Warta Poznań przegrała z Cracovią po golach w drugiej połowie
Nie udało się drużynie Warty Poznań przerwać serii porażek – w 11. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy „Zieloni” ulegli w...
Nie udało się drużynie Warty Poznań przerwać serii porażek – w 11. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy „Zieloni” ulegli w Krakowie Cracovii 0:2 i nadal są w strefie spadkowej w ligowej tabeli.
Po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach poznaniacy pojechali do stolicy Małopolski po to, by zatrzymać wreszcie licznik meczów bez zwycięstwa i bez zdobytej bramki. Niestety, w Krakowie Warta Poznań remisowała z gospodarzami przez niespełna godzinę gry. Potem Cracovia zdobyła dwie bramki i zapewniła sobie wygraną.
Zespół trenera Piotra Tworka najlepszą okazję do strzelenia gola miał w 20. minucie gry. „Zieloni” wyprowadzili kontratak po przejęciu piłki przez Milana Corryna, w pole karne dośrodkował Konrad Matuszewski, a Mario Rodriguez był sam ok. 8 metrów przed bramką. Uderzył natychmiast, ale niecelnie – piłka przeleciała nieznacznie nad poprzeczką.
Niemal cała pierwsza połowa wyglądała tak, że gospodarze próbowali ataków pozycyjnych, a drużyna z Poznania skupiała się na obronie i wyprowadzaniu szybkich akcji po odzyskaniu piłki. Oprócz wspomnianej szansy Mario Rodrigueza dało to Warcie jeszcze jedną niezłą szansę. W 39. minucie to Hiszpan popisał się dobrym podaniem, Mateusz Kuzimski pomknął z piłką w stronę bramki, ale zamiast biec w pole karne zdecydował się na uderzenie z ok. 20 metrów. Bramkarz Cracovii Lukas Hrosso bez problemu złapał piłkę.
Znacznie więcej pracy miał Adrian Lis. Między 25. a 35. minutą gospodarze kilka razy zrobili sporo zamieszania w polu karnym drużyny z Wielkopolski. Bramkarz „Zielonych” w dobrym stylu obronił strzał Pelle van Amersfoorta, najlepszego strzelca krakowian i współlidera klasyfikacji snajperów Ekstraklasy. Jeszcze wyższy kunszt Adrian Lis pokazał po groźnym uderzeniu piłki głową przez Sergiu Hancę – golkiper popisał się znakomitą paradą i wybił piłkę poza boisko.
Pierwsze minuty po przerwie nie zapowiadały tego, że Warta Poznań skończy ten mecz bez punktów i bez zdobytej bramki. Wprowadzony na początku drugiej części Mateusz Czyżycki oddał w 49. minucie strzał zza linii 16 metrów, ale nie zaskoczył Lukasa Hrosso. Bramkarz „Pasów” o wiele bardziej musiał wysilić się 4 minuty później, gdy technicznie uderzył Mario Rodriguez.
Po tych próbach gości skutecznie zaatakowali krakowianie. W polu karnym Pelle van Amersfoort znalazł Michała Rakoczego, ten podbiegł jeszcze z piłką kilka metrów i silnym strzałem nie dał Adrianowi Szans na skuteczną obronę. Cracovia wyszła w ten sposób na prowadzenie w 58. minucie.
Taki obrót spraw zmienił nastawienie poznaniaków, którzy musieli odważniej zaatakować, by myśleć o przywiezieniu chociaż punktu. 5 minut po stracie bramki efektownym, ale, niestety, zbyt lekkim uderzeniem tzw. przewrotką popisał się Mateusz Kuzimski. Po kolejnych 5 minutach Bartosz Kieliba strzelił głową bardzo mocno, ale nie trafił w bramkę. Parę chwil później zobaczyliśmy jeszcze niecelny strzał Łukasza Trałki z woleja.
Trener Piotr Tworek wprowadzał do gry kolejnych napastników – najpierw Adama Zrelaka, a w końcówce również Jakuba Sangowskiego. „Zieloni” atakowali, ale nie mieli już dogodnych okazji do wyrównania. Większe zagrożenie niosły kontrataki miejscowej drużyny, ale w większości kończyły się one na obrońcach Warty. Dopiero w doliczonym czasie gry rezerwowy Jakub Myszor posłał piłkę do siatki tuż przy słupku i ustalił wynik meczu na 2:0.
CRACOVIA – WARTA POZNAŃ 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Michał Rakoczy (58.), 2:0 Jakub Myszor (90. +1)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jan Grzesik, Bartosz Kieliba, Robert Ivanov Ż, Konrad Matuszewski Ż – Mateusz Kupczak Ż (78. Adam Zrelak), Michał Kopczyński (64. Łukasz Trałka) – Jayson Papeau (64. Michał Jakóbowski), Milan Corryn (46. Mateusz Czyżycki (89. Jakub Sangowski)), Mario Rodriguez – Mateusz Kuzimski Ż.
Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów 6029