Warta Poznań i Legia Warszawa nadrabiają zaległości w PKO Ekstraklasie
– Znam swój zespół i wiem, że w chwilach takich, jak ta przed nami, potrafi wnieść się na wyżyny swoich...
– Znam swój zespół i wiem, że w chwilach takich, jak ta przed nami, potrafi wnieść się na wyżyny swoich możliwości – mówi trener Warty Poznań Piotr Tworek. W poniedziałek o godz. 18 jego piłkarze zagrają z Legią Warszawa w zaległym meczu 6. Kolejki PKO Ekstraklasy. Transmisja z Grodziska Wlkp. w Canal+ Sport oraz w MC Radiu na 102,7 FM.
Pojedynek z obrońcą tytułu miał się odbyć miesiąc temu, ale został odwołany na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego ze względu na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem w obozie „Zielonych”. Wtedy, w niedzielne popołudnie 4 października na trybunach miał być komplet, 2,5 tysiąca osób, które liczyły na zwycięstwo Warty Poznań z Legią Warszawa. Poznaniacy byli świeżo po wyjazdowej wygranej w Płocku, a rywale lizali rany po porażce 0:3 z Karabachem Agdam, która zakończyła ich przygodę w europejskich pucharach.
– W Legii przez ten miesiąc się uspokoiło. Wtedy, gdy mieliśmy grać, była ona poddawana krytyce po meczach z Karabachem. Było wówczas gorąco i mogło nam to wtedy pomóc. Te cztery tygodnie pozwoliły trenerowi Czesławowi Michniewiczowi lepiej poznać zespół i wprowadzić swój pomysł na grę, co było już widać w meczu z Pogonią Szczecin – przyznaje trener Piotr Tworek. – Można było gdybać, że byłaby duża szansa na odniesienie zwycięstwa, zważywszy na to, że po meczu z Wisłą Płock byliśmy usatysfakcjonowani zwycięstwem i trzeba zdobytymi bramkami. Nie można było jednak zakładać, że łatwo poradzilibyśmy sobie z Legią. Dlatego nie wracamy już do tego i myślimy o tym, żeby zagrać w poniedziałek tak, by być z siebie zadowolonym i do końca pracować na korzystny rezultat.
Na konferencji przedmeczowej sporo pytań dziennikarzy dotyczyło tego, jak drużyna Warty Poznań zregeneruje się po piątkowym spotkaniu w Fortuna Pucharze Polski. „Zieloni” potrzebowali dogrywki do tego, by wygrać 3:1 i wyeliminować Sokoła Ostróda. W tym czasie stołeczny zespół miał wolne, bo jego spotkanie z Widzewem Łódź przełożono. – Nie planowaliśmy grać dogrywki, ale stała się ona faktem. Najważniejsze, że osiągnęliśmy cel i myślę, że te dodatkowe 30 minut, które moi zawodnicy mają w nogach, nie będzie miało większego znaczenia. Motywacja i wiedza, że gra się z takim przeciwnikiem będą ważniejsze, niż myślenie o zmęczeniu po meczu pucharowym – uważa trener Warty Poznań i dodaje: – Jesteśmy przyzwyczajeni do pokonywania trudności i bez względu na to, jakie by one nie były, myślimy tylko o najbliższym meczu i zwycięstwie. Zawodnicy wolą grać co 2-3 dni i uważam, że nie będzie po nich widać dodatkowego zmęczenia. Wiem, że, gdy będzie trzeba, „dadzą z wątroby”.
Trener Piotr Tworek podkreśla, że kwestia krótkiego okresu na regenerację schodzi na dalszy plan, a istotny jest fakt, z kim przychodzi się mierzyć jego jedenastce: – W meczu z Legią Warszawa musimy zagrać na maksimum swoich umiejętności piłkarskich. Bo z takim rywale proste błędy indywidualne czy niewykorzystane sytuacje, a wierzę, że stworzymy takie, sprawią, że będzie ciężko odnieść zwycięstwo. A tylko i wyłączanie taki cel stawiam przed zespołem.
Gdy w marcu 1995 roku Warta Poznań i Legia Warszawa po raz ostatni grały ze sobą na tym poziomie rozgrywkowym, „Zieloni” wygrali na stadionie im. Szyca 1:0. – Warta pałętała się wtedy po dolnych rejonach tabeli, a zabrała Legii punkty. To pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wiele bym dziś dał, żeby powtórzyć ten wynik. Mamy plan na to, żeby tak się stało – mówi szkoleniowiec i uważa, że fakt gry z obrońcą tytułu może pomóc jego zespołowi. – Wiemy, że gramy z wielokrotnym mistrzem Polski, który od lat prezentuje dobry poziom, ma w swoich szeregach indywidualności. I sam jestem ciekaw, jak zaprezentują się moi piłkarze. O zaangażowanie i wolę walki jestem spokojny, ale na tle Legii dowiemy się więcej o sobie. My wolimy grać z markowymi, dobrymi rywalami. W takim meczu chłopaki dadzą z siebie więcej i wywindują swoje umiejętności na najwyższy poziom. Znam swój zespół i wiem, że w chwilach takich, jak ta przed nami, potrafi wnieść się na wyżyny swoich możliwości.
W zespole Warty Poznań zabraknie nie tylko Michała Kopczyńskiego i Nikodema Fiedosewicza, którzy wrócą do kadry dopiero po przerwie zimowej, ale również Aleksa Ławniczaka i Mariusza Rybickiego. Obaj leczą kontuzje mięśni odniesione przed tygodniem w starciu z Górnikiem Zabrze.
Mecz Warta Poznań – Legia Warszawa rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18 na stadionie w Grodzisku Wlkp. Sędzią będzie Paweł Gil z Lublina. Transmisja w Canal+ Sport oraz na antenie MC Radia, na 102,7 FM.
Sponsorem meczu jest ARTBUD, a partnerem meczu – Bloch Optyk.