Warta II Poznań przegrała w Trzciance, mimo że długo prowadziła
Drugi zespół Warty Poznań odrobił straty z pierwszej połowy i jeszcze w 79. minucie wygrywał w Trzciance z Lubuszaninem. W...
Drugi zespół Warty Poznań odrobił straty z pierwszej połowy i jeszcze w 79. minucie wygrywał w Trzciance z Lubuszaninem. W końcówce gospodarze strzelili trzy gole i zapewnili sobie zwycięstwo 4:2 w meczu ostatniej w tym roku, 21. kolejki Proeko IV ligi.
Dla piłkarzy trenera Bartosza Majchrzaka mecz w Trzciance był ostatnią szansą na odniesienie pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie. Wcześniej „Zieloni” kilkukrotnie byli blisko wywiezienia trzech punktów z terenu rywala, jednak brakowało skuteczności lub koncentracji w ostatnich minutach gry. Teraz mierzyli się z ekipą Lubuszanina, który w 20 spotkaniach straciła ponad 50 goli w lidze.
Już początek meczu przyniósł duże emocje, gdyż gospodarze mogli szybko wyjść na prowadzenie. Piłka znalazła się w bramce poznaniaków, jednak zawodnik Lubuszanina był na pozycji spalonej i gol nie został uznany. Ostrzeżenie jednak podziałało mobilizująco na „Zielonych”, którzy odważniej i częściej gościli na połowie rywala.
Ataki przyniosły serię stałych fragmentów gry, po których poznaniacy zdołali poważnie zagrozić rywalom. Jedynie dobra postawa bramkarza gospodarzy sprawiła, że nie było goli. W doskonałej sytuacji w polu karnym znalazł się jeszcze Jakub Poterski, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki.
Zawodnicy Lubuszanina również nie pozostawali bierni. Próby dostania się w pole karne Warty skutecznie przerywali obrońcy „Zielonych” oraz bramkarz, Bartosz Dubel. Niestety, gospodarzom w końcu udało się sforsować defensywę poznaniaków. W 39. minucie gola strzelił Paweł Wicher i dał Lubuszaninowi prowadzenie, które utrzymało się do przerwy.
Po zmianie stron na placu gry pojawili się Kamil Ziętkowski i Eryk Wlaźlak, którzy w ciągu pięciu minut odwrócili losy spotkania. W 46. minucie Eryk Wlaźlak został faulowany w polu karnym, w efekcie czego arbiter podyktował rzut karny dla „Zielonych”. Pewny strzał z jedenastu metrów oddał Maksymilian Lisowski i wyrównał stan gry. Chwilę później poznaniacy podwyższyli prowadzenie. Kamil Ziętkowski dograł piłkę z rzutu wolnego, jej lot przedłużył Wlaźlak i pokonał bramkarza Lubuszanina.
Taki obrót spraw zmobilizował miejscowy zespół, który rzucili się do ataku. Zawodnikom Lubuszanina brakowało niewiele, aby w dwóch świetnych sytuacjach wyrównać wynik. Z dystansu uderzał również były gracz Warty Poznań, Paweł Iwanicki, na szczęście piłka poszybowała centymetry nad poprzeczką.
Rywale w końcu dopięli swego. W 79. minucie piłka po dośrodkowaniu wylądowała w polu karnym, dopadł do niej Paweł Wicher i ponownie wpisał się na listę strzelców. Obie drużyny walczyły o trzy punkty, jednak skuteczniejsi okazali się gospodarze. W 88. minucie po zamieszaniu przed bramką poznaniaków przytomnie zachował się Ilija Jurczenko i rywale drugi raz w tym meczu wyszli na prowadzenie. Zanim „Zieloni” zdołali odpowiedzieć na cios, było już 4:2. Wynik meczu ustalił Mateusz Jurków.
„Zieloni” spędzą przerwę zimową na przedostatnim miejscu w tabeli i wiosną będą walczyć o utrzymanie się w IV w lidze.
LUBUSZANIN TRZCIANKA – WARTA II POZNAŃ 4:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Wicher (39. minuta), 1:1 Lisowski (48., karny), 1:2 Wlaźlak (49.), 2:2 Wicher (79.), 3:2 Jurczenko (88.), 4:2 Jurków (89.)
Warta II Poznań: Bartosz Dubel – Stanisław Jarysz, Mateusz Wojciechowski, Albert Żerkowski, Szymon Soiński (46. Kamil Ziętkowski), Mateusz Sołtysiak, Mikołaj Stangel (87. Ernest Korek), Antonio Asani, Maksymilian Lisowski (70. Dominik Konopacki), Jakub Poterski (75. Maksymilian Woltman), Filip Wędzikowski (46. Eryk Wlaźlak).