Najskuteczniejsi w Warcie Poznań – po 28. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy
Ósmy gol w sezonie Adama Zrelaka, którym Słowak wyrównał rekord swojej kariery, druga asysta Miguela Luisa i drugie czyste kontro...
Ósmy gol w sezonie Adama Zrelaka, którym Słowak wyrównał rekord swojej kariery, druga asysta Miguela Luisa i drugie czyste kontro Jędrzeja Grobelnego – z tego przede wszystkim zapamiętamy niedzielny mecz z Cracovią (1:0) w 28. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasie.
– Miałem w karierze dużo kontuzji. Teraz po czterech latach mam pierwszy sezon, kiedy mogę grać od początku i nie odnoszę wielu urazów. Występuję w każdym spotkaniu, przez co jestem w optymalnym rytmie meczowym. Dodatkowo czuję, że zespół mnie wspiera, czego wynikiem są zdobywane bramki – mówił po spotkaniu z krakowianami najlepszy strzelec „Zielonych” w tym sezonie ligowym. Adam Zrelak zdobył ósmą bramkę w rozgrywkach i ma ich dokładnie tyle, ile w swoim najlepszym – pod względem skuteczności – sezonie w karierze. Było to w latach 2013/14, gdy strzelił 8 goli w barwach MFK Rużomberok. Co ciekawe, obecny piłkarz Warty Poznań nie grał wówczas w ataku, a był skrzydłowym, bocznym pomocnikiem, a nawet lewym obrońcą.
Na Słowacji uzbierał osiem trafień w 32 meczach. Teraz ma szansę jeszcze wyśrubować ten rekord, szczególnie, jeśli będzie trafiał tak regularnie, jak robi to w ostatnich kolejkach. Do 14. kolejki Adam Zrelak miał w dorobku tylko jedną bramkę, potem się rozkręcił: trafił do siatki siedem razy, a jeszcze wypracował dwa kolejne gole. Dziś ma już dwucyfrowy dorobek w punktacji kanadyjskiej.
Trudno dziś przecenić wkład blisko 28-letniego zawodnika w wyniki osiągane przez „Zielonych”. Spośród ośmiu goli Adama Zrelaka aż siedem to były pierwsze trafienia w meczu. Pięć tych spotkań zakończyło się zwycięstwami Warty Poznań, a dwa kolejne były remisowe. Pojedynek z Cracovią był kolejnym meczem, który potwierdził prawdę o tym, że gdy Adam Zrelak strzela, poznaniacy nie przegrywają.
A na ogół wygrywają. Już po raz drugi w sezonie bramka reprezentanta Słowacji była jedynym trafieniem w meczu “Warciarzy” (poprzednio z Piastem Gliwice). A po raz czwarty mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której na gola Adama Zrelaka rywale nie odpowiedzieli już golem. W całej Ekstraklasie tylko Michael Ishak i Ivi Lopez mają na koncie więcej (obaj po 6) tzw. gamewinnerów.
Asystę przy bramce z Cracovią zaliczamy Miguelowi Luisowi, który został właśnie samodzielnym wiceliderem klubowej punktacji kanadyjskiej. Trzy gole i dwie asysty – nieźle jak na osiem występów i niespełna 560 minut pomocnika z Portugalii w zielono-białych barwach.
Drugi mecz bez straconej bramki w czwartym meczu w Ekstraklasie zanotował Jędrzej Grobelny. Trzeba jednak przyznać, że jest to efekt zarówno kilku udanych interwencji wychowanka Warty Poznań, jak i szczęścia w niedzielnym meczu. Głównie wtedy, gdy Rivaldinho trafił z 11 metrów w poprzeczkę.
BRAMKI:
8 – Adam Zrelak (+1)
3 – Jan Grzesik, Miguel Luis, Frank Castaneda
2 – Milan Corryn,
1 – Mateusz Czyżycki, Robert Ivanov, Mateusz Kuzimski, samobójcza, Konrad Matuszewski, Adrian Lis, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka.
ASYSTY:
2 – Aleks Ławniczak, Szymon Czyż, Robert Ivanov, Łukasz Trałka, Adam Zrelak, Jakub Kiełb, Miguel Luis (+1)
1 – Jan Grzesik, Milan Corryn, Konrad Matuszewski, Jayson Papeau, Mateusz Kupczak, Miłosz Szczepański, Frank Castaneda, Mateusz Kupczak.
PUNKTACJA KANADYJSKA
10 – Adam Zrelak
5 – Miguel Luis
4 – Jan Grzesik, Frank Castaneda
3 – Milan Corryn, Robert Ivanov, Łukasz Trałka,
2 – Aleks Ławniczak, Szymon Czyż, Konrad Matuszewski, Jakub Kiełb, Mateusz Kupczak
1 – Mateusz Czyżycki, Mateusz Kuzimski, Adrian Lis, Dawid Szymonowicz, Jayson Papeau, Miłosz Szczepański.
CZYSTE KONTA
Adrian Lis – 5 (w 23 meczach)
Jędrzej Grobelny – 2 (4).