Warta Poznań szykuje się na mocne starcie z Koroną Kielce
Druga z rzędu wyjazdowa wygrana to cel piłkarzy Warty Poznań na 5. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. W poniedziałek o...
Druga z rzędu wyjazdowa wygrana to cel piłkarzy Warty Poznań na 5. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. W poniedziałek o godz. 19 rywalem „Zielonych” będzie Korona Kielce, obecnie najlepszy z beniaminków. Transmisja meczu w Canal+ Sport oraz w MC Radiu.
Poznaniacy rozgrywają właśnie 21. sezon w najwyższej lidze, a drużyna z Kielc – 15. Nigdy jednak obie drużyny nie spotkały się ze sobą w Ekstraklasie i do pierwszego takiego pojedynku dojdzie dopiero na zakończenie 5. kolejki. Nie oznacza to, jednak, że Warta Poznań nie rywalizowała o mistrzostwo Polski z zespołem z Kielc. Tuż po wojnie mierzyła się z Tęczą Kielce (klub istnieje, ale nie ma już sekcji piłkarskiej) w swojej drodze po wicemistrzostwo z 1946 r. i po tytuł mistrzowski rok później.
Z Koroną Kielce, która w przyszłym roku będzie świętowała 50-lecie istnienia, „Warciarze” w lidze mierzyli się dotąd tylko dwa razy. W sezonie 2008/9 byli beniaminkiem za zapleczu Ekstraklasy, gdzie Korona została karnie zdegradowana. W pierwszym meczu w Kielcach gospodarze wygrali 3:0, a w rundzie wiosennej poznaniacy niespodziewanie zrewanżowali się rywalom takim samym wynikiem. Niespodziewanie, bo Korona skutecznie kroczyła wówczas o powrót do najwyższej ligi.
W pierwszym ze wspomnianych meczów gola strzelił Jacek Kiełb, który znów zakłada żółto-czerwoną koszulkę. W maju zdobył zresztą bramkę, która dała kielczanom zwycięstwo 3:2 z Chrobrym Głogów w przedostatniej minucie dogrywki w finale baraży o awans do PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Ten sezon zespół trenera Leszka Ojrzyńskiego rozpoczął bardzo dobrze. Na inaugurację rozgrywek zremisował 1:1 z Legią Warszawa, potem uległ 0:2 Cracovii, a następnie odniósł dwa zwycięstwa – u siebie ze Śląskiem Wrocław 3:1 oraz 1:0 na wyjeździe z Lechią Gdańsk. W efekcie Korona ma na koncie 7 pkt i jest jak na razie najlepszym zespołem spośród tych, które dopiero co awansowały do PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Warta Poznań swoje jedyne punkty w rozgrywkach wywalczyła na boisku innego beniaminka, Miedzi Legnica. Przed tygodniem natomiast pechowo przegrała z Pogonią Szczecin w meczu, w którym miała przewagę nad wyżej notowanym rywalem.
Trener Dawid Szulczek przyznaje, że w tym tygodniu zespół najwięcej czasu poświęca na to, co kulało w grze przeciwko „Portowcom”. – Kładziemy nacisk na pracę w polu karnym, szczególnie jeśli chodzi o ofensywę, żeby to ostatnie podanie w pobliżu szesnastki było celniejsze, żebyśmy stwarzali jeszcze więcej sytuacji, a te, które stwarzamy, żebyśmy częściej kończyli celnym uderzeniem. Z Pogonią, podobnie jak wcześniej z Rakowem Częstochowa, tych strzałów było dużo, ale celnych nie aż tak wiele – przyznaje szkoleniowiec, który uważa, że do gry obronnej nie można mieć akurat większych zastrzeżeń. – Przez większość meczu z Pogonią broniliśmy dobrze, a dwie niefortunne interwencje od razu skończyły się bramkami. Poza tym nic wielkiego się nie działo, dobrze się ustawialiśmy, dobrze wypychaliśmy rywali.
Powodem do optymizmu jest z pewnością coraz lepsza sytuacja kadrowa. Kolejny tydzień z zespołem przepracowali Maciej Żurawski i Miguel Luis, którzy dołączyli do zespołu w trakcie sezonu. – Obaj mają jakość, która pomaga w grze. Z biegiem czasu, gdy będą jeszcze lepiej przygotowani pod względem fizycznym, staniemy się jeszcze lepszą drużyną – mówi Dawid Szulczek.
Do treningów wrócili też Mateusz Kupczak, Milan Corryn i Niilo Maenpaa – całej trójki brakowało ostatnio z powodu urazów. – Pod względem kadrowym wszystko zmierza ku dobremu. Być może już w meczu z Koroną, a najpóźniej w spotkaniu z Widzewem Łódź ten wachlarz możliwości powinien być szerszy – twierdzi trener Warty Poznań i dodaje, że pod znakiem zapytania stoi występ w Kielcach Miłosza Szczepańskiego, który przedwcześnie zakończył udział w pojedynku z Pogonią z powodu kontuzji nogi: – Gdybyśmy grali w sobotę, Miłosz by nie zagrał, ale do poniedziałku sytuacja może się zmienić.
Niezagrożony wydaje się natomiast występ w Kielcach Jana Grzesika, dla którego może to być 40. z rzędu (!) mecz w PKO Bank Polski Ekstraklasie od pierwszej do ostatniej minuty. To najdłuższa obecnie seria spośród wszystkich graczy z pola w całej lidze. Wahadłowy Warty Poznań ma zresztą miłe wspomnienia związane z grą przeciwko Koronie – to w starciu z nią strzelił swojego pierwszego gola w Ekstraklasie i poprawił go jeszcze asystą, a ówczesny zespół Jana Grzesika, ŁKS Łódź wygrał aż 4:1.
Najbliższy rywal „Warciarzy” to zespół, który popełnił najwięcej fauli w tym sezonie (72 przewinienia). – Spodziewam się tego, że przeciwko nam będzie drużyna walcząca, dużo piłek będzie posyłanych za linię obrony, dużo zagrań w pole karne. Będą łokcie, krzyki, faule – taka bardzo fizyczna gra, bo to zawsze cechowało drużyny trenera Leszka Ojrzyńskiego. Czeka nas więc mocne, fizyczne starcie – mówi trener Szulczek.
Bukmacherzy nieznacznie więcej szans na zwycięstwo dają ekipie gospodarzy. Kurs na zwycięstwo Warty Poznań na totalbet.pl wynosi 2.89.
Początek meczu Korona Kielce – Warta Poznań w poniedziałek o godz. 19 na stadionie w stolicy województwa świętokrzyskiego. Sędzią będzie Sebastian Krasny, 42-letni arbiter z Krakowa. Transmisję można obejrzeć w Canal+ Sport, a także posłuchać na 102,7 FM w MC Radiu, czyli stacji, która jest partnerem Klubu.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”