Opinie trenerów po meczu Stal Rzeszów – Warta Poznań
Poniżej pzredstawiamy wypowiedzi trenerów z konferencji po meczu Stal Rzeszów – Warta Poznań Piotr Jacek, Trener Warty Poznań Stadion Stali...
Poniżej pzredstawiamy wypowiedzi trenerów z konferencji po meczu Stal Rzeszów – Warta Poznań
Piotr Jacek, Trener Warty Poznań
Stadion Stali w Rzeszowie to bardzo gorący teren z dobrą publiką. Chcieliśmy w tym meczu utrzymywać się przy piłce, żeby nie dawać tej publiczności wiele radości z akcji przeciwnika. Znaliśmy mocne strony Stali, znaliśmy też te słabsze. Sposobem na tę rozpędzoną Stal było to, aby trochę dłużej piłkę utrzymywać i to się działo. Takie fazy meczu były szczególnie w pierwszej połowie, kiedy faktycznie wymienialiśmy sporo podań. Natomiast było za dużo niedokładności. Szczególnie wtedy, kiedy należało piłkę utrzymać, zagrać po trójkącie – to był nasz największy mankament.
Omijaliśmy pressing przeciwnika, natomiast byliśmy bardzo niedokładni w strefie średniej i wysokiej, właściwie bardziej w wysokiej. Tam było bardzo dużo strat. Nie poznawałem momentami moich zawodników, a przecież wielu z nich ma spore doświadczenie. Zbyt łatwo oddawaliśmy piłkę właśnie w strefie wysokiej. Nie może być tak, że zawodnicy, którzy byli w Ekstraklasie i chcą grać w przyszłości jeszcze na najwyższym poziomie, tak łatwo pozbywają się piłki. To absolutnie musimy poprawić. Przeciwnik ryzykował i nie obniżał całego zespołu do obrony. Kiedy traciliśmy piłkę, bardzo szybko wyprowadzali kontrę, grali do przodu. To były trudne momenty dla nas, z których padały bramki. Przeciwnik miał oczywiście też przewagę w bocznych sektorach.
Stal ma dużą siłę ofensywną i dobrze wyszkolonych zawodników, groźnych w grze jeden na jeden. Jeśli ktoś wygrywa jeden na jeden w bocznym sektorze albo szybko gra po trójkącie, to jest temu trudno przeciwdziałać. Bardzo szybko Stal przedostawała się pod nasze pole karne po tych stratach i w związku z tym tych sytuacji było więcej.
W pierwszej jedenastce z Rzeszowa wyszło czterech młodzieżowców. Wydawać by się mogło, że strona, gdzie są młodzi piłkarze, będzie troszkę słabsza w obronie, ale tak dzisiaj nie było. Olbrzymi szacunek dla tego, co tu robicie, bo ci młodzi chłopcy byli pewni siebie, pewnie grali. Nie było widać strachu, nie było niedokładności. I tym elementem ci bardzo młodzi właśnie przewyższali niektórych moich piłkarzy, którzy jeszcze są w dość pozytywnym wieku, ale było za dużo nerwowości w ich działaniu.
Podsumowując: pierwsza połowa z do pewnego stopnia naszą umiejętnością utrzymania piłki, z dwoma może sytuacjami z naszej strony, ale z dwoma golami dla przeciwnika. Druga połowa to już dużo faz przejściowych, dużo więcej przestrzeni i na pewno Stal tych sytuacji w fazach przejściowych miała więcej. Zdominowali nas dzisiaj przeciwnicy, zwyciężyli zasłużenie.
Plusem tego lania jest to, że dziś się regenerujemy, śpimy, wracamy jutro, aby nie zarywać nocy i od razu szykujemy się do meczu z ŁKS-em, który na szczęście dla nas jest szybko. Tak, aby za dużo o tym meczu nie rozpamiętywać.
Marek Zub, Trener Stali Rzeszów
Graliśmy z naszego punktu widzenia bardzo ważny mecz. Pomimo że wynik jest, powiedziałbym, oczywisty, przed meczem wcale tak to nie wyglądało. Byliśmy pełni wątpliwości, czego należy się spodziewać po drużynie, która przyjeżdża do nas dzisiaj. No ale okazało się, że byliśmy w stanie zdominować to wszystko, co się działo na boisku. Wygraliśmy kolejny mecz.
W wielu sytuacjach, w których Warta była pod naszą bramką i miała okazję do oddania strzału, nawet do zdobycia bramki, to były sytuacje, na które byliśmy przygotowani, ale w których do końca nie byliśmy dobrze skoncentrowani. Szczególnie w momentach, kiedy mieliśmy już zdecydowane prowadzenie, brakowało nam podejścia, jakie powinno charakteryzować broniących w danym momencie, kiedy wynik jest zupełnie inny. Nie możemy sobie pozwalać na takie chwile rozluźnienia, bo to właśnie w takich momentach drużyna może pokazać, że jest rzeczywiście dobrą drużyną piłkarską. Sztuka polega na tym, aby zachowywać koncentrację nie tylko wtedy, kiedy wszystko idzie dobrze, ale również wtedy, gdy trzeba być cały czas skupionym na celu, na zadaniu, bez względu na wynik czy moment spotkania.