja w Canal+ Sport oraz na antenie MC Radia, na 102,7 FM.