Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Widzew Łódź
Warta Poznań wygrała 2:1 z Widzewem Łódź w niedzielnym meczu 31. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy rozegranym na Stadionie Respect...
Warta Poznań wygrała 2:1 z Widzewem Łódź w niedzielnym meczu 31. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy rozegranym na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Przeczytaj, co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu zespołów:
Daniel Myśliwiec, trener Widzewa Łódź: – Ocena meczu nie będzie dobra. Kluczowy przekaz przed tym spotkaniem był taki, że trzeba opanować chaos, na którym bazuje Warta. Nie w kontekście negatywnym, ale w wyniku mocnego kontrpressingu i zagrania długiej piłki. W tym Warta skutecznie szuka swoich szans. Przez cały mecz musieliśmy dążyć do tego, żeby ten chaos opanować, ale trudno jest go kontrolować, samemu tworząc go we własnych szeregach. Myślę, że to jest największą przyczyną dzisiejszej porażki.
Początek meczu był mocno niekorzystny, ale mimo to pierwsza połowa wyglądała akceptowalnie. Zdobyta bramka dawała nam optymistyczne nastawienie przed drugą połową. Byłem przekonany, że zachowując spokój będę w stanie odrobić niekorzystny wynik. Pomyliłem się. Nie byliśmy w stanie uporządkować gry, pomimo niewielu sytuacji ze strony przeciwnika. Niestety oddaje to jak się dzisiaj zaprezentowaliśmy, bo stać nas na więcej.
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: – Wiemy, że mecze z Widzewem są trudne. Ta drużyna ma jakość w rozgrywaniu ataku pozycyjnego. Mieliśmy świadomość, że dużo energii będzie nas kosztował pressing, ale wyciągając wnioski z meczu z Łodzi chcieliśmy oddalić rywala od własnej bramki i przez większość meczu się to udawało. Byliśmy przygotowani, że trzeba grać dłuższym podaniem i przechodzić do skoków pressingowych. Z dobrą energią rozpoczęliśmy mecz i – tak jak w spotkaniu z Rakowem Częstochowa – zadaliśmy dwa ciosy, zanim przeciwnik zdążył pokazać swoją jakość. Jestem zadowolony, że w drugiej połowie nie daliśmy się zepchnąć, bo były takie momenty. Zwłaszcza, że mieliśmy wymuszone zmiany, ale rezerwowi dali dzisiaj dużo dobrego.
Ostatnio na wyjazdach mało punktujemy, a u siebie dużo. Wszystko się wyrównuje. W meczach domowych wróciliśmy do tego, z czego Warta słynęła w obronie. Staramy się być uważni i bazujemy na długiej piłce. To jest nasza tożsamość. Są drużyny, które cechują się atakiem pozycyjnym, są takie, które bazują na stałych fragmentach gry. I są takie jak my. Czasami oczekiwania ludzi związanych ze środowiskiem piłkarskim są takie, żebyśmy zmienili styl, ale jeśli nie przynosi on efektu, to powinniśmy robić to, co daje nam punkty. Fajnie, że piłka nożna ma różne wymiary. Jestem takim trenerem, który lubi brać z tego, co dobre. W Warcie jest świetna energia i chyba nie pracowałem z inną drużyną, która miałaby taką szatnię. To coś wyjątkowego. Kontynuuję rzeczy, które wprowadził trener Piotr Tworek i to przynosi efekty. Musimy jeszcze postawić jeden krok w celu utrzymania się i mam nadzieję, że szybko to zrobimy.