Warta Poznań gra w Gliwicach z Piastem – domknięcie pewnej ery
Adam Szała, wieloletni asystent trenerów w Warcie Poznań, po raz pierwszy poprowadzi „Zielonych” w meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy –...
Adam Szała, wieloletni asystent trenerów w Warcie Poznań, po raz pierwszy poprowadzi „Zielonych” w meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy – w wyjazdowym pojedynku z Piastem Gliwice w 14. kolejce sezonu. Początek meczu w sobotę o godz. 12:30, transmisja w Canal+ Sport oraz w MC Radiu.
Od wtorku trenerem Warty Poznań nie jest już Piotr Tworek, który w 2020 roku wprowadził poznański zespół do Ekstraklasy, a rok później zajął w niej znakomite, 5. miejsce. Ten sezon nie jest już jednak tak udany dla ubiegłorocznego beniaminka. Władze Klubu podjęły więc decyzję o zmianie trenera, a nazwisko nowego szkoleniowca zostanie ogłoszone po weekendzie. W sobotę, w starciu z Piastem Gliwice za wynik odpowiedzialny będzie Adam Szała, który był dotychczas asystentem trenera Piotra Tworka, a także poprzednich szkoleniowców „Zielonych” – Petra Nemca i wcześniej Tomasza Bekasa.
– Nie da się ukryć, że to bardzo duże wydarzenie dla mnie. Niezwykle cieszę się, że będę miał możliwość spełnić jedno ze swoich marzeń i poprowadzić zespół w Ekstraklasie. To ogromna rzecz, którą zapamiętam do końca życia. Niemniej jednak okoliczności tego debiutu nie są takie, jakie mógłbym sobie wyobrazić. Muszę przecież zastąpić trenera, z którym tak znakomicie układała nam się współpraca przez ostatnie 2,5 roku. Taka jest jednak piłka i w tej roli muszę się spisać się jak najlepiej, by pomóc zespołowi w tym trudnym momencie – mówi Adam Szała i przyznaje, że wiele nauczył się od dotychczasowego pierwszego trenera Warty Poznań. – Nie umiałbym chyba wymienić wszystkich rzeczy, których nauczyłem się i podpatrzyłem u trenera Piotra Tworka i które sam chcę wprowadzić w swój warsztat pracy. Jest jedna rzecz, którą chciałem jednak podkreślić, bo rzuciła się w oczy od początku współpracy. To ten rodzaj relacji z każdym człowiekiem, z którym trener się tu spotykał: niezależnie do tego, czy był to zawodnik, czy pracownik Klubu, czy członek sztabu. Było widać szczerość, otwartość, chęć rozmowy, zainteresowanie drugim człowiekiem nie ze względu na to, że tak wypada, ale było to naprawdę autentyczne, ludzkie. Myślę, że na tych relacjach, zwłaszcza z zespołem czy sztabem, będę starał się opierać swoją pracę. Wiem, że może to powodować fantastyczne rzeczy na boisku i poza nim. Te relacje zostają na zawsze i mają swoją moc.
Trener Adam Szała przyznaje też, że mecz w Gliwicach będzie miał pewną symbolikę: – Moment jest trudny, ponieważ z trenerem Tworkiem łączy nas nie tylko zwykła relacja zawodowa, ale też wspaniała przeszłość, wiele godzin wspólnych rozmów nie tylko o piłce. Moją motywacją jest teraz to, że skoro objąłem zespół po trenerze, to zrobię wszystko, by ten etap zakończył się godnie. Mecz z Piastem będzie więc domknięciem pewnej ery, bo w kolejnym meczu drużynę poprowadzi już nowy trener. Musimy więc zadbać o jak najlepsze zwieńczenie okresu, w którym awansowaliśmy do Ekstraklasy i zajęliśmy w niej piąte miejsce. Trzeba to dobrze zakończyć, a wtedy gorycz po ostatnim okresie będzie mniejsza i ułatwi wejście w nowy etap dla Klubu.
Dla dotychczasowego asystenta trenerów, człowieka od lat związanego z Klubem, nie będzie to jednak debiut w roli szkoleniowca „Zielonych”. Niemal dokładnie pięć lat temu, gdy ze stanowiska odszedł trener Tomasz Bekas, a ze względów formalnych nie mógł go jeszcze zastąpić Petr Nemec, Adam Szała był oficjalnie trenerem Warty Poznań w wyjazdowym meczu z Olimpią Zambrów w II lidze. Poznaniacy wygrali wówczas 2:0, a w składzie byli wówczas m.in. Nikodem Fiedosewicz i Jakub Kiełb, którzy do dziś są piłkarzami Warty. – Dziś ranga jest nieporównywalnie inna. Gramy w Ekstraklasie i mierzymy się z dobrym zespołem, który ma na ławce utytułowanego trenera, Waldemara Fornalika. Nie mogę się już doczekać tego meczu i traktuję go jako wyzwanie, które nakręca do dalszej pracy.
