Patryk Stępiński: Dobrze weszliśmy w rozgrywki i chcemy to kontynuować
– Punkty zdobyte na wyjeździe dają dodatkowy smaczek, jednak nie mają one znaczenia, jeśli się nie wygrywa u siebie. –...
– Punkty zdobyte na wyjeździe dają dodatkowy smaczek, jednak nie mają one znaczenia, jeśli się nie wygrywa u siebie. – mówi obrońca Warty Poznań Patryk Stępiński przed sobotnim meczem w 24. kolejki Fortuna 1 Ligi przeciwko Olimpii Grudziądz.
W swoim pierwszym ligowym meczu po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa Warta Poznań pokonała na wyjeździe GKS 1962 Jastrzębie 2:1. Od 5. minuty na boisku w Jastrzębiu Zdroju grał Patryk Stępiński. Nowy obrońca „Zielonych” zastąpił kontuzjowanego Jakuba Kiełba. W piątek zawdnik sprowadzony z Wisły Płock odpowiadał na pytania przed zaplanowanym na sobotę meczem z Olimpią Grudziądz. Oto, co powiedział:
O tym, czy ciężko mu było rozegrać prawie cały mecz, nie wychodząc w podstawowym składzie: Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, ale doświadczenia zebrane w poprzednich latach pozwoliły mi lepiej wejść w ten mecz i szybko zaadaptować się do warunków, jakie panowały na boisku. Dlatego też nie było to dla mnie jakieś szczególnie duże utrudnienie i nie miało to większego wpływu na moją postawę na boisku.
O tym, czy przerwa w rozgrywkach pozwoliła mu lepiej wprowadzić się do zespołu: Dla zawodników, którzy. tak jak ja, dołączyli do zespołu pod koniec okresu transferowego, lub też takich, którzy wrócili po kontuzjach ten dodatkowy czas pozwolił lepiej poznać sposób funkcjonowania zespołu i całego klubu. Choć wiadomo, że jeśli chodzi o otoczkę medialną to różnica między Ekstraklasą i 1. ligą jest duża, to jednak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem umiejętności zawodników, a przecież, jak pokazują poprzednie lata, wielu zawodników wyróżniających się w I lidze po wejściu do Ekstraklasy szybko potwierdzało swoje umiejętności.
O tym, czy po zwycięstwie na wyjeździe walka o wygraną w najbliższym meczu u siebie staje się naturalnym celem zespołu: Punkty zdobyte na wyjeździe dają dodatkowy smaczek, jednak ostatecznie nie mają one dużego znaczenia, jeśli nie punktuje się w meczach u siebie. W takich spotkaniach trzeba zdominować przeciwnika, narzucić mu swój styl gry i zdobywać jak najwięcej punktów, bo w obecnej sytuacji każde oczko może przechylić szalę zwycięstwa w jedną lub drugą stronę.
Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, dobrze weszliśmy w sezon po długiej przerwie, zdobyliśmy trzy punkty i będziemy chcieli to kontynuować w kolejnych spotkaniach. Nie patrzymy jednak na to, co będzie za półtora miesiąca, za to zawsze skupiamy się tylko na najbliższym meczu, bo właśnie to jest kluczem do sukcesów.