Warta Poznań przegrała 0:1 z ŁKS Łódź w poniedziałkowym meczu kończącym 24. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. Przeczytaj, co po spotkaniu na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. powiedzieli trenerzy obu zespołów:

Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: Ten mecz przypominał spotkanie ze Śląskiem Wrocław z jesieni [0:1]. Wtedy mieliśmy spore posiadanie piłki w polu karnym rywali, a bramkarz gości zagrał świetny mecz. Podobnie było dzisiaj i wielka szkoda. Patrzę jednak na to, że idziemy w dobrym kierunku, bo częściej dochodzimy do sytuacji bramkowych. Teraz musimy połączyć dobre wyniki, które mieliśmy dotychczas w tym roku, z taką grą, jaka była dzisiaj.

Czuję smutek, bo mam poczucie, że nie zasługiwaliśmy na przegraną. Ale mam na uwadze to, że czasami to my takie mecze wygrywamy lub remisujemy. Taka jest piłka. Zrobiliśmy krok do przodu jako drużyna w porównaniu do meczów z poprzedniej rundy, lepiej gramy i lepiej się organizujemy. Punktowo początek roku też jest dobry. Musimy teraz skoncentrować się na tym, żeby wypaść dobrze w meczu z Lechem Poznań. Generalnie jest smutek i rozczarowanie, bo każdy ma poczucie, że to było dobre spotkanie i mogliśmy mieć co najmniej remis.

Marcin Matysiak, trener ŁKS Łódź: Mecz był bardzo ciężki, szczególnie w pierwszej połowie. Uważam, że jako zespół nie weszliśmy dobrze w spotkanie, przez co gospodarze stwarzali sobie dużo sytuacji. Chcieliśmy wyjść wysoko na przeciwnika, ale nie udało nam się to, ponieważ Warta dobrze rotowała i miała mobilnych zawodników, którzy dobrze czuli się z piłką przy nodze. Nam tej pewności brakowało. Jako drużyna przetrwaliśmy ten trudny moment i potrafiliśmy zejść na przerwę przy bezbramkowym remisie. Było dla nas ważne, żebyśmy jako pierwsi nie stracili bramki. Druga połowa meczu była już lepsza w naszym wykonaniu, ale w końcówce Warta też miała swoje momenty.

Wynik cieszy, bo od dawna nie czuliśmy smaku zwycięstwa na wyjeździe. Myślę, że da nam to wiarę, że nasza praca idzie w dobrym kierunku. Chciałbym pochwalić cały zespół, bo w piłce są momenty gdy trzeba się bronić i takie, gdy trzeba zdobyć bramkę, a my zrobiliśmy obie te rzeczy.