Jakub Paszkowski najmłodszym zawodnikiem Warty Poznań w Ekstraklasie
Dzięki występowi w meczu z Koroną Kielce 16-letni Jakub Paszkowski zadebiutował w Ekstraklasie jako najmłodszy zawodnik w historii Warty Poznań....
Dzięki występowi w meczu z Koroną Kielce 16-letni Jakub Paszkowski zadebiutował w Ekstraklasie jako najmłodszy zawodnik w historii Warty Poznań. Dołączył w ten sposób do grona piłkarzy, którzy w podobnym wieku rozpoczynali swoje kariery w zielono-białych barwach.
Jakub Paszkowski jest wychowankiem Wigier Suwałki, a do ekipy „Zielonych” trafił w lipcu ubiegłego roku jeszcze przed swoimi 16. urodzinami. Od razu został włączony do kadry pierwszego zespołu trenera Dawida Szulczka i zgłoszony do rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy. Na pierwszy oficjalny występ czekał do soboty. W 87. minucie meczu, przy stanie 5:0 dla poznaniaków w starciu z Koroną Jakub Paszkowski wszedł na boisko w miejsce Miguela Luisa. W dniu debiutu miał 16 lat i 162 dni. Dzięki temu został najmłodszym zawodnikiem, który zagrał dla Warty Poznań w meczu Ekstraklasy!
W tym sezonie ligowym młodsi od pomocnika „Warciarzy” są tylko Karol Borys ze Śląska Wrocław, Krzysztof Kolonko z Górnika Zabrze (obaj w dniu debiutu nie mieli jeszcze 16 lat) oraz Adrian Przyborek, który po raz pierwszy zagrał dla Pogoni Szczecin w niedawnym spotkaniu przeciwko zespołowi z Poznania.
Dotychczas najmłodszym debiutantem w historii występów Warty Poznań w Ekstraklasie (to już blisko 500 spotkań od 1927 roku) był Wojciech Weiss. Urodzony w 1978 roku pomocnik rozegrał 5 spotkań w najwyższej klasie wiosną 1995 roku (w Warcie grał z przerwami aż do 2000 roku), a pierwszy występ zanotował przeciwko ŁKS Łódź (1:2). Miał wtedy dokładnie 16 lat i 182 dni. Jakub Paszkowski „wyprzedził” go więc o 20 dni.
Legendy klubu zaczynały w wieku 17 lat
Warta Poznań, która była jednym z założycieli ligi piłkarskiej w Polsce w 1927 roku, rozgrywa obecnie swój 21. sezon w Ekstraklasie. W tym czasie w barwach najstarszego klubu stolicy Wielkopolski wystąpiło wielu zdolnych nastolatków, ale żaden nie zagrał w tak młodym wieku, jak Jakub Paszkowski. W ogóle zdecydowanie rzadziej niż obecnie szansę debiutu w meczach mistrzowskich otrzymywali piłkarze przed 20. rokiem życia.
Były oczywiście wyjątki. Legendarny bramkarz okresu międzywojennego i reprezentant Polski, Marian Fontowicz zasilił szeregi Warty Poznań w wieku 15 lat. W starciu o punkty zadebiutował wiosną 1925 roku, jako 17-latek. W tamtym roku do klubu trafił też 15-letni wówczas Fryderyk Scherfke, również późniejszy reprezentant kraju, zdobywca pierwszej bramki dla Polski na mistrzostwach świata i najlepszy strzelec w historii występów „Zielonych” w Ekstraklasie (131 goli). Na debiut w lidze czekał do lipca 1927 roku – do 18. urodzin brakowało mu wtedy niespełna 6 tygodni.
Z kolei w mistrzowskim zespole z 1947 roku był tylko jeden nastolatek, uważany za wielki talent prawoskrzydłowy Dionizy Gierak. Zdobycie tytułu świętował jako 19-letni zawodnik w drużynie złożonej z piłkarzy znacznie od niego starszych.
Wchodzili i strzelali ważne gole
W powojennych dziejach piłkarskiej Warty Poznań większość sezonów rozegrała ona poza Ekstraklasą (wówczas przez wiele lat nazywała się po prostu I ligą). I wówczas, w niższych klasach rozgrywkowych nie brakowało zawodników, którzy wchodzili do pierwszej drużyny i debiutowali w niej w oficjalnych meczach bardzo wcześnie. W ostatnich latach byli to przede wszystkim tacy wychowankowie klubu, jak Nikodem Fiedosewicz (16 lat i 113 dni w meczu przeciwko Centrze Ostrów Wlkp. w 2014 roku) czy Damian Pawlak (miał 16 lat i 58 dni w momencie debiutu przeciwko Cartusii Kartuzy w listopadzie 2006 roku). Już w pierwszym sezonie młody napastnik zapisał się w pamięci kibiców, gdy zdobył jedną z bramek w zremisowanym 2:2 meczu z Unią Janikowo. Po tamtym barażowym pojedynku Warta wróciła na zaplecze Ekstraklasy.
– Jeszcze na początku lat 70. juniorzy bardzo rzadko trafiali do pierwszej drużyny, nie mówiąc już o tym, by przebijali się do podstawowego składu – wspomina Karol Majewski, obecny kierownik Warty Poznań i wieloletni kibic „Zielonych”. Tym większym wydarzeniem była obecność w pierwszym zespole Józefa Pomoryna, który jako nastolatek przeniósł się wraz z rodzicami z Gostynia. Był jeszcze uczniem VI LO, gdy w wieku 16 lat zdobywał bramki dla Warty Poznań, która wiosną 1974 roku skutecznie walczyła o utrzymanie się w II lidze (drugi poziom rozgrywkowy).
Młodzi stanowili trzon zespołu
Wielu młodych wychowanków trafiło do ligowej drużyny Warty Poznań na przełomie lat 80. i 90. W 1989 roku trenerem „Zielonych” był Andrzej Żurawski, wychowawca wielu pokoleń młodych piłkarzy w klubie. – W 1991 roku zdobyliśmy awans do II ligi po barażu z Chemikiem Police. W tej drużynie grało wielu naszych wychowanków, młodych chłopaków, którzy mieścili się w koncepcji, którą zbudowałem. Wspomnę chociażby takich zawodników jak: Piotr Kasperski, Arkadiusz Kaliszan. To byli wówczas młodzieżowi reprezentanci Polski, a stanowili trzon zespołu ligowego. Bodaj najwybitniejszym graczem był wówczas Krzysiu Ratajczyk, boczny obrońca, który po awansie przeszedł do Legii Warszawa, gdzie kontynuował swoją bogatą karierę – wspomina Andrzej Żurawski.
Z tego pokolenia swoje debiuty w meczach ligowych Warty Poznań mieli jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności nie tylko Krzysztof Ratajczyk (niewiele ponad 16 lat), Arkadiusz Kaliszan i Piotr Kasperski, ale także Maciej Janiak.
Nieco później, bo w czerwcu 1993 roku, w wieku 16 lat i 9 miesięcy na boisko w meczu ligowym z Polonią Bytom wszedł Maciej Żurawski, najbardziej utytułowany wychowanek „Zielonych” w powojennej historii klubu.