
Betclic 2 Liga. Warta Poznań vs. Sokół Kleczew.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu Warta Poznań będzie chciała podtrzymać dobrą passę w najbliższą sobotę. O godzinie 12:00 „Zieloni” podejmą...
Po dwóch zwycięstwach z rzędu Warta Poznań będzie chciała podtrzymać dobrą passę w najbliższą sobotę. O godzinie 12:00 „Zieloni” podejmą w „Ogródku” Sokoła Kleczew w swoim drugim ligowym meczu na własnym stadionie. W drużynach można dopatrzyć się wielu podobieństw, dlatego w sobotę należy spodziewać się bardzo wyrównanego pojedynku. Warta ponownie zagra przy komplecie publiczności, a mecz z Sokołem rozpoczyna piłkarski “maraton”, w ramach którego Warta w ciągu 6 dni rozegra aż 3 mecze, w dodatku wszystkie na swoim stadionie.
Sobotni rywal Zielonych to klub z wieloletnimi tradycjami, założony w 1928 roku. Obecnie zajmuje 12. miejsce w tabeli Betclic 2. Ligi z dorobkiem 9 punktów, co plasuje go oczko niżej niż Wartę Poznań. Sokół w środę, 17 września, przełamał serię czterech spotkań bez zwycięstwa i efektownie pokonał Chojniczankę 4:1, co na pewno doda mu pewności siebie przed wizytą w Poznaniu. Poprzedni raz ekipa z Kleczewa schodziła z boiska z tarczą po wygranej 2:1 z GKS Jastrzębie. Tak samo zatem jak Warta zespół ma na koncie 2 ligowe zwycięstwa.
Na tym podobieństwa się nie kończą. Podobnie jak Warta, Sokół Kleczew to drużyna złożona w większości z młodych zawodników, która również zalicza swój pierwszy sezon w Betclic 2. Lidze – z tym że Sokół to beniaminek, który awansował z grupy II 3. Ligi z 1. miejsca. W drużynie gości nie brakuje piłkarzy z przeszłością w Warcie – barwy „Zielonych” reprezentowali m.in. Jakub Sangowski i Mateusz Sopoćko.
Podobieństw można się dopatrzyć również na ławce trenerskiej. Dla 40-letniego Tomasza Pozorskiego Sokół to drugi klub, w którym – po Warcie Sieradz – samodzielnie prowadzi pierwszą drużynę. Pierwsze szlify zdobywał, trenując drużyny młodzieżowe Bałtyku Koszalin, a także jako członek sztabu trenerskiego Chojniczanki Chojnice – najpierw prowadząc IV-ligowe rezerwy, a potem asystując trenerom Tomaszowi Kafarskiemu i Krzysztofowi Bredzie.
Paradoksalnie, mimo wspomnianego młodego wieku drużyny, to na najstarszego zawodnika Warciarze powinni zwracać szczególną uwagę. Mowa o 33-letnim napastniku Dawidzie Retlewskim, który w tym sezonie pojawił się już w 7 meczach, w których zdobył 2 bramki. Zawodnik ma na koncie występy m.in. w Miedzi Legnica, Rakowie i Chojniczance, a także w Wiśle Puławy, gdzie jednak „minął się” z trenerem Tokarczykiem, który objął zespół rok później.
Co ciekawe, będzie to pierwsze w historii spotkanie tych drużyn w meczu o punkty. To dodatkowo podnosi rangę pojedynku, który zapowiada się na interesujące widowisko. Nic więc dziwnego ze podobnie jak w przypadku Zagłębia Sosnowiec bilety na ten mecz rozeszły sie bardzo szybko i Zieloni ponownie rozegrają mecz przy komplecie publiczności. Równocześnie mecz ten rozpoczyna bardzo intensywny czas dla zawodników Warty Poznań, którzy w ciągu niespełna tygodnia, rozegrają aż 3 mecze (2 ligowe i jeden pucharowy) – całe szczęście wszystkie w roli gospodarza.
Mimo wysokiego zwycięstwa Sokoła Kleczew w poprzednim meczu ligowym, Trener Warty Poznań Maciej Tokarczyk nie ma obaw przed nadchodzącym spotkaniem. Tak komentował zbliżający się mecz na konferencji przedmeczowej:
Nie obawiamy się żadnego zespołu w tej lidze, bo jesteśmy świadomi, że naszą jakością jesteśmy w stanie rywalizować i wygrywać z każdym przeciwnikiem. Oczywiście to zawsze musi być poparte solidną pracą, dobrym przygotowaniem i właściwym nastawieniem. Jesteśmy pewni siebie, ale podchodzimy do tego z pokorą, bo wiemy, że musimy patrzeć przede wszystkim na siebie i stale poprawiać elementy, które tego wymagają – a jest ich wciąż sporo. Sokół w ostatnim meczu wygrał przekonująco, strzelając cztery bramki po najmocniejszych elementach swojej gry, więc musimy wyciągnąć wnioski, dobrze zabezpieczać ataki i unikać prostych błędów przy rozegraniu. Kluczowe będzie właściwe podejmowanie decyzji – kiedy utrzymywać się przy piłce, a kiedy przyspieszać grę i wchodzić w pole karne. W tym aspekcie robimy coraz większe postępy i wierzę, że to pozwoli nam stwarzać sytuacje oraz sięgnąć po końcowe zwycięstwo.
