Warta Poznań kończy sezon meczem z Cracovią – „Wygrana w Krakowie to punkt wyjścia”
Najlepszy swój sezon od ponad 70 lat zakończą w niedzielę piłkarze Warty Poznań, którzy w 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy...
Najlepszy swój sezon od ponad 70 lat zakończą w niedzielę piłkarze Warty Poznań, którzy w 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy zmierzą się w Krakowie z Cracovią. Początek spotkania o godz. 17:30. Transmisja w MC Radiu na 102,7 FM.
Przed ostatnim weekendem ligowym najlepszy z beniaminków zajmuje ósme miejsce w tabeli. Wiadomo, że nikt nie jest w stanie wyprzedzić „Zielonych”, za to – przy sprzyjających wynikach innych drużyn – mogą oni zameldować się nawet tuż za podium. A, jak wiadomo, czwarta pozycja daje prawo gry w pierwszej edycji Ligi Konferencji, czyli nowych rozgrywek klubowych UEFA.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy pojechali do Krakowa tylko w celach turystycznych. Gdyby okazało się, że wszystkie wyniki w ostatniej kolejce ułożyłyby się tak, że mielibyśmy szansę na 4 miejsce, a sami nie odnieślibyśmy zwycięstwa, to chyba żałowalibyśmy do końca życia tego ostatniego meczu. Dlatego jedziemy tam z jednym i podstawowym nastawieniem: wygrać w Krakowie – mówi trener Piotr Tworek.
Zdobycie trzech punktów na stadionie Cracovii to podstawa do tego, by myśleć o awansie w tabeli. Oprócz tego poznaniacy muszą liczyć na to, że swoje spotkanie ze Stalą Mielec przegra we Wrocławiu Śląsk, a Lechia Gdańsk ulegnie w Białymstoku z Jagiellonii; ponadto Piast Gliwice nie wygra u siebie z Wisłą Kraków, Zagłębie Lubin – na wyjeździe z Wisłą Płock.
Szanse na zaistnienie wszystkich tych warunków jest znikoma, ale Warta Poznań ma jeszcze jeden dodatkowy powód, by walczyć o wygraną. W 1949 roku „Zieloni” skończyli rozgrywki ówczesnej I ligi na siódmej pozycji w 12-zespołowej stawce. Nigdy później dwukrotni mistrzowie Polski nie byli notowani wyżej w kraju. Przesunięcie się tylko o jedną lokatę będzie oznaczało wyrównanie rekordu sprzed niemal 72 lat, a każde wyższe miejsce – pozwoli przebić to osiągnięcie. Jest więc o co się bić na stadionie przy ul. Kałuży.
– Nam jest potrzebne zwycięstwo i to jest punkt wyjścia, bo taki cel będzie postawiony przed zespołem. Jedziemy też do Krakowa, by na pewno zagrać lepiej niż w ostatnim meczu, nie pozwolić sobie strzelić gola, bo ten zespół stać na kolejny występ z zerowym kontem strat. Jest w nas sportowa złość i nastawiamy się na to, by wymazać z pamięci porażkę ze Śląskiem – mówi trener „Zielonych”.
Trener Piotr Tworek dodaje też, że w ostatnim występie w sezonie jego zespół już tylko „może, a nic nie musi”. Dlatego liczy na dobry występ, który będzie właściwym podsumowaniem dwóch lat pracy szkoleniowca w poznańskim Klubie (rocznica wypada 17 czerwca, a więc w przerwie między sezonami). – Zespół od 2 lat osiąga niesamowity postęp i co za tym idzie sukces sportowy. O tym trzeba głośno mówić i będę to podkreślał. Trzeba oddać cesarzowi, co cesarskie, dlatego ja oddaję ogromny szacunek i wdzięczność nie tylko za ten sezon, ale za 2 lata, bo tyle już pracujemy razem – mówi szkoleniowiec. – Jestem naocznym świadkiem tego, co ten zespół zrobił przez 2 sezony. To jest niesamowity wyczyn tych chłopców i myślę, że wszyscy to doceniają. Ile oni dali radości, nie tylko nam. Sprawili, że rozwój Klubu mógł nastąpić zdecydowanie szybciej, ale mówimy też o kibicach i wszystkich osobach, które pocieszają nas po porażkach, dopingują, wspierają, wlewają w nas optymizm i wiarę w to, że porażka jest pierwszym krokiem do tego, by znów wygrywać. Ten zespół zrobił dużo. Nie jestem w stanie określić, jak wiele i jak bardzo jestem mu za to wdzięczny.
