Warta Poznań może przerwać niekorzystną passę w meczach z Lechią Gdańsk
Najlepsza wyjazdowa drużyna w PKO Bank Polski Ekstraklasie, Warta Poznań zagra w 8. kolejce sezonu z Lechią Gdańsk, która nieoczekiwanie...
Najlepsza wyjazdowa drużyna w PKO Bank Polski Ekstraklasie, Warta Poznań zagra w 8. kolejce sezonu z Lechią Gdańsk, która nieoczekiwanie zamyka ligową tabelę. Początek sobotniego spotkania w Trójmieście o godz. 17:30. Transmisja w Canal+ Sport i MC Radiu.
Jest kilka drużyn, z którymi Warta Poznań nie wygrała jeszcze meczu po powrocie do PKO Bank Polski Ekstraklasy w 2020 roku. Jedną z nich jest Lechia Gdańsk, z którą „Zieloni” wywalczyli tylko jeden punkt w czterech ostatnich pojedynkach. Było to w lutym 2021 roku, gdy Mariusz Rybicki zapewnił gościom remis 1:1 na stadionie w Gdańsku.
W ogóle zespół z Trójmiasta jest niewygodnym rywalem dla „Warciarzy”, którzy na zwycięstwo z Lechią w Ekstraklasie czekają już niemal 73 lata. Ostatni raz bowiem Warta Poznań pokonała gdańszczan w najwyższej lidze w październiku 1949 roku. Było to zresztą okazałe 4:1 w Gdańsku. Natomiast 5 września minie 30 lat – od zwycięstwa ekipy z Wielkopolski nad Lechią w meczu II ligi (drugi poziom rozgrywkowy). Jak na razie jest to ostatnia wygrana Warty nad Lechią w oficjalnym meczu.
Piłkarze trenera Dawida Szulczka pojechali w piątek do Gdańska w bardzo dobrych nastrojach. W niedzielę wygrali 2:0 z Cracovią, a trzy dni później powtórzyli ten wynik w starciu z GKS Jastrzębie w Fortuna Pucharze Polski. Dzięki temu seria wyjazdowych zwycięstw poznaniaków wydłużyła się do czterech, w tym trzech w lidze, co jest najlepszym obecnie wynikiem w Ekstraklasie.
Tego samego dnia Lechia w zaległym meczu ligowym została rozbita na swoim stadionie 3:0 przez Lecha Poznań, co posadą przypłacił trener Tomasz Kaczmarek. Ostatnią obecnie drużynę w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy w sobotę poprowadzi jego dotychczasowy asystent, Maciej Kalkowski. Zresztą wychowanek i były zawodnik Lechii.
– Oglądaliśmy już ze sztabem mecze Elany Toruń, którą wtedy prowadził trener Kalkowski, żeby zobaczyć, jakim grał systemem, jakie były założenia – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek. – Trener Lechii stoi przed dylematem. Jeśli zrobi dużo zmian, to odbiór w środowisku będzie negatywny. Jeżeli nie będzie robił wielu zmian, to przy niepomyślnym wyniku pojawią się opinie, że nie po to zmieniali trenera, żeby nadal robić to samo. Trener jest w potrzasku. Jako asystent miałem okazję być już w takiej sytuacji. Czego byś nie zrobił, to będzie źle.
Szkoleniowiec poznaniaków patrzy też na zawirowania w obozie rywala w szerszym kontekście: – Jako trener wolałbym, żeby drużyna, w której dochodzi do zmiany na stanowisku, przegrała kolejny mecz. Bo każde zwycięstwo po zwolnieniu trenera tylko utwierdza ludzi polskiej piłki, że to, co robią, jest dobre. Dlatego tym bardziej chciałbym, żebyśmy wygrali w Gdańsku, żeby nie utwierdzać tych ludzi w przekonaniu, że dymisja trenera to nowy bodziec czy impuls.
