Warta Poznań gra w Radomiu z Radomiakiem i może przeskoczyć go w tabeli
Po raz drugi w tym sezonie piłkarze Warty Poznań mogą powiększyć swój dorobek punktowy w trzecim meczu z rzędu. Najlepsza...
Po raz drugi w tym sezonie piłkarze Warty Poznań mogą powiększyć swój dorobek punktowy w trzecim meczu z rzędu. Najlepsza wyjazdowa drużyna w PKO Bank Polski Ekstraklasie zmierzy się z Radomiakiem Radom w pojedynku, który zakończy 15. serię spotkań. Początek meczu w poniedziałek o godz. 19; transmisja w Canal+ Sport oraz w MC Radiu.
„Zieloni” rozegrają piąty mecz w październiku, a jest to miesiąc całkiem udany dla drużyny trenera Dawida Szulczka: 4 występy w Ekstraklasie, 7 zdobytych punktów, i tylko jedna stracona bramka – w nieznacznie przegranym spotkaniu z Legią Warszawa. Te osiągnięcia wywindowały Wartę Poznań w spokojniejsze rejony tabeli, a w przypadku zwycięstwa w Radomiu ma ona szansę przeskoczyć ten zespół i zameldować się w pierwszej dziesiątce w tabeli.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że obecny dorobek i sytuacja w lidze to dobry wynik jego drużyny. – Mamy więcej punktów niż meczów i jest to zgodne z naszym celem na tę rundę. Latem mieliśmy poważne zmiany w kadrze i obawy co do tego, czy będziemy mieli kim zastąpić ludzi, którzy wiosną ciągnęli grę zespołu. Razem ze sztabem bralibyśmy w ciemno taką zdobycz, która jest większa niż liczba rozegranych meczów. Musimy utrzymywać ten kurs i średnią punktową, którą mamy teraz – mówi Dawid Szulczek.
Lwią część dorobku „Warciarzy” stanowią punkty zdobyte w meczach wyjazdowych (13 na 18), ale nie można nie wspomnieć o tym, że w dwóch poprzednich kolejkach Warta wywalczyła 4 pkt w Grodzisku Wlkp., co wcześniej przychodziło jej z trudem. Trzeba to wziąć pod uwagę, gdy wspomina się niedawny pojedynek z Górnikiem Zabrze. – Szanujemy ten punkt. Mieliśmy swoje sytuacje, Górnik również. Wynik remisowy był jak najbardziej sprawiedliwy, choć pewnie rezultat 1:1 bardziej oddawałby to, co działo się na boisku – uważa trener Warty Poznań i dodaje: – Wyciągnęliśmy po tym meczu wnioski, jeśli chodzi o działania z piłką, ale to są kwestie, które się powielają. Musimy pracować nad tym, żeby być jeszcze bardziej dokładni i jeszcze bardziej skoncentrowani, kiedy mamy piłkę.
Teraz czas na dwa występy na obcych stadionach, gdzie poznaniacy zdobywają średnio ponad 2 pkt na mecz. Warta wciąż jest najlepszym zespołem wyjazdowym w całej PKO Bank Polski Ekstraklasie. W poniedziałek ma szansę zapunktować w trzecim kolejnym występie, co wcześniej w tym sezonie udało jej się tylko raz – wygrana z Cracovią, a potem remisy z Lechią Gdańsk i Zagłębiem Lubin na przełomie sierpnia i września.
Dla porównania, dla zespołu z Mazowsza nie miało do tej pory większego znaczenia to, czy mecz odbywa się w Radomiu czy na innym stadionie. Radomiak ma u siebie i na wyjeździe dokładnie taki sam dorobek (po 3 wygrane i remis) i tylko nieznacznie gorszy bilans bramek – 6:8 w delegacji wobec 9:9 w roli gospodarza.
