
Wypowiedzi trenerów po meczu
Po meczu trenerzy na gorąco skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji pomeczowej. Trenera Tokarczyka zastąpił asystent Jędrzej Łągiewka. Marek Płuska...
Po meczu trenerzy na gorąco skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji pomeczowej. Trenera Tokarczyka zastąpił asystent Jędrzej Łągiewka.
Marek Płuska , trener Stali Stalowa Wola
Jeżeli chodzi o początek, to był w naszym wykonaniu bardzo dobry – graliśmy w dobrym rytmie i mogliśmy szybko otworzyć wynik. Potem jednak fatalne ustawienie przy stałym fragmencie sprawiło, że straciliśmy gola.
Druga połowa zaczęła się nieźle, ale po kolejnej bramce zgubiliśmy rytm i posypaliśmy się. Próbowaliśmy odrabiać straty, atakując większą liczbą piłkarzy, co sprawiło, że narażaliśmy się na kontrataki rywala, i mógł on zdobyć jeszcze więcej bramek.
Nie może być tak, że musimy się ogromnie napracować, żeby zdobyć gola, a przeciwnik wykorzystuje okazje z łatwością. Musimy wyciągnąć wnioski – klub i kibice nie zasługują na to, co wydarzyło się w tym tygodniu. Czeka nas dużo pracy i zrobimy wszystko, żeby w kolejnym meczu u siebie z Chojniczanką zwyciężyć.
Jędrzej Łągiewka, asystent trenera Warty Poznań
Tak naprawdę mecz miał dwie różne połowy i zaczynając chronologicznie od pierwszej, Stalowa Wola bardzo nam podniosła poprzeczkę w tej części spotkania. Była to jedna z najtrudniejszych połów w tym sezonie. Mieliśmy trochę problemów z płynnością w grze.
Praktycznie nie kreowaliśmy w tej pierwszej połowie sytuacji podbramkowych, natomiast potrafiliśmy wytrzymać te trudne momenty i strzelić bramkę po stałym fragmencie gry. Po przerwie nasz plan, który dziś założyliśmy, łącznie ze zmianami, odpalił. Wiedząc, że Stalowa Wola będzie chciała gonić wynik i się bardziej odkryje, byliśmy uczuleni na kontry i kreowaliśmy kolejne sytuacje.
Na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, jak i z determinacji chłopaków, z tego, jak potrafiliśmy trudne momenty przekuć w naszą siłę. Kończymy ten mecz trzema punktami i na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni całościowo. Bardzo chciałem, żeby ten tydzień skończył się pozytywnie, i tak się stało. Kończymy okres trzech meczów w sześć dni i na pewno chcielibyśmy podziękować kibicom, którzy byli na każdym meczu, bo to naprawdę jest odczuwalne i niesie chłopaków. Chcielibyśmy też zadedykować tę kołyskę, którą wykonali chłopcy, Maciejowi i jego żonie z okazji narodzin córki. Chciałbym również podkreślić debiut kolejnego wychowanka, Iwo, bo wszedł na boisko w trudnym momencie i dał sobie radę. Miejmy nadzieję, że na tym nie przestanie i będzie chciał tylko więcej.