Postawa Warty Poznań w tym sezonie jest idealną ilustracją powiedzenia, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. – Mogę już zdradzić, że przed sezonem zrezygnowałem z premii za zajęcie 15. miejsca w tabeli, mimo że gwarantuje ono utrzymanie się w Ekstraklasie, co było naszym celem. Za punkt honoru postawiłem sobie, by być wyżej w tabeli i nie walczyć do końca o pozostanie w lidze – mówi trener. – Z biegiem czasu, z każdym kolejnym meczem, zespół się rozwijał, łapał swój powtarzalny styl, więc stawialiśmy sobie kolejne cele drużynowe. Były też indywidualne, bo nic tak nie wzmacnia wspólnego celu, jak realizacja swoich planów przez zawodników. Niektórzy je osiągnęli, a niektórzy nawet przekroczyli zakładane oczekiwania. Mateusz Kuzimski chciał mieć 5 goli, a strzelił już 7, kapitalny sezon rozgrywa Łukasz Trałka, Adrian Lis nie puścił bramki w 9 meczach. Piłkarze się rozwijają, zespół szedł do przodu, dlatego musieliśmy podnosić poprzeczkę i zwiększać oczekiwania. Na teraz jesteśmy w pierwszej ósemce uważam to za niesamowite osiągnięcie mojego zespołu.
Piotr Tworek mówi też: – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy na dzisiaj. Po raz pierwszy od lat 40. Klub osiąga taki postęp. Warta Poznań w końcu, po tych latach niebytu i traktowania jako zespołu z trzeciego czy czwartego rzędu, ma teraz swoje 5 minut. To jest bardzo dobry czas dla Warty Poznań i musimy go odpowiednio spożytkować, umiejętnie przetrawić, aby nie była to jaskółka, która nie czyni wiosny. Niech to będzie początek nowej ery dla Warty, bo historia tego klubu jest naznaczona wielkimi sukcesami, ale też ogromnymi problemami. Na kompletne podsumowanie, przyjdzie jeszcze czas po mecz z Cracovią.
Krakowianie to jeden z historycznych przeciwników „Zielonych”, a rywalizacja między tymi zespołami o tytuły w kraju rozpoczęła się niemal równo 100 lat temu, we wrześniu 1921 roku. W najwyższej lidze trwała do 1950 roku. Gdy Warta Poznań kończyła sezon na 7. miejscu w 1949 roku, Cracovia (wówczas pod nazwą Ogniwo) świętowała wicemistrzostwo. Rok później poznaniacy pożegnali się z Ekstraklasą. Spotkali się w niej z „Pasami” dopiero w styczniu i wygrali w Grodzisku Wlkp. 1:0.
Po tamtym występie do dymisji podał się trener Michał Probierz, ale potem zmienił zdanie i do dziś prowadzi zespół, który dopiero kolejkę temu zapewnił sobie pozostanie w PKO BP Ekstraklasie na kolejny sezon. Cracovia nie przegrała pięciu ostatnich meczów, a dwa ostatnie pojedynki w roli gospodarza wygrała po 1:0 (z Wisłą Płock i Górnikiem Zabrze). W niedzielę będzie walczyła o to, by wskoczyć na 11. pozycję w tabeli.
– Wiemy, że dobry wynik z Cracovią możemy osiągnąć tylko poprzez dobrą grę, dobrą organizację w obronie, bo z tym było ostatnio sporo problemów, ale dzięki skuteczności – uważa szkoleniowiec Warty Poznań. – Wiemy, że Cracovia gra dobrze od kilku meczów, nie traci bramek, strzela gole. Ten zespół zmienił się od początku rundy, nabrał więcej pewności i swobody. Na pewno umiejętności, które są w tym zespole, będą na wyższym poziomie ze względu to, że gospodarze mogą mieć większy luz po utrzymaniu się w lidze. Liczymy na dobre spotkanie i dobry występ mojej drużyny, bo wiem, że stać ją na to.
Wszystkie mecze ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy rozpoczną się w niedzielę o godz. 17:30. Pojedynek w Krakowie poprowadzi Paweł Malec z Łodzi i będzie to debiut tego sędziego w najwyższej lidze. Program Multiliga+ obejmujący symultaniczną transmisję ze wszystkich spotkań 30. kolejki – na antenie Canal+ Sport. Transmisję radiową przeprowadzi z Krakowa partner Warty Poznań, MC Radio na 102,7 FM.