Warta Poznań dobrze rozpoczęła ten rok – Radomiak Radom wręcz przeciwnie. W poniedziałek o godz. 19, na zakończenie 22. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy oba zespoły spotkają się na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Kup bilet na bilety.wartapoznan.pl i wspieraj gospodarzy w walce o kolejne zwycięstwo.

Warta Poznań wraca do Grodziska Wlkp., gdzie na rozpoczęcie tegorocznych zmagań pokonała 2:1 obrońców tytułu mistrzowskiego, Raków Częstochowa. Było to pierwsze zwycięstwo „Zielonych” w roli gospodarzy od lipca i wygranej 2:0 z Górnikiem Zabrze. Teraz celem drużyny trenera Dawida Szulczka jest wywalczenie kompletu punktów w starciu z sąsiadem w tabeli – triumf nad Radomiakiem Radom pozwoliłby Warcie przeskoczyć Radomiaka i oddalić się od strefy spadkowej.

– Niezależnie od tego, czy gramy z mistrzem Polski, czy z drużyną z dołu tabeli, zawsze staramy się walczyć o pełną pulę. Pokazaliśmy to już nie raz w tym sezonie. Teraz też chcemy zgarnąć trzy punkty – mówi trener Dawid Szulczek. – Nie zawsze mecze nam się układają, nie zawsze jesteśmy dysponowani tak, jak byśmy chcieli, czasami jest nam trudno. Ale jest też czasem tak, jak to było w meczu z Rakowem, gdy od początku nasz plan na mecz się sprawdza. Teraz też mamy taką dobrą energię i mam nadzieję, że wiosną zdecydowanie więcej będzie takich spotkań, jak w pierwszej połowie meczu z częstochowianami.

Trener „Zielonych” z Poznania miał ostatnio przymusowy odpoczynek – ze względu na chorobę nie pojechał z zespołem na mecz do Chorzowa. Tym razem tylko w telewizji oglądał, jak jego drużyna remisuje z Ruchem 0:0. – Nasz sztab pracuje w taki sposób, że moi asystenci zawsze w trakcie spotkania coś mi podpowiadają. Teraz po prostu byłem w czasie meczu na łączach z trenerami. Na pewno były inne odczucia, gdy się ogląda mecz w TV, niż wtedy, gdy jest się bezpośrednio w akcji, przy ławce trenerskiej, ale myślę, że moja rola w tym pojedynku nie była zbyt duża – przyznaje szkoleniowiec i dodaje, że wszystko z jego zdrowiem jest już w porządku: – Od środy jestem z drużyną. Czuję się już lepiej i mam nadzieję, że będzie mi dane do końca prowadzić Wartę w dobrym zdrowiu.

Cztery punkty zdobyte w dwóch pierwszych tegorocznych występach to z pewnością obiecujący początek drugiej części sezonu ligowego. – Te dwa tygodnie rundy to zbyt krótki okres, by robić podsumowania, ale na pewno widać, że tracimy mniej goli, jesteśmy lepsi, jeśli chodzi o taką kompaktowość, zespołowość. No i na pewno jesteśmy lepiej przygotowani fizycznie, bo za nami mecze, w których zawodnicy biegali z bardzo dobrą intensywnością – analizuje Dawid Szulczek. – Mam nadzieję, że krok po kroku pójdziemy do przodu. Liczymy na to, że będziemy drużyną, która częściej będzie gościła pod polem karnym przeciwnika i będzie stwarzała więcej okazji.

Do dyspozycji sztabu są wszyscy piłkarze, którzy byli w kadrze na mecz z Ruchem Chorzów. Ponadto do zdrowia wrócił też Jakub Kiełb. Wciąż natomiast niezdolni do gry są Adam Zrelak i Kacper Przybyłko.

Bilety na mecz Warta Poznań – Radomiak Radom już dostępne. Nowi kibice wejdą za darmo!

Sytuacja kadrowa gospodarzy jest więc bez porównania lepsza od tej, w której znalazł się Radomiak. Zespół z Mazowsza dokonał w tym roku niezwykłej sztuki – w dwóch pierwszych występach po wznowieniu rywalizacji zawodnicy z Radomia byli już trzykrotnie usuwani z boiska. Leonardo Rocha zobaczył czerwoną kartkę już w 2. minucie spotkania z Cracovią, a Michał Kaput nie dokończył tego meczu po faulu z 86. minuty. Ponadto przed tygodniem już w 31. minucie meczu z Pogonią Szczecin sędzia wyrzucił z boiska bramkarza Radomiaka, Gabriela Kobylaka. W efekcie, poniedziałkowy rywal Warty grał w tej rundzie w komplecie przez niewiele ponad pół godziny. Do Grodziska Wlkp. przyjedzie po falstarcie – 0 pkt, 0 zdobytych bramek i aż 10 straconych w 2024 roku. Wszyscy wspomniani „kartkowicze” nie zagrają na Stadionie Respect Energy.

– Na pewno Radomiak miał pecha i spotkało tę drużynę dużo nieszczęść w tych ostatnich dwóch meczach, więc też trudno oceniać, jaka jest dyspozycja tego zespołu. Te 30 minut, które grali z Pogonią, to nie jest cały obraz, a pozostały czas Radomiak grał w niedowadze. W efekcie na pewno dla nas trudniejsza była analiza gry rywala i przez to więcej czasu poświęciliśmy na elementy w naszej grze, tak jak to miało miejsce w okresie przygotowawczym, niż na to, żeby się jakoś specjalnie ustawić pod przeciwnika – wyjaśnia trener Warty Poznań.

Losy Radomiaka i Warty przeplatały się w ostatnich latach. Poznaniacy dwukrotnie awansowali do wyższej ligi, uprzedzając drużynę z Radomia. Latem 2020 roku to właśnie wygrane starcie z tym zespołem na stadionie w Grodzisku Wlkp. dało gospodarzom prawo gry w Ekstraklasie. Radomiak dołączył do niej rok później.

Obie ekipy spotkały się w najwyższej lidze pięciokrotnie i zawsze były to zacięte starcia. Ani razu nie padł w nich remis, a tylko raz zwycięzca miał więcej niż jednobramkową przewagę na koniec – dwa lata temu, 20 lutego 2022 roku goście prowadzili w Grodzisku do przerwy, ale po wznowieniu gry Warta strzeliła trzy gole w siedem minut i wygrała 3:1. Duża liczba zdobytych bramek to też cecha wspólna większości meczów Warty z Radomiakiem – średnio pada ich 3,6 w jednym spotkaniu.

– Znam trenera Macieja Kędziorka i wiem, że jest to bardzo dobry fachowiec. Dlatego uważam, że rywale będą dobrze przygotowani na mecz z nami. Trudno mi przewidzieć, czy to będzie kolejny mecz z dużą liczbą goli, ale mam nadzieję, że zdobędziemy o tę jedną bramkę więcej od Radomiaka – mówi trener Szulczek.

Mecz Warta Poznań – Radomiak Radom rozpocznie się o godz. 19 w poniedziałek, 26 lutego i zakończy rywalizację w 22. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Sędzią będzie Patryk Gryckiewicz z Torunia. Niespełna 29-letni arbiter prowadził w tym sezonie trzy mecze „Zielonych” z Poznania: z Ruchem Chorzów (2:2), Zagłebiem Lubin (0:1), i Stalą Mielec (1:0). Transmisja w Canal+ Sport, Canal+ Online oraz w MC Radiu na 102,7 FM i w Internecie.

Wejdź na bilety.wartapoznan.pl, kup wejściówkę i wspieraj „Zielonych”