
Betclic 1 Liga. Warta Poznań vs. Górnik Łęczna
Kolejny trudny mecz przed Wartą Poznań. Górnik Łęczna to drużyna, która obecnie zajmuje 8. miejsce w tabeli Betclic 1. Ligi,...
Kolejny trudny mecz przed Wartą Poznań. Górnik Łęczna to drużyna, która obecnie zajmuje 8. miejsce w tabeli Betclic 1. Ligi, cały czas zachowując szanse na walkę o miejsce w barażach do Ekstraklasy. Po decyzji Komisji Dyscyplinarnej PZPN dotyczącej walkowera za mecz z Kotwicą, do Wisły Kraków brakuje zaledwie 4 punktów. Słowem: Górnik ma się o co bić. Ma się o co bić naturalnie także Warta, dlatego spotkanie zapowiada się interesująco.
W ostatnich meczach Górnik Łęczna prezentuje zmienną formę. Na wiosnę podopieczni Stano Pavlova odnotowali 2 zwycięstwa, 2 remisy i 4 porażki – te ostatnie były jednak z drużynami z czołówki ligowej tabeli (Wisłą, Arką, Polonią). Łęczna triumfowała w meczach z Ruchem i Miedzią, a zremisowała z ŁKS-em Łódź i Kotwicą – przy czym za ten ostatni mecz Kotwica została ukarana walkowerem i Górnik zainkasował za niego 3 punkty. Formalnie więc 2 ostatnie mecze drużyny to zwycięstwa.
Trener Zielonych, Ryszard Tarasiewicz, zaznaczył na przedmeczowej konferencji prasowej, że drużyna nie będzie bezsilna w starciu z wyżej notowanym zespołem i jego zdaniem Wartę stać na równorzędną walkę:
„Górnik Łęczna to drużyna dobrze zorganizowana, która sporadycznie próbuje atakować wysokim pressingiem. Raczej gra średnim lub niskim blokiem. My musimy znaleźć na to receptę. Pracowaliśmy nad tym, choć mieliśmy krótki czas – w ciągu niecałych siedmiu dni gramy trzy mecze. Wiemy, na co stać Górnika. Jak zawsze przed meczem analizujemy mocne i słabe strony przeciwnika, bo taka jest potrzeba. Ale my też mamy swoje atuty. (…) My nie czekamy na to, co się wydarzy na boisku, ani na błędy rywala, żeby z tego skorzystać. W tych pierwszych trzech meczach (z Polonią, Zniczem i Wisłą) pokazaliśmy, że potrafimy narzucić swój rytm gry i sprawiać przeciwnikowi sporo problemów. Będziemy mieć wachlarz możliwości, jeśli chodzi o pressowanie – zarówno wysokim, średnim, jak i niskim pressingiem. Trzeba przede wszystkim wyeliminować proste błędy techniczne przy wyprowadzeniu piłki, bo to napędza przeciwnika. Szczególnie gdy gramy z zespołami takimi jak Wisła czy Arka, gdzie potencjał piłkarski jest na bardzo wysokim poziomie. Nie możemy ułatwiać rywalowi zadania.”
Trener cały czas wierzy też w przełamanie zawodników ofensywnych:„Zawodnicy ofensywni mają to do siebie, że jeśli przez dłuższy czas nie strzelają bramek, zaczynają w siebie wątpić – i to jest najgorsze, co może się wydarzyć. Przede wszystkim powinni skupiać się na tym, co dzieje się na boisku, a nie patrzeć na zegar i myśleć: ‘Znowu nie strzeliłem bramki, czas ucieka’. Bo to donikąd nie prowadzi. Trzeba się skoncentrować, obserwować grę i być gotowym na sytuację, która może pojawić się blisko bramki rywala. Bo jeśli zawodnik jest zaskoczony, gdy dostaje piłkę, wtedy często podejmuje złą decyzję.”
Na koniec konferencji trener Zielonych uczulał także, że mimo niezbyt pozytywnych wyników w ostatnich meczach, nie należy popadać w czarnowidztwo:
„Trzeba opierać się na tym, co było dobre – a było naprawdę sporo takich momentów. Oczywiście ktoś może powiedzieć: ‘Nie interesuje nas styl czy dobre fragmenty gry, my potrzebujemy punktów’. Już to mówiłem i powtórzę jeszcze raz: Jeśli podchodzimy do meczu tylko z nastawieniem, żeby przetrwać, to nie będziemy wygrywać. Nie da się myśleć tylko o obronie i o tym, żeby przetrwać, bo to może się źle skończyć.”