Zdobycz w Radomiu byłaby tym cenniejsza, że miejscowi kibice nie przepadają za Wartą. Ma to związek z wydarzeniami z poprzednich lat, gdy poznaniacy wygrywali z Radomiakiem rywalizację o awans do Fortuna 1 Ligi w 2018 roku i baraże o wejście do Ekstraklasy dwa lata później. – Nie ma to wpływu na nasze podejście do meczu, przygotowujemy się do niego normalnie. Jako asystent w Wiśle przeżywałem derby Krakowa, sam też wychowywałem się w śląskim klimacie, gdzie co chwilę są derby, a kluby nie pałają do siebie jakąś dużą sympatią. Sam nigdy nie doświadczyłem żadnych nieprzyjemności ze strony Radomiaka i nie czuję jakiejś wrogości – mówi trener Szulczek. – Wiem, że te niedawne sezony, kiedy Warta awansowała do wyższych lig kosztem Radomiaka, mogą wpływać tam negatywnie na postrzeganie naszego klubu, ale czas płynie, w obu obozach są inni trenerzy, inni zawodnicy w szatni. Myślę więc, że to co działo się kilka sezonów temu ma już mniejszy wydźwięk.
Najbliższego rywala szkoleniowiec „Zielonych” opisuje następująco: – Radomiak ma zawodników o wysokiej jakości indywidualnej, jeśli chodzi o operowanie piłką. Jest tam dużo graczy zagranicznych. Trener natomiast może ustawiać zespół na 3 lub 4 obrońców. W meczu z Lechem zagrali jedną połowę w bloku czteroosobowym, drugą w trzyosobowym, więc Radomiak na pewno jest elastyczny pod tym względem. Poza tym to zespół, który ma mało punktów w porównaniu do tego, co wskazuje statystyka punktów oczekiwanych. Mecz w Radomiu to będzie w ogóle pojedynek czołowych zespołów, jeśli chodzi właśnie od tzw. expected points. Raków, Radomiak i Warta na praktycznie każdej platformie statystycznej są w pierwszej szóstce zestawienia punktów oczekiwanych.
Jak podaje serwis Ekstrastats, „Warciarze” powinni mieć w tabeli blisko 4 pkt więcej, natomiast dorobek zespołu z Radomia jest niedoszacowany o niemal punkt.
Bukmacherzy uważają, że faworytem meczu jest Radomiak. Kurs na zwycięstwo Warty Poznań na totalbet.pl wynosi 3.75.
W porównaniu z meczem przeciwko Górnikowi Zabrze szansę na obecność w kadrze meczowej ma dwóch dodatkowych piłkarzy Warty Poznań. To Maciej Żurawski i Adrian Lis. – Maciek wrócił do treningów, ale jeszcze odczuwa ból w nodze po meczu Pucharu Polski. Na sto procent powinien być gotowy na mecz w Gliwicach, a zobaczymy, czy uda się mu wrócić na Radomiak – wyjaśnia trener Dawid Szulczek, który na pytanie o obsadę bramki odpowiada: – Zagra zawodnik, którego wybierze trener bramkarzy, bo mamy takie ustalenia, że to Dominik Kubiak decyduje o obsadzie bramki. Usiądziemy razem, omówimy wszystkie kwestie i wybierzemy bramkarza na mecz w Radomiu. Aczkolwiek na razie ten wybór jest prosty. Jędrek Grobelny jest zdrowy, trenuje, w ostatnim meczu zachował czyste konto. Natomiast Adrian Lis dopiero wraca po urazie, wychodzi już na boisko, ale nie mam pewności, czy w ogóle będzie w “dwudziestce” meczowej.
W Radomiu dość szczególny jubileusz może obchodzić Jan Grzesik. Wahadłowy Warty Poznań od blisko półtora roku gra w lidze wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli zaliczy 90 minut przeciwko Radomiakowi, będzie miał na koncie równe 50 takich spotkań. Warto dodać, że obecna seria Jana Grzesika jest najdłuższa wśród wszystkich zawodników w Ekstraklasie.
Mecz Radomiak Radom – Warta Poznań rozpocznie się w poniedziałek o godz. 19 na stadionie przy ul. Narutowicza. Sędzią będzie krakowski arbiter, Sebastian Krasny. 42-latek w tym sezonie nie rozstrzygał jeszcze w spotkaniu z udziałem radomian, natomiast prowadził w sierpniu zwycięski dla Warty mecz z Koroną Kielce (1:0). Pojedynek kończący 15. kolejkę ligową można obejrzeć w Canal+ Sport oraz posłuchać transmisji w MC Radiu – u partnera Klubu na 102,7 FM i w Internecie.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.