Warta Poznań kontra Lechia Gdańsk, czyli remisu nie będzie?
Piłkarze Lechii Gdańsk i Warty Poznań rozpoczną w piątek rundę rewanżową PKO BP Ekstraklasy. „Zieloni” mają do wyrównania rachunki po...
Piłkarze Lechii Gdańsk i Warty Poznań rozpoczną w piątek rundę rewanżową PKO BP Ekstraklasy. „Zieloni” mają do wyrównania rachunki po pechowej porażce na otwarcie sezonu. Początek spotkania o godz. 18, transmisja w Canal+Sport i w MC Radiu na 102,7 FM.
W zakończonej przed tygodniem pierwszej części sezonu PKO BP Ekstraklasy były tylko dwie drużyny, które zremisowały po jednym meczu. Tymi najbardziej bezkompromisowymi ekipami były Lechia Gdańsk (1:1 z Zagłębiem Lubin) i Warta Poznań (0:0 z Piastem Gliwice). Teoretycznie więc brak nierozstrzygnięcia w piątek to najmniej prawdopodobny scenariusz na to spotkanie. Tym bardziej, że gdańszczanie nie odnotowali żadnego remisu w roli gospodarza, a „Zieloni” – na wyjazdach.
Akurat pierwsze starcie tych drużyn w sezonie było wyrównane i w zgodnej opinii obserwatorów powinno się zakończyć podziałem punktów, jeśli nie wygraną beniaminka. Zespół trenera Piotra Tworka stworzył sobie przecież więcej okazji bramkowych, ale do siatki trafił tylko napastnik Lechii, Łukasz Zwoliński i zapewnił gościom skromne zwycięstwo.
Szkoleniowiec poznańskiej drużyny uważa, że on i jego piłkarze przystępują do drugiej połowy sezonu bogatsi o bezcenne doświadczenia z jesieni i niedawne starcie z Cracovią. – Nie chcemy już popełniać prostych błędów, przez które traciliśmy wcześniej nawet 1 punkt. Z takim nastawieniem przygotowujemy się do meczu z Lechią. Teraz, oprócz analiz, przedstawiania sposobu gry danego zawodnika czy całego zespołu, dużą wiarygodność daje nam to, że mieliśmy już styczność na boisku z wszystkimi rywalami. Mogliśmy sami przekonać się, jak większość zawodników zachowuje się boisku. To duży bagaż doświadczeń, który postaramy się wykorzystać w rundzie rewanżowej – mówi trener Piotr Tworek.
Po raz trzecie w sezonie „Zieloni” będą musieli radzić sobie w meczu bez swojego kapitana, Bartosza Kieliby. Ze względów zdrowotnych doświadczony obrońca nie wystąpił w październikowych pojedynkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1) i Górnikiem Zabrze (0:1), a teraz jest zawieszony za żółte kartki. – Zdajemy sobie sprawę z tego, jaką wartością dla nas jest Bartek, jako kapitan i środkowy obrońca. W moich oczach jest jednym z najlepszych obrońców w Ekstraklasie i cieszę się ogromnie, że mam takiego zawodnika na środku defensywy. Bartek się zmienił, widziałem go na poziomie I-ligowym i widzę teraz, jaki przeogromny skok wykonał – opisuje trener. – Mamy jednak Aleksa Ławniczaka, mamy Roberta Ivanova. Wierzę w to, że zrobią w piątek wszystko, byśmy zachowali czyste konto strat. Tak, jak w ostatnim meczu. Zwycięstwo z Cravovią dało nam ogromnego kopa i dodało energii do przygotowań do meczu z Lechią. Na tej bazie przygotowujemy się do pojedynku z gdańszczanami.
Zespół z Trójmiasta ostatni raz wygrał na swoim terenie 23 listopada (3:2 ze Śląskiem Wrocław), a potem przegrał z Lechem Poznań, Wisłą Płock i Jagiellonią Białystok, nie zdobywając nawet bramki. W ogóle, ostatnie 6 kolejek pierwszej rundy nie było udane dla drużyny Piotra Stokowca. Lechia ma w nich bilans 1 zwycięstwa i 5 porażek. Tylko w wygranym meczu z Cracovią (3:0 na wyjeździe) potrafiła strzelać gole. To odwrotnie niż zespół z Wielkopolski, który posyłał piłkę do bramki w ostatnich czterech meczach ligowych z rzędu.
– Lechia zaskoczyła nas dużą liczbą goli w meczach sparingowych. Szczególnie w meczu z Olimpią Grudziądz [9:1 – przyp.] urządziła sobie festiwal bramkowy. Zdajemy więc sobie sprawę z tego, jaka siła ofensywna drzemie w tym zespole – mówi trener poznaniaków. – W zespole rywala są zawodnicy o dużej jakości i wysokich umiejętnościach. I właśnie sytuacja, w której Lechia przegrała ostatni mecz u siebie, spowoduje reakcję trenera Piotra Stokowca. Znam jego warsztat, byłem na krótkim stażu w Lechii, więc wiem, jak reaguje po porażkach. Dlatego spodziewam się, że jego zespół przystąpi do meczu z nami z podwójną motywacją. Musimy więc być jeszcze bardziej uważni i wiedzieć, że takie podejście ze strony przeciwnika czeka nas od pierwszej minuty – dodaje Piotr Tworek i podkreśla: – Nie zamierzamy jednak wyłącznie bronić się w Gdańsku. Jedziemy tam po to, żeby zdobywać bramki. Chcemy stworzyć kilka sytuacji, zamienić je na gole i wygrać to spotkanie. Taki jest cel.
Oprócz zawieszonego za kartki Bartosza Kieliby, na boisku w Gdańsku nie zobaczymy też Jakuba Kuzdry i Mario Rodrigueza. Pierwszy z nich trenuje już indywidualnie i powinien dołączyć do zespołu w przyszłym tygodniu. Z kolei Hiszpan wrócił do kraju po rehabilitacji w ojczyźnie i na razie przygotowuje się do powrotu do treningów. Na debiut w Warcie Poznań czeka jeszcze Makana Baku, który z powodu urazu opuścił mecz z Cracovią.
Przed pierwszym oficjalnym występem w zielonej koszulce jest też Mateusz Sopoćko, wychowanek Lechii Gdańsk. – Żartowaliśmy nawet ostatnio, że gdyby Mateusz został w Lechii, to pewnie w piątek zagrałby przeciwko nam pod nieobecność zawieszonego za żółte kartki Jakuba Kałuzińskiego. A tak przyjedzie do Gdańska w barwach Warty. Jak pewnie wielu piłkarzy, którzy grają przeciwko swoim rodzimym klubom, Mateusz pewnie poczuje dreszczyk emocji, który odezwie się krótko przed meczem – uważa Piotr Tworek.
Początek meczu Lechia Gdańsk – Warta Poznań w piątek o godz. 18. Zawody poprowadzi Szymon Marciniak, który był też sędzią pierwszego starcia tych zespołów w obecnym sezonie. Transmisja w Canal+Sport oraz na falach MC Radia, na 102,7 FM.