Mecz Chrobry Głogów – Warta Poznań w opinii trenerów
Chrobry Głogów przerwał Warcie Poznań serię zwycięskich meczów. Po bezbramkowym remisie “Zieloni” spadli na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1...
Chrobry Głogów przerwał Warcie Poznań serię zwycięskich meczów. Po bezbramkowym remisie “Zieloni” spadli na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Oto, jak mecz 12. kolejki podsumowali trenerzy obu zespołów:
Piotr Tworek, trener Warty Poznań: Mimo że nie padły bramki, to myślę, że mecz mógł się fazami podobać. Były takie momenty, że mój zespół przejął inicjatywę, a był też taki fragment, od początku drugiej połowy, do ok. 70. minuty, gdy to zespół Chrobrego opanował środek pola i miał inicjatywę. Jednak końcówka należała do naszego zespołu i szkoda tego, że nie wykorzystaliśmy chociaż jednej z tych sytuacji, które stworzyliśmy sobie pod koniec meczu. Mówię tu przede wszystkim o okazjach Gracjana Jarocha i Aleksa Ławniczaka. Gdyby padły wówczas bramki, bylibyśmy w pełni zadowoleni. Były to sytuacje, które powinny się skończyć golami, ale trzeba też podkreślić kunszt bramkarza Szrmomnika, który popisał się skutecznymi interwencjami.
Skończyło się 0:0. Szanujemy ten punkt, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że przyjeżdżamy do zespołu, który dziś postawi wszystko na jedną kartę i będzie wszelkimi siłami starał się wygrać. Dla nas ten wynik to sygnał, że w dalszym ciągu musimy pracować nad skutecznością.
Czasami o wyniku decyduje dyspozycja dnia, ta liga jest nieprzewidywalna. My nie patrzymy na to, na którym miejscu w tabeli jest nasz rywal, zawsze staramy się zagrać na miarę swoich możliwości. Dzisiaj okazało się, że dało nam to remis. Zespół Chrobrego postawił nam trudne warunki, zagrał dobre spotkanie i utrudnił nam grę na tyle skutecznie, że nie zdobyliśmy bramki.
Ivan Djurdjević, trener Chrobrego Głogów: Dzisiaj mamy remis, zapunktowaliśmy. Chcieliśmy wygrać. Pierwsza połowa była niedobra w naszym wykonaniu. Wyszliśmy trochę zbyt ostrożnie, co może jest logiczne w naszych realiach. Warta też nie miała jednak jakichś groźnych sytuacji. W drugiej części przejęliśmy inicjatywę, graliśmy odważniej i mieliśmy kilka okazji do strzelenia gola. Atakowaliśmy, ale nie stworzyliśmy jakiejś klarownej sytuacji. Widać nerwowość w grze, wynikającą z tego, że chcemy jak najszybciej wydostać się ze strefy spadkowej.
Warta miała swoje szanse w końcówce. Remis z aktualnym liderem jest sprawiedliwy, to dla nas wynik pozytywny. Chcieliśmy zneutralizować Mariusza Rybickiego i udało nam się to bardzo dobrze. Zmusiliśmy Wartę do ataku jej gorszą, lewą stroną. Rywale nie byli wtedy tak groźni, jak w poprzednich meczach.
Musimy złapać równowagę w grze, potrzebujemy większej stabilizacji formy, bo dopiero to pozwoli nam regularnie punktować. Nie dokonałem dzisiaj żadnej zmiany, bo czasami jest tak, że wchodzi nowy zawodnik i zaburza dobrą organizację gry. Nikt nie zgłaszał kontuzji, potrzeby zejścia z boiska. Nie chciałem zmieniać zawodników na siłę.