Warta Poznań gra z Wisłą w Płocku – tamtejszy stadion dobrze się kojarzy
Najlepszy wyjazdowy zespół ligi, Warta Poznań zagra z Wisłą Płock, która w tym sezonie rzadko traci punkty na swoim stadionie....
Najlepszy wyjazdowy zespół ligi, Warta Poznań zagra z Wisłą Płock, która w tym sezonie rzadko traci punkty na swoim stadionie. Piątkowy pojedynek tych drużyn rozpocznie rywalizację w 19. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek o godz. 18, transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Family oraz w MC Radiu.
Nie ma w Ekstraklasie stadionu, który kibicom „Zielonych” kojarzyłby się tak dobrze, jak obiekt w Płocku. Warta Poznań w historii swoich występów w najwyższej lidze wygrała tam wszystkie swoje mecze i za każdym razem strzelała po trzy gole (bilans bramek 9:3 dla poznaniaków). To tam zespół cieszył się z pierwszej wygranej po powrocie do Ekstraklasy w 2020 roku (3:1) i to tam, po wygranej 3:0 wiosną 2022 roku, mógł świętować pozostanie w lidze na kolejny sezon.
Przedłużenie tej serii i powtórzenie ostatnich wyników może być jednak trudne, gdyż zespół trenera Pavola Stano jest jedną z najskuteczniejszych ekip, jeśli chodzi o dorobek na swoim stadionie. Wisła wygrała w tym sezonie 6 z 8 dotychczasowych meczów w roli gospodarza i zdobyła 19 pkt, czyli średnio blisko 2,4 pkt na mecz. Lepsze pod tym względem w Ekstraklasie są tylko Raków Częstochowa i Legia Warszawa.
Na dodatek pierwsze starcie Warty z Wisłą w bieżących rozgrywkach skończyło się wyraźnym zwycięstwem gości, którzy pokonali „Zielonych” w Grodzisku Wlkp. 4:0. Ekipa z Mazowsza była na staracie rozgrywek w znakomitej formie – wygrała cztery pierwsze mecze, a w sześciu kolejkach zgarnęła aż 16 pkt i była liderem oraz jedyną niepokonaną ekipą w lidze. Warta w tym czasie była tuż nad strefą spadkową.
Dalsza część rundy nie była już tak udana dla płocczan, którzy zdobywali niewiele ponad punkt na mecz. O wiele gorzej niż drużyna trenera Dawida Szulczka. Dziś sytuacja jest taka, że poznaniacy mogą przeskoczyć Wisłę w tabeli, o ile w piątek wygrają w Płocku. Pojechali tam z pozytywnym nastawieniem po remisie z Rakowem Częstochowa, przedłużonej serii meczów ze zdobyczą punktową i dwóch kolejnych wygranych wyjazdowych jeszcze w rundzie jesiennej (w Gliwicach i Radomiu). Warto przypomnieć, że nikt w Ekstraklasie nie przywozi z obcych stadionów więcej punktów od „Warciarzy” – 6 zwycięstw, remis i tylko dwie porażki w delegacji.
Dwa dni przed rozpoczęciem 19. kolejki Wisła straciła swojego najlepszego strzelca i lidera klasyfikacji króla strzelców Ekstraklasy, Hiszpana Davo, który odszedł do KAS Eupen. Przeciwko poznaniakom nie zagra też zawieszony za żółte kartki Mateusz Szwoch. – To dla nas dobra wiadomość. Bardzo cenię Szwocha i uważam, że jest to kapitalny środkowy pomocnik. Najważniejszą osobą w zespole rywala jest Rafał Wolski, a latem przekonaliśmy się też, jak ważnym zawodnikiem w tym zespole jest Dominik Furman – mówi trener Warty Poznań, który pozytywnie wypowiada się o pracy Pavola Stano w płockim klubie: – Cenię i szanuję tego szkoleniowca. Od momentu jego przyjścia drużyna poprawiła strukturę gry w piłkę. Widać, że zespół jest poukładany, a trener ma do dyspozycji dobrych zawodników do ataku pozycyjnego. Dużą rolę odgrywają Wolski, Furman, ale też linia obrony, której gracze potrafią dobrze wprowadzić piłkę czy oskrzydlić akcję. Z przodu są zawodnicy, który dobrze wbiegają w przestrzeń, dlatego musimy dobrze zabezpieczyć strefę między linią obrony a bramkarzem. Pamiętamy, jak ostatnio straciliśmy bramki z Płockiem. Pracowaliśmy nad tym, jak się temu przeciwstawić i mamy nadzieję, że teraz zaskoczymy rywali. Wiemy, czego Wisła Płock nie lubi.
Trener Dawid Szulczek przyznaje, że w przerwie zimowej najwięcej czasu poświęcił ze sztabem na przygotowanie drużyny do czterech pierwszych meczów rundy rewanżowej: z Rakowem Częstochowa, Wisłą Płock, Miedzią Legnica i Pogonią Szczecin. – Zakładaliśmy, że nie zmienią się tam trenerzy i wiosną zespoły będą grały podobnie jak jesienią. Ponadto graliśmy sparingi z zespołami, które stylem gry przypominają Wisłę Płock i było to dobre przetarcie – tłumaczy szkoleniowiec. – W okresie przygotowawczym dużą wagę przywiązywaliśmy do aspektów motorycznych i chcemy dobrze biegać od samego startu rundy. Mecz z Rakowem to pokazał. Tego, jak rozwinęliśmy się piłkarsko, nie mogliśmy jeszcze do końca zaprezentować, bo graliśmy z rywalem, który „zamiata” tę ligę. W kolejnych spotkaniach ta zmiana powinna być lepiej widoczna.
– Dla nas dużym atutem jest to, że akurat z takimi rywalami mierzymy się na początku rundy. Bo są to zespoły, które mają w meczach najwięcej przebiegniętych kilometrów. My zaś jesteśmy tuż za czołówką, jeśli chodzi o intensywność biegania. Przetarcie z Rakowem i Wisłą jest dla nas świetne pod kątem wejścia w dalszą fazę sezonu. Początek rundy już mamy lepszy niż start sezonu, bo zdobyliśmy punkt, patrzymy optymistycznie na najbliższy mecz – dodaje trener „Zielonych”.
Do autokaru jadącego do Płocka nie wsiadło dwóch zawodników, którzy dochodzą do siebie po urazach, czyli Bartosz Kieliba i Mateusz Kupczak. Pozostali piłkarze są zdrowi i mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz.
Spotkanie Wisła Płock – Warta Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 18. Sędzią w Płocku będzie szczeciński arbiter, Karol Arys, dla którego będzie to debiut na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasy. Transmisję z Płocka przeprowadzi Canal+ Sport i Canal+ Family oraz MC Radio, które jest partnerem Warty Poznań.
Faworytem meczu zdaniem bukmacherów są gospodarze, a kurs na zwycięstwo poznaniaków na totalbet.pl wynosi 3.55.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”