Zdaniem Dawida Szulczka Lechia Gdańsk ma mocną drużynę. – Jest tam bardzo dobra kadra, którą stać na walkę o miejsca premiowane grą w pucharach. Silna jest szczególnie pierwsza jedenastka i kilku zmienników. Możemy się zastanawiać, czy trener Kalkowski zmieni system gry. Chociaż Lechia już wcześniej grała w ustawieniu 1-4-3-3 i 1-4-4-2, a w drugiej połowie meczu z Lechem przeszła na trójkę w obronie – analizuje szkoleniowiec i dodaje: – Na szczęście jestem już od pewnego czasu trenerem Warty, graliśmy z rywalami w różnych ustawieniach i jesteśmy w stanie reagować na wydarzenia boiskowe. Jak z Cracovią, która zagrała przeciwko nam w ustawieniu 1-3-5-2, choć wcześniej było to 1-3-4-3.
Sobotni przeciwnik „Zielonych” wygrał dotychczas tylko jeden mecz ligowy (3:2 z Widzewem w Łodzi ostatniego dnia lipca), przegrał pozostałych pięć, stracił najwięcej bramek (15), a mniej goli od Lechii (5) strzeliło w Ekstraklasie tylko Zagłębie Lubin (3). Porażka z Lechem Poznań była czwartą z rzędu dla drużyny z Pomorza.
– Często tak jest, że gdy coś się sypie, to wtedy przychodzą nieoczekiwane zwycięstwa. Liczę na to, że wygramy, a Lechia dopiero później zacznie się podnosić z kolan – mówi trener Warty Poznań i podkreśla: – Na szczęście, to nie nasz problem, co się dzieje w Lechii. Koncentrujemy się na sobie i na naszych założeniach. Wiemy, że wyjdzie na nas drużyna, która chce się pokazać przed nowym trenerem i zawodnicy, którzy będą chcieli powalczyć o skład. My mamy swoje cele i założenia, które chcemy poprawiać i wdrażać. Uważam, że wychodzi nam to coraz lepiej z każdym kolejnym tygodniem czy miesiącem. Nasi zawodnicy indywidualnie robią postęp. Jestem zdania, że coraz bardziej pasujemy do Ekstraklasy pod kątem stylu gry. We wszystkich współczynnikach, które to opisują, jesteśmy gdzieś bliżej środka tabeli, czyli tak, jak to jest w tabeli punkowej. Trzeba to kontynuować.
Oba zespoły swoje mecze rozgrywały w środę, ale nie bez znaczenia jest fakt, iż Lechia obie poznańskie drużyny podejmuje na swoim stadionie. Warta wróciła z Jastrzębia Zdroju późną nocą z środy na czwartek, a już w piątek po południu ruszyła na mecz 8. kolejki ligowej. – Nie martwię się o regenerację. Jesteśmy profesjonalistami, dbamy o nią we własnym zakresie, a poza tym mamy ludzi, którzy potrafią się tym zająć w klubie, mam tu na myśli fizjoterapeutów i trenera przygotowania fizycznego – mówi trener Szulczek. – Poza tym Klub zrobił wszystko, żebyśmy mieli jak najlepsze warunki podczas tego wyjazdowego tygodnia. Po meczu w Krakowie zostaliśmy na Śląsku i tam się przygotowywaliśmy. Korzystaliśmy z Aquaparku i boisk bocznych Ruchu Chorzów. Mieliśmy bardzo dobre warunki w hotelu. Wszystko po to, żebyśmy po pierwsze awansowali do kolejnej rundy w pucharze i jak najlepiej przygotowali się do występu przeciwko Lechii.
Do Trójmiasta nie pojechali Michał Jakóbowski i Jakub Kiełb, którzy w środę w Jastrzębiu opuścili boisko z powodu urazów już w pierwszej połowie. Wciąż niezdolny do gry jest też Bartosz Kieliba.
Początek meczu Lechia Gdańsk – Warta Poznań w sobotę o godz. 17:30. Sędzią będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec. Transmisja w Canal+ Sport oraz na antenie partnera Klubu, MC Radia – na 102,7 FM oraz w Internecie.
Bukmacherzy więcej szans na wygraną dają drużynie gospodarzy, a kurs na wygraną „Zielonych” na totalbet.pl wynosi 3.35.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”