Remis Warty Poznań w sparingu z Metalistem Charków
Najlepszy mecz na obozie w Turcji rozegrali w czwartek piłkarze Warty Poznań. W sparingu z Metalistem Charków nie wykorzystali kilku...
Najlepszy mecz na obozie w Turcji rozegrali w czwartek piłkarze Warty Poznań. W sparingu z Metalistem Charków nie wykorzystali kilku bardzo dobrych okazji bramkowych i pojedynek zakończył się remisem 0:0.
Aby zmierzyć się z liderem ukraińskiej Perszej Lihi „Zieloni” musieli udać się do miejscowości Lara, oddalonej o ok. 60 km od Side, gdzie przebywają na obozie. Na terenie ładnego kompleksu sportowego, przy pięknej, słonecznej pogodzie, Warta Poznań rywalizowała z zespołem, który przywiózł do Turcji na tyle szeroką kadrę, że co rusz rozgrywa mecze kontrolne. W sobotę rozbił 5:0 Slavię Sofia, w poniedziałek pokonał 1:0 niedawnego rywala „Warciarzy”, Slovana Liberec, a pierwszą bramkę stracił dopiero w środę, remisując 1:1 z Radomiakiem Radom.
W czwartkowe popołudnie bramki nie padły, ale poznaniacy mogą być zadowoleni z tego, jak zaprezentowali się w starciu z Metalistem Charków. Drużyna trenera Dawida Szulczka miała zdecydowaną przewagę, stworzyła sobie kilka dobrych i bardzo dobrych okazji bramkowych, a rywalom nie pozwoliła na wiele.
W pierwszej części, w której Ukraińcy grali pod słońce, mecz mógł się bardziej podobać. Obie ekipy starały się grać pressingiem, a następnie atakować z kontry. Metalist przez cały mecz zaledwie dwa razy zagroził bramce Adriana Lisa. W 8. minucie Jurij Romaniuk strzelił w tzw. krótki róg, ale bramkarz „Zielonych” bez problemu złapał piłkę. Natomiast w 25. minucie po kontrataku niecelnie z ostrego kąta uderzał Artur Murza.
O wiele więcej pracy miał tego dnia Ołeksandr Rybka, były bramkarz reprezentacji Ukrainy. Już w 1. minucie w jego polu karnym zrobiło się zamieszanie – najpierw Jan Grzesik zbyt mocno dośrodkował przed bramkę, a po chwili Daniel Szelągowski niedokładnie podał do Adama Zrelaka, który byłby sam na sam z bramkarzem. W 5. Minucie Ołeksandr Rybka musiał już interweniować – nogami odbił piłkę wstrzeloną pod bramkę przez Michała Jakóbowskiego.
Pierwszą stuprocentową okazję Warta Poznań miała po 25 minutach gry. Jakub Kiełb opanował piłkę w polu karnym, strzelił na bramkę, a tor lotu piłki zmienił piętą Michał Jakóbowski. Bramkarz zespołu z Charkowa popisał się świetną, skuteczną paradą i wybił piłkę na rzut rożny.
Po kolejnych trzech minutach szansę na gola miał Mateusz Czyżycki. Po podaniu Adama Zrelaka był sam przed bramkarzem, ale kopnął w niego. W 39. minucie pomocnik „Warciarzy” popisał się długim, dokładnym zagraniem w pole karne. Niepilnowany był tam Jan Grzesik, który strzelił z kilku metrów, z tzw. pierwszej piłki, ale Ołeksandr Rybka znów był górą! Wreszcie, tuż przed końcem pierwszej części sparingu na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Mateusz Czyżycki. Pewnie byłby gol, gdyby piłka nie trafiła w rywala, bo po rykoszecie minęła słupek o kilkadziesiąt centymetrów.
W drugiej połowie mecz był bardziej zamknięty. Ukraińcy ani razu nie przedostali się pod poznańską bramkę, za to po drugiej stronie boiska w dobrych sytuacjach znajdował się przede wszystkim Mateusz Kuzimski. W 50. minucie wydawało się nawet, że strzelił swojego drugiego gola w Turcji, ale to było tylko złudzenie, bo piłka po strzale z półobrotu napastnika Warty przeleciała obok słupka i zatrzymała się na siatce, tuż za bramką Metalista.
Potem Mateusz Kuzimski dwa razy uderzał z bliska głową – w obu przypadkach po dośrodkowaniach Jana Grzesika. W pierwszym przypadku (67. minuta) trafił z kilku metrów w bramkarza, a 7 minut później posłał piłkę nad poprzeczką.
Dodajmy jeszcze, że wcześniej, krótko po wejściu na boisko, ładną akcją popisał się Kajetan Szmyt. Minął rywala, ale z boku pola karnego kopnął tak, że Ołeksandr Rybka złapał piłkę. Bramkarza Metalista starał się też zaskoczyć Jayson Papeau i to strzałem z… połowy boiska. Pomylił się jednak o kilka metrów.
W końcówce na boisku zrobiło się trochę nerwowo. Sędzia podjął kilka kontrowersyjnych decyzji (w 81. minucie Daniel Szelągowski upadł w polu karnym i domagał się „jedenastki”), rozdał parę żółtych kartek, a w ostatnich minutach musiał nawet rozdzielać graczy obu zespołów po tym, jak na środku boiska doszło do przepychanek.
Warta Poznań w sobotę wraca do kraju, a w przyszłym tygodniu rozpocznie przygotowania do pierwszego w tym roku meczu o punkty. W niedzielę, 6 lutego do Grodziska Wlkp. przyjedzie Górnik Łęczna na pojedynek 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
METALIST CHARKÓW – WARTA POZNAŃ 0:0
Warta Poznań: Adrian Lis – Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Michał Kopczyński (46. Miłosz Szczepański) – Jan Grzesik (77. Daniel Szelągowski), Mateusz Kupczak, Mateusz Czyżycki Ż, Jakub Kiełb (46. Kajetan Szmyt Ż) – Daniel Szelągowski (62. Konrad Matuszewski), Adam Zrelak (35. Mateusz Kuzimski), Michał Jakóbowski (46. Jayson Papeau).