Tomasz Boczek i jego “trzy debiuty” w Warcie Poznań
– Takie zwycięstwa napędzają zespół oraz kibiców – mówi Tomasz Boczek, zdobywca zwycięskiej bramki dla Warty Poznań w meczu z...
– Takie zwycięstwa napędzają zespół oraz kibiców – mówi Tomasz Boczek, zdobywca zwycięskiej bramki dla Warty Poznań w meczu z GKS Bełchatów (1:0).
W 71. minucie sobotniego meczu obrońca „Zielonych” idealnie wykorzystał centrę z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Pawła Lenarcika. – Udało mi się wykończyć akcję po fantastycznym dośrodkowaniu. Ćwiczyliśmy takie zagrania na treningach, więc przyszło mi to dość naturalnie – opowiada Tomasz Boczek.
To dzięki jego bramce Warta Poznań odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2019/20 Fortuna 1. Ligi. Warto też dodać, że dla pozyskanego przed sezonem z Chojniczanki Chojnice Tomasza Boczka była to premierowa bramka zdobyta w zielono-białych barwach. – Można powiedzieć, że dzisiaj zaliczyłem trzy debiuty: pierwszy gol, pierwsze trzy punkty w Warcie i pierwszy oficjalny mecz w Grodzisku w roli gospodarza – wylicza poznański obrońca i podkreśla, że porażka w pierwszym meczu sezonu nie zburzyło pewności siebie w drużynie. – Myślę, że już gdzieś od środy lub czwartku każdy z nas czuł takie pozytywne napięcie przedmeczowe. Dobrze nam się trenowało i nie mogliśmy się doczekać sobotniego spotkania. Ponadto tak bardzo byliśmy pewni swoich umiejętności i tego, co się dzisiaj wydarzy, że już w trakcie drogi do Grodziska mówiliśmy sobie, że wygramy ten mecz – mówi.
Zanim Tomasz Boczek rozstrzygnął losy meczu, w pierwszej połowie spowodował rzut karny. Strzał z 11 metrów Artura Golańskiego obronił jednak Adrian Lis. – Sądzę, że ten karny był słusznie podyktowany, choć było w tym trochę przypadku, bo nie widziałem wbiegającego zawodnika i lekko go zahaczyłem – przyznaje stoper Warty Poznań i dodaje: – Takie zwycięstwa, jak nasze z GKS, napędzają zespół oraz kibiców. Wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, jednak my jesteśmy bardzo spokojni i cierpliwi przed kolejnymi meczami.