Monika Kukla z Warty Poznań startuje na Igrzyskach Paraolimpijskich
Zawodniczka drużyny amp futbolu Warty Poznań, Monika Kukla w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu wystartuje w swojej pierwszej...
Zawodniczka drużyny amp futbolu Warty Poznań, Monika Kukla w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu wystartuje w swojej pierwszej konkurencji na Igrzyskach Paraolimpijskich, które właśnie rozpoczęły się w Pekinie.
To było jedno z najsympatyczniejszych wydarzeń minionego sezonu PZU Amp Futbol Ekstraklasy. W barwach Warty Poznań zadebiutowała Monika Kukla i została pierwszą kobietą, która wystąpiła w Polsce na ligowych boiskach w piłce nożnej dla osób po amputacjach lub z niedowładem kończyn. Jesienią zagrała nie tylko na turnieju w Warszawie, ale także kilka tygodni później w Krakowie. Na zakończenie sezonu Monika Kukla dostała nagrodę specjalną od ampfutbolowej Ekstraklasy.
I o ile występy na boisku były dla zawodniczki Warty Poznań czymś nowym, to już rywalizacja sportowa jest czymś, w czym realizuje się od dawna. Studentka AWF Kraków w 2019 roku zdobyła złoty medal Mistrzostw Europy dla osób niepełnosprawnych “battle of Europe”, w 2020 została mistrzynią Polski w narciarstwie biegowym i obroniła ten tytuł w tym roku. Jest członkinią kadry narodowej. Trenuje też biathlon.
To właśnie w narciarstwie biegowym i biathlonie Monika Kukla powalczy na Igrzyskach Paraolimpijskich, które od 4 do 13 marca są rozgrywane w Pekinie. – Dla mnie to debiut na zawodach takiej rangi i mam małą tremę. Przede wszystkim dlatego, że dość krótko uprawiam te dyscypliny, bo niecałe dwa sezony – mówi reprezentantka Polski. – Trenerzy we mnie wierzą, widzą we mnie potencjał, którego ja może jeszcze nie do końca dostrzegam. Mam jednak nadzieję, że dzięki igrzyskom będę mogła obudzić w sobie jeszcze większą wolę walki. A sobie i innym udowodnić, że stać mnie na wiele. Przyjechałam tu po to, żeby powalczyć o jak najlepszy wynik i poprawić swoje życiowe rekordy. Nie celuję w konkretne miejsce, natomiast wierzę w to, że nie zawiodę nikogo: siebie, trenerów czy osób, które mi kibicują.
Już o godz. 3:00 w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu Monika Kukla stanie na starcie sprintu kobiet w parabiathlonie. W kolejnych dniach powalczy też na innych dystansach. – Chcę pobiec jak najlepiej, żeby być z siebie zadowolona. Wiadomo, w biathlonie liczy się to, żeby strzelać celnie i mieć jak najmniej rund karnych czy karnych minut. Zobaczymy, jak pójdzie to strzelanie, bo ostatnio wiatr dość mocno daje nam się we znaki na arenach olimpijskich. Jestem jednak nastawiona pozytywnie i mam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli – mówi Monika Kukla przed pierwszym występem w Pekinie. – Występ tutaj traktuję jako swego rodzaju lekcję, z której chcę jak najwięcej wyciągnąć na przyszłość, mam nadzieję na kolejne igrzyska. Będę obserwowała, jak biegają rywalki, na co zwrócić uwagę na treningach, by być jeszcze lepsza w tym, co robię. Mam nadzieję, że zapamiętam ten start na długo.
Reprezentacja Polski jest w wiosce olimpijskiej już od kilku dni. – Poznałam już trasy przygotowane na zawody. Mimo że nie wydają się trudne, to nie może to uśpić mojej czujności, bo wiem, że nawet na prostej drodze można popełnić błąd, który będzie mnie sporo kosztował. Od początku do końca muszę być bardzo skupiona, opanować stres, w szczególności na strzelnicy – uważa Monika Kukla. – O samej wiosce olimpijskiej mogłabym sporo opowiadać, ale jedną z najważniejszych rzeczy, które chcę podkreślić, jest opieka ze strony wolontariuszy. Są bardzo mili, pomocni, zawsze wskażą odpowiednią drogę do miejsca, do którego chcemy dotrzeć. Wszystko odbywa się bardzo sprawnie. Nieco uciążliwe są może obostrzenia i codzienne testy covidowe, ale z drugiej strony dzięki temu jest szansa, że wirus nie zdziesiątkuje zawodników, tak, jak to się działo niedawno na igrzyskach.
Moniko, ściskamy kciuki i życzymy powodzenia!
Fot. Fot. Bartłomiej Zborowski / Polski Komitet Paraolimpijski; Łukasz Grochala