Warta Poznań gra w Mielcu ze Stalą – pół tysiąca punktów w zasięgu
Piąte wyjazdowe zwycięstwo, które pozwoli Warcie Poznań na dalszą ucieczkę od strefy spadkowej, jest stawką pojedynku ze Stalą Mielec w...
Piąte wyjazdowe zwycięstwo, które pozwoli Warcie Poznań na dalszą ucieczkę od strefy spadkowej, jest stawką pojedynku ze Stalą Mielec w 29. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Pojedynek rozpocznie się w Wielką Sobotę o godz. 12:30. Transmisja z Mielca w Canal+ Sport 2 i w MC Radiu.
Dla beniaminków z ubiegłego sezonu obecne rozgrywki mają zgoła odmienny przebieg. Gdy w październiku Stal Mielec wywiozła bezbramkowy remis z Grodziska Wlkp., miała dwa razy więcej punktów od Warty Poznań, która zajmowała miejsce w strefie spadkowej. Taki sam układ był na półmetku rozgrywek. „Zieloni” byli na 16. pozycji, z pięcioma punktami straty do bezpiecznego miejsca, a zespół z Mielca cieszył się z bezpiecznego, 8. miejsca i 24 pkt (przy 12 poznańskiej drużyny). W rundzie rewanżowej role się odwróciły i do pojedynku w Wielką Sobotę obie ekipy przystępują z takim samym dorobkiem – 33 pkt. Kto wygra w Mielcu będzie już o krok od pozostania w PKO Bank Polski Ekstraklasie na kolejny sezon.
W lepszej formie są piłkarze trenera Dawida Szulczka. Wygrali trzy z czterech ostatnich meczów, a w tabeli drugiej rundy punktują tak, jak walcząca o mistrzostwo Polski Pogoń Szczecin. Wyraźnie lepszy dorobek ma tylko inny kandydat do tytułu, Raków Częstochowa. Stal Mielec z kolei zdobyła w tym czasie tylko 9 pkt, czyli zaledwie 2 pkt więcej od najgorszego w tym okresie w lidze Śląska Wrocław. Nie wygrała żadnego z 7 ostatnich spotkań, a na zwycięstwo przed własną publicznością czeka od 10 grudnia (1:0 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza; goście nie wykorzystali dwóch rzutów karnych). Od tamtego występu mielczanie przegrali u siebie 3 mecze i 1 zremisowali.
Ostatnim zawodnikiem, który zdobył dla Stali zwycięską bramkę był Fabian Piasecki, ale nie ma go już w drużynie. Podstawowy napastnik z jesieni wrócił z wypożyczenia do Śląska Wrocław, a Zagłębie Lubin wezwało zimą do siebie innego podstawowego gracza Stali, jakim był Japończyk Koki Hinokio. Rywale Warty Poznań mają problemy ze strzelaniem goli – w ostatnich 11 meczach zdobyli maksymalnie jedną bramkę (9 razy po 1 i dwa razy po 0). W tym roku ekipa z Podkarpacia wygrała tylko jedno spotkanie – 1:0 na wyjeździe z Wisłą Kraków i było to ponad dwa miesiące temu.
– Każda passa ma kiedyś swój koniec, ale nie zakładamy, żeby nastąpiło to teraz. Jedziemy do Mielca walczyć o 3 punkty. Liczymy się z tym, że Stal wejdzie mocno w mecz i będzie chciała pokazać, że gra u siebie. Nawet jeśli, tak jak z Rakowem, rozpocznie spotkanie w niskiej obronie, to z pewnością będzie próbowała kontrataków. Jeśli zaatakuje odważniej, to będzie to mecz przypominający wymianę ciosów. Takie spotkania już graliśmy i często wychodziliśmy z nich zwycięsko – podkreśla trener Warty Poznań, Dawid Szulczek.