Trener Tokarczyk zwrócił uwagę na atuty nadchodzącego rywala.
Sokół jest bardzo groźny w momencie odbioru piłki, czyli w fazie przejścia z obrony do ataku. To właśnie w ten sposób strzelają najwięcej bramek – świetnie biegają nad piłkę i tworzą opcje do podań za linię obrony. Dlatego musimy szczególnie dbać o zabezpieczenie ataku, reagować szybko po stracie i bronić do przodu, aby blokować zagrania w kierunku ofensywnym. Dodatkowo Sokół dobrze broni własnego pola karnego, dlatego kluczowe będzie konsekwentne realizowanie naszego planu i wykorzystywanie stworzonych okazji.
Trener Tokarczyk został zapytany o to, co najbardziej lubi w swoim zespole:
To jest trudne pytanie, bo nie ma jednej rzeczy, którą mógłbym wskazać. Lubię mój zespół za całość – za to, w jaki sposób potrafimy budować grę, za dużą kulturę gry, za dobre zabezpieczenie ataku. Bardzo cenię też kluczowe momenty, kiedy tracimy piłkę, a my szybko odzyskujemy posiadanie – to nie tylko buduje naszą pewność siebie, ale też osłabia mental przeciwnika. To są bardzo ważne fragmenty meczu. Ale tak naprawdę lubię mój zespół zarówno za te dobre rzeczy, jak i za te elementy, które wciąż możemy poprawiać i które są dla nas rezerwą na przyszłość.
Trener Tokarczyk odniósł się do próśb o ocenę pierwszych 8 kolejek sezonu:
Jestem daleki od wystawiania ocen w połowie rundy czy na wczesnym etapie sezonu. Jeśli teraz powiedziałbym, że jest dobrze, a na koniec rozgrywek znajdziemy się w barażu o utrzymanie albo spadniemy, to przecież nie będzie dobrze. Dlatego z takimi podsumowaniem wolę poczekać. Oczywiście cieszy nas to, że w ostatnim czasie zdobyliśmy więcej punktów, ale nie ma miejsca na hurraoptymizm. Zamiast tego szukamy przestrzeni, w której możemy być jeszcze lepsi.
Już wcześniej powtarzałem zawodnikom, że dobrze poradziliśmy sobie z momentem, gdy nie punktowaliśmy tak, jak chcieliśmy – utrzymaliśmy entuzjazm, skupienie na pracy i rozwoju, i to była ogromna zasługa całej drużyny i sztabu. Teraz mamy serię sześciu meczów bez porażki w lidze, dwa zwycięstwa z rzędu oraz wygraną w pucharze. To świetny moment, ale zwycięstwa potrafią uśpić i odebrać czujność, a my nie możemy sobie na to pozwolić.
Musimy podchodzić do każdego spotkania jak do najważniejszego, punktować regularnie i stale podnosić nasze standardy oraz wyznaczane sobie cele. Ostatecznie liczyć się będzie to, które miejsce zajmiemy na koniec sezonu i jak daleko zajdziemy w pucharze. Dlatego na ocenę całej rundy jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Na pewno cieszę się z kierunku, w którym idzie zespół, ale moim zadaniem jest dopilnować, żebyśmy utrzymali tę tendencję i nieustannie szli do przodu.
Zapytany o możliwość gry na dwie „dziewiątki”, trener Tokarczyk odpowiedział.
To bardzo dobre pytanie, bo znowu wracam do tego, o czym mówię od początku – do procesu rozwoju zespołu, który ma swoje etapy. W sztabie rozmawiamy już o tym, żeby w pewnym momencie poszukać alternatywnego ustawienia, które pozwoli nam jeszcze lepiej wykorzystać nasze mocne strony. Być może będziemy coś takiego przygotowywać, ale raczej nie w najbliższej przyszłości – prędzej w okresie przygotowawczym. Na razie szlifujemy nasz system 3-4-3, w którym wciąż jest kilka elementów do poprawy, a jednocześnie chcemy utrzymywać te dobre rzeczy, które obecnie dają nam skuteczną grę.
Pełna konferencja przedmeczowa: https://www.youtube.com/watch?v=Nr_vY3LR-28&t=3s