Wielka Sobota dla Warty Poznań – „Zieloni” lepsi od Stali Mielec
Dziewiąte zwycięstwo w sezonie odnieśli piłkarze Warty Poznań, którzy po golu Dawida Szymonowicza pokonali w Mielcu Stal 1:0, w 29....
Dziewiąte zwycięstwo w sezonie odnieśli piłkarze Warty Poznań, którzy po golu Dawida Szymonowicza pokonali w Mielcu Stal 1:0, w 29. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Dzięki wygranej zespół trenera Dawida Szulczka oddalił się już na 8 pkt od strefy spadkowej.
Przed pojedynkiem rozgrywanym w Wielką Sobotę obie ekipy miały na koncie po 33 pkt. Było jasne, że ten, kto zgarnie w Mielcu pełną pulę będzie już naprawdę bardzo blisko zapewnienia sobie prawa gry w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Dzięki świetnej grze w obronie i skuteczności Dawida Szymonowicza po stałym fragmencie gry to „Warciarze” spędzą Wielkanoc w lepszych humorach i będą w bardzo dobrej sytuacji wyjściowej przed finiszem rozgrywek.
Bramka rozstrzygająca o zwycięstwie poznaniaków padła już w 12. minucie gry. Warta miała wtedy rzut wolny z lewej strony boiska. Do piłki podeszli Jakub Kiełb i Łukasz Trałka. Pierwszy z nich ruszył do piłki, ale jej nie kopnął, zrobił to dopiero najbardziej doświadczony piłkarz w zespole. Zagrał bardzo dokładnie na głowę Dawida Szymonowicza, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i zaskoczył Rafała Strączka. Tak jak w Warszawie w meczu przeciwko Legii, tak i teraz obrońca „Zielonych” strzelił gola wartego trzy punkty.
Sam mecz nie był najlepszym widowiskiem. Goście z Wielkopolski starali się w pierwszej połowie przede wszystkim zatrzymać Stal, która co prawda dawno już nie wygrała meczu, ale prawie zawsze lepiej spisywała się przed przerwą, a dorobek trwoniła w końcówkach spotkań. Gdy teraz mielczanie stracili bramkę, ich kibice stracili resztki cierpliwości i już do końca meczu, raz po raz, domagali się większego zaangażowania zawodników w grę.
Ci jednak byli bezradni. Warta Poznań bardzo dobrze grała w defensywie i przez cały mecz nie dopuściła rywali do ani jednej groźnej okazji pod własną bramką! Przed przerwą gospodarze strzelali z rzutu wolnego, ale posłali piłkę obok słupka, w niezłej sytuacji spudłował Oskar Zawada, a raz odważnie z bramki wyszedł Jędrzej Grobelny i skutecznie interweniował przy linii bocznej pola karnego.
W drugiej części to poznaniacy byli bliżej podwyższenia prowadzenia, niż Stal doprowadzenia do remisu. Akcje dla Warty posypały się w ostatnich dwóch kwadransach, gdy trener Dawid Szulczek posłał do gry ofensywnych graczy: Jaysona Papeau i Franka Castanedę. W 71. minucie Francuz minął obrońców i potężnie uderzył z powietrza, ale bramkarz przeciwników odbił piłkę. Dobijał Jan Grzesik, ale wyraźnie przestrzelił. Z kolei Frank Castaneda kilka razy biegł z piłką na bramkę, ale żadnej z tych akcji nie zakończył strzałem. W 81. minucie zagrał za to do Adama Zrelaka, który głową umieścił piłkę w siatce, ale gol nie został uznany z powodu spalonego.
Po drugiej stronie boiska obrońcy Warty Poznań skutecznie rozbijali ataki, wybijali piłkę po licznych dośrodkowaniach, a gdy trzeba było, na wysokości zadania stanął Jędrzej Grobelny. W 84. minucie rzucił się pod nogi Oskara Zawady i złapał piłkę.
„Zieloni” wygrali drugi mecz z rzędu i czwarty raz w pięciu ostatnich występach. Mają już 36 pkt i awansowali na 10. miejsce w tabeli. Nadal są jedną z najlepszych drużyn rundy rewanżowej w PKO Bank Polski Ekstraklasie i na pięć kolejek przed końcem sezonu mają solidną 8-punktową przewagę nad strefą spadkową. Teraz będą czekali na odpowiedzi rywali z dolnej części tabeli.
STAL MIELEC – WARTA POZNAŃ 0:1 (0:1)
Bramka: Dawid Szymonowicz (12. minuta)
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny – Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz (64. Michał Kopczyński), Robert Ivanov – Jan Grzesik, Niilo Maenpaa, Mateusz Kupczak, Jakub Kiełb Ż (57. Konrad Matuszewski) – Miguel Luis (57. Jayson Papeau Ż), Adam Zrelak, Miłosz Szczepański (57. Frank Castaneda).
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów: 2718