Pytany o scharakteryzowanie Stali Mielec, szkoleniowiec „Zielonych” zauważa, że charakterystyczny dla tego zespołu był ostatni występ. Goście prowadzili w Lubinie 1:0 do 70. minuty, by przegrać 1:3. – Stal ma mocny charakter, dużo walczy. Rozgrywa dobre pierwsze połowy, a w końcówkach ma trochę problemów. To zespół, który ma swój styl gry i chce grać w piłkę – uważa Dawid Szulczek. – Nie wiem, czy trener nie będzie szukał korekty, z tego powodu, że dawno nie wygrali, a w takich sytuacjach szuka się jakichś impulsów, zmian. A z drugiej strony nie ma aż tak mocnej ławki rezerwowych, żeby dokonywać zmian personalnych, więc może będzie chciał zmienić coś w taktyce? Ale z kolei, po co zmieniać, skoro gra wygląda całkiem dobrze, tylko zawsze coś wpadnie przeciwnikowi. W Lubinie Stal była dużo lepszą drużyną do 70. minuty, a w końcówce wypuściła zwycięstwo z rąk.
Sztab szkoleniowy Warty Poznań nie ma takich dylematów. Zespół dobrze zareagował na wpadkę z Rakowem Częstochowa i przed tygodniem wyrwał komplet punktów po zwycięstwie z Cracovią. Trener „Zielonych” zapowiada, że nie będzie zmiany w bramce, mimo że Jędrzej Grobelny spowodował rzut karny w końcówce spotkania z krakowianami. Dobrą zmianę w niedzielę dał Jayson Papeau, a zdaniem Dawida Szulczka ma to związek z tym, że Francuz wyleczył wreszcie uraz, który ciągnął się za nim od kilku tygodni. – W jednym meczu Jayson nie zagrał w ogóle, co miało związek z tym, że został mocno poobijany w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Nie był w optymalnej dyspozycji, ale teraz dochodzi już do pełni sił. W Mielcu zagra od początku, albo wejdzie na boisko w drugiej połowie. Pytanie tylko, za kogo miałby grać? Mamy w drugiej linii szeroki wybór. Całkiem nieźle zaprezentował się Miłosz Szczepański, na skrzydle może też grać Miguel Luis, a są jeszcze przecież Michał Jakóbowski i Daniel Szelągowski. No i Frank Castaneda występuje też na tej pozycji. Pole manewru jest więc duże – mówi trener Warty Poznań.
Poza Bartoszem Kielibą, który jest po zabiegu i nie zagra przez najbliższe kilka miesięcy, ze składu wypadł Wiktor Pleśnierowicz, który trenował ostatnio indywidualnie. W czwartek do zajęć wrócił Frank Castaneda. – Dostał wolne, gdyż miał do załatwienia ważne sprawy w Mołdawii [Kolumbijczyk przez ostatnie lata grał w tamtejszym Sheriffie Tyraspol] – mówi Dawid Szulczek.
Po wygranej z Cracovią Warta Poznań awansowała na 27. miejsce w tabeli wszech czasów Ekstraklasy („Zieloni” rozgrywają swój 20. sezon w najwyższej lidze). Ma na koncie 499 punktów i do wyprzedzającej ją Arki Gdynia traci 11 punktów. W Mielcu poznaniacy mogą zmniejszyć ten dystans, ale też osiągnąć i przekroczyć granicę pół tysiąca punktów w historii występów w lidze. Akurat bilans pojedynków ze Stalą jest idealnie równy. Obie drużyny mierzyły się ze sobą siedmiokrotnie, wygrały po dwa spotkania, a trzy zakończyły się remisami; stosunek bramek to 5:5. W tym stuleciu Warta wygrała dwukrotnie w poprzednim sezonie, a jesienią, tak jak wspomniano, padł bezbramkowy remis.
Faworytem sobotniego pojedynku są goście. Kurs na wygraną Warty Poznań na totalbet.pl wynosi 2.65.
Mecz Stal Mielec – Warta Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 12:30. Sędzią będzie Bartosz Frankowski, blisko 36-letni arbiter z Torunia. Transmