Ostatni mecz kontrolny przed wznowieniem rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy rozegrają w czwartek piłkarze Warty Poznań. Na zakończenie obozu w Turcji ich rywalem będzie Metalist Charków. Początek spotkania o godzinie 13:00 polskiego czasu.

Zespół trenera Dawida Szulczka od półtora tygodnia przebywa na obozie w Side i ma za sobą dwa spotkania na tureckiej ziemi. W ubiegły piątek „Warciarze” ulegli Slovanowi Liberec 2:4, a w niedzielę przegrali 1:3 z aktualnym mistrzem Macedonii Północnej, Shkendiją Tetowo.

Walczą o powrót na salony

Metalist Charków jest jednym z najbardziej utytułowanych ukraińskich klubów. Jeszcze w sezonie 2014/2015 w rundzie play-off eliminacji Ligi Europy jego rywalem był Ruch Chorzów. W tej samej edycji już w fazie pucharowej czwartkowy rywal „Zielonych” dwukrotnie zmierzył się natomiast z Legią Warszawa.

Klub, który na co dzień rozgrywa swoje mecze na stadionie pamiętającym Euro 2012, w ostatnich latach przeżywał jednak spory kryzys. Po sezonie 2015/2016 ogłosił bankructwo i został wycofany z rozgrywek zawodowych. Choć później założono w Charkowie nowy klub – Metalist 1925, to ostatecznie nie odziedziczył on w spadku historii tego prawdziwego Metalista, który w 2020 roku wznowił działalność początkowo jako Metal. W ubiegłym roku powrócił on do oryginalnej nazwy i aktualnie walczy na zapleczu ukraińskiej ekstraklasy.

Po rundzie jesiennej wiele wskazuje na to, że Metalist już za chwilę powróci na salony ukraińskiego futbolu. Podopieczni znanego z występów w Szachtarze Donieck Ołeksandra Kuczera mają na swoim koncie po 20 kolejkach 53 punkty i zdecydowanie przewodzą tabeli Perszej Lihi. Największymi gwiazdami zespołu są brazylijski napastnik Matheus Peixoto (w obecnym sezonie w sumie 15 goli i asysta) oraz francuski pomocnik Fares Bahlouli (6 goli i 11 asyst).

„Chcemy wygrywać w każdym meczu”

Warta Poznań wyjdzie na mecz z Metalistem z chęcią odniesienia pierwszego zwycięstwa na obozie w Turcji. W osiągnięciu tego celu „Zielonym” ma pomóc przede wszystkim większa „świeżość” piłkarzy. W tym tygodniu zespół nie pracuje już tak ciężko jak w poprzednim, gdy rywalizował ze Slovanem oraz Shkendiją.

– Oczywiście chcieliśmy maksymalnie wykorzystać czas w Turcji oraz tej dobrej jakości boiska, dlatego poświęciliśmy trochę więcej czasu na trening, niż to miałoby miejsce przed normalnym meczem ligowym – mówi trener Dawid Szulczek. – Niemniej, na pewno przed tym meczem piłkarze będą czuć się lepiej fizycznie. Poprzednie dwa spotkania były na dużym zmęczeniu. Oczywiście chcemy wygrywać sparingi i to już od tego pierwszego starcia jeszcze w Polsce ze Śląskiem Wrocław było naszym celem. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że musieliśmy dość szybko wejść na duże obciążenia, bo w meczu przeciwko Górnikowi Łęczna chcemy już czuć się komfortowo. Nie chcemy takiego klasycznego przeładowania, żeby zawodnicy tę świeżość odzyskiwali dopiero w trakcie rundy.

– Przyszły tydzień będzie miał charakter bardziej regeneracyjny i jestem przekonany, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak wygląda nasza praca na tym obozie. Mam też nadzieję, że nasze humory poprawią się także nieco już po tym sparingu i ten mecz po prostu wygramy – uważa szkoleniowiec. – W czwartkowym meczu będą już grali zawodnicy, których przewiduję do grania w spotkaniu ligowym z Górnikiem Łęczna. Oczywiście wystąpią oni w różnym wymiarze czasowym – od 30 do 90 minut, w zależności od tego, kto na jakim jest etapie treningu. Niektórzy piłkarze wracają do nas po urazach, inni mieli swoje kłopoty podczas zgrupowania, nie wszyscy byli od pierwszego do ostatniego dnia zdrowi. Wiemy, że najważniejsza jest liga, dlatego możemy pozwolić sobie jeszcze na różne opcje, jeśli chodzi o czas gry zawodników, natomiast generalnie skupimy się na 16-17-osobowej grupie, którą bierzemy mocno pod uwagę w kontekście tego pierwszego ligowego meczu.

Mecz Warty Poznań z Metalistem Charków rozpocznie się w czwartek o godz. 13 polskiego czasu. Zachęcamy do śledzenia relacja tekstowej w klubowych mediach społecznościowych.