Warta Poznań kontra Jagiellonia Białystok – w piątek pierwsze starcie
Wygrana na koniec rundy jesiennej PKO Bank Polski Ekstraklasy i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski to stawka dwumeczu piłkarzy Warty...
Wygrana na koniec rundy jesiennej PKO Bank Polski Ekstraklasy i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski to stawka dwumeczu piłkarzy Warty Poznań z Jagiellonią Białystok. Pierwsza odsłona w piątek o godz. 18 na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Kup bilet na bilety.wartapoznan.pl i bądź z „Zielonymi” na ostatnim domowym meczu w tym roku.
– Nie przypominam sobie takiej sytuacji, nie tylko w Warcie, ale we wcześniejszych klubach, w których pracowałem, by dwa kolejne mecze grać z tym samym rywalem – mówi trener Dawid Szulczek, który najpierw w piątek w Grodzisku Wlkp., a następnie we wtorek w Białymstoku poprowadzi zespół przeciwko Jagiellonii.
Pytany o to, co wybrałby trener – gdyby była taka opcja – ligową wygraną, czy awans w pucharze, Dawid Szulczek odpowiada stanowczo: – Gramy o pełną pulę. Wychodzimy najlepszym możliwym składem na spotkanie ligowe i potem we wtorek na mecz pucharowy. Nie wiem jeszcze, jaki będzie plan na drugie spotkanie. Wiele będzie zależało od tego, jak będziemy funkcjonowali w meczu ligowym. A zmiany w składach na oba te mecze na pewno będą, bo w przyszłym tygodniu gramy dwa mecze wyjazdowe, a będzie między nimi tylko 60 kilka godzin przerwy. Na pewno szykuje się spore wyzwanie, bo będziemy musieli rotować trochę składem w meczach w Białymstoku w pucharze i ligowym w Szczecinie.
Póki co, najważniejszy jest mecz otwarcia 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. „Zieloni” pożegnają się nim z grodziskim stadionem na blisko 2,5 miesiąca, bo kolejne spotkanie rozegrają tam dopiero w drugi weekend lutego. Do przerwania jest też seria meczów bez wygranej w roli gospodarza, a trwa ona już od czterech miesięcy. Ostatnie i jak na razie jedyne domowe spotkanie w tym sezonie poznaniacy wygrali pod koniec lipca (2:0 z Górnikiem Zabrze).
Zadanie jest trudne, bo Jagiellonia spisuje się bardzo dobrze tej jesieni, ale i Warta Poznań ma teraz dobry czas. Regularnie punktuje na wyjazdach, a ostatnio pokazała się z niezłej strony w starciu z Legią Warszawa. – Wywalczyliśmy bardzo cenny punkt na trudnym terenie – przypomina trener Szulczek.
Teraz po raz drugi w tym roku jego zespół stanie naprzeciw drużyny prowadzonej przez Adriana Siemieńca – prywatnie osoby, z którą Dawid Szulczek zna się od kilkunastu lat. Obaj pracowali wspólnie na Śląsku, a obecny szkoleniowiec Jagiellonii – młodszy o dwa lata od trenera Szulczka – był świadkiem na jego ślubie. Obaj panowie nie ukrywają, że praca w Ekstraklasie nie zmieniła niczego w ich relacjach: nadal rozmawiają ze sobą bardzo często, podpowiadają sobie, wspierają itp.
Teraz ci przedstawiciele nowego pokolenia w trenerskim światku ostatni raz kontaktowali się ze sobą po weekendzie. Potem nastała cisza. – Będzie okazja wymienić parę zda przed meczem w Grodzisku Wlkp., a do regularnych rozmów, wzajemnej pomocy i omawiania drużyn przeciwnych wrócimy dopiero po tym, jak rozegramy dwumecz – mówi szkoleniowiec „Zielonych”.
Wiosenny pojedynek wygrał Adrian Siemieniec i jego Jagiellonia Białystok, która walczyła o utrzymanie się i już po pół godzinie prowadziła z Wartą 3:0. Skończyło się na 3:1 po honorowym trafieniu Stefan Savicia. Zespół z Podlasia uniknął degradacji (miał 4 pkt przewagi nad Wisłą Płock) i mało kto spodziewał się chyba, że w kolejnym sezonie będzie radził sobie w lidze tak dobrze.
Dziś Jagiellonia jest wiceliderem Ekstraklasy, wygrała 9 z 16 meczów, strzeliła aż 36 goli (najwięcej w stawce) i jako jedyna jest niepokonana na swoim boisku. – Postawa Jagiellonii nie jest dla mnie niespodzianką. Przed sezonem typowałem, że mistrzem Polski będzie pewnie ktoś z trójki Lech Poznań, Legia Warszawa i Raków Częstochowa, a największe szanse na tytuł będzie miał ten, kto nie będzie grał w pucharach. Ta trójka pewnie się nie zmieni w TOP3. Przewidywałem też, że jeśli ktoś może zagrozić Pogoni Szczecin, to mogą to być Śląsk Wrocław i właśnie Jagiellonia. A to dlatego, że w obu klubach zrobiono bardzo dobre transfery i są tam bardzo dobrzy trenerzy. Na razie się to sprawdza – zauważa Dawid Szulczek.
WSZYSTKO O BILETACH NA MECZ WARTA POZNAŃ – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Ostatnie dwa mecze Jagiellonia zremisowała – 2:2 ze Stalą Mielec i 0:0 z Piastem Gliwice. – Prześledziliśmy wiele spotkań tej drużyny. Wiemy, co Jagiellonia może robić. Jej zawodnicy wyciągają środkowych obrońców i wbiegają na wolne pole. Więc trzeba się przed tym zabezpieczyć. Jest na to kilka sposobów, a my postaramy się wybrać ten najlepszy. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy wiosną w Białymstoku – zapowiada poznański trener i dodaje: – Zobaczymy, jak Jagiellonia będzie sobie radziła z naszymi pomysłami. Też chcemy podtrzymać dobrą grę z dwóch ostatnich spotkań, czyli wygranego sparingu z Lechem Poznań i remisu z Legią Warszawa. W obu tych meczach graliśmy naprawdę bardzo dobrze. Myślę, że pewność siebie u moich zawodników jest teraz na tyle duża, że jesteśmy w stanie wyjść na Jagiellonię i zagrać przeciwko niej dobre spotkanie.
Do listy nieobecnych w tym spotkaniu, czyli leczących urazy Adama Zrelaka i Kacpra Przybyłko dołączyli teraz Dawid Szymonowicz i Jakub Bartkowski. Obaj podstawowi gracze będą pauzowali w piątek za żółte kartki.
Początek meczu Warta Poznań – Jagiellonia Białystok w piątek o godz. 18 na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Transmisja w Canal+ Sport, Canal+ Family i Canal+ Online oraz w MC Radiu na 102,7 FM.
Kup bilet na bilety.wartapoznan.pl.