W poprzednim sezonie losy Warty i Piasta układały się podobnie. Oba zespoły zostały w blokach w pierwszej rundzie, by ostatecznie finiszować na wysokich lokatach – gliwiczanie zajęli szóstą pozycję, tuż za drużyną z Poznania i z jednym punktem straty do niej. Teraz zespół trenera Waldemara Fornalika jest tylko ciut niżej w tabeli, zajmuje siódme miejsce. Na swoim stadionie gra w kratkę – ma po trzy zwycięstwa i trzy porażki oraz jeden remis. W Gliwicach rozbił ostatnio Legię Warszawa aż 4:1, a hat-trickiem popisał się Hiszpan Alberto Toril. W ogóle na stadionie Piasta pada w tym sezonie najwięcej bramek w całej Ekstraklasie – już 27, co daje średnio 3,86 gola na mecz. Ponadto najbliższy rywal Warty już 6 razy trafił do siatki w pierwszym kwadransie gry, co jest najlepszym wynikiem w lidze.
– Po szczegółowej analizie gry Piasta wiemy, jak dobry jest to zespół. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, ale moją rolą i całego sztabu jest znalezienie odpowiedniego planu na ten mecz, a następnie to, by zrealizować go z zespołem na boisku i wywieźć z Gliwic zwycięstwo – mówi trener Szała. – My ten plan mamy, mamy też już w głowie gotowy skład na to spotkanie. Wiemy, w jaki sposób chcemy zagrać w tym meczu. Tak naprawdę najważniejsze będzie to, by zawodnicy, którzy znajdą się w pierwszej jedenastce wyszli i potwierdzili to, że wyglądali ostatnio najlepiej. Ważna będzie też rola rezerwowych, bo wiemy, że w tym trudnym meczu o wyniku mogą przesądzić zmiennicy.
Adam Szała zapewnia, że atmosfera w drużynie jest odpowiednia do tego, by walczyć w sobotę o punkty: – Dla części zawodników, szczególnie tych, którzy są w zespole od I ligi i dłużej, odejście trenera było trudnym przeżyciem. Ale wiem, że mamy w zespole profesjonalistów, którzy znają to uczucie, gdy dochodzi do zmiany trenera. W takich momentach nie można już patrzeć w przeszłość i trzeba skupić się na najbliższym przeciwniku. Teraz najważniejszy jest już mecz z Piastem.
Po spotkaniu z Lechią Gdańsk z kadry wypadli Bartosz Kieliba (kontuzja) oraz Robert Ivanov, który będzie w Gliwicach zawieszony za żółte kartki. Lista nieobecnych jest więc dość długa, bo są na niej także Aleks Ławniczak, Michał Jakóbowski, Mateusz Sopoćko i Wiktor Pleśnierowicz – wszyscy z powodów zdrowotnych.
– Nie będę zdradzał, jak chcemy sobie poradzić w tej sytuacji kadrowej, bo nie chcę ułatwiać pracy sztabowi drużyny przeciwnej. Mogę zapewnić, że kończący się mikrocykl treningowy przebiegł bardzo pomyślnie. Zespół jest świadomy tego, w jaki sposób będziemy chcieli zagrać. Nie pozostało nic innego, jak zrealizować to na boisku i liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie. Wierzę w to, że kibice zobaczą wyrównany pojedynek, w którym Warta nie będzie musiała ustępować gospodarzom pod względem jakości piłkarskiej, a wręcz przeciwnie postawi się i pokusi o niespodziankę – mówi trener „Zielonych”.
Faworytem meczu są gospodarze, a kurs na wygraną poznaniaków na totalbet.pl wynosi 4,60.
Początek sobotniego spotkania o godz. 12:30 na Stadionie Miejskim w Gliwicach. Sędzią będzie Damian Sylwestrzak, 29-letni arbiter z Wrocławia. W tym sezonie prowadził m.in. mecz Warty z Pogonią Szczecin (1:1). Transmisja z Gliwic w Canal+ Sport i na antenie MC Radia, na 102,7 FM.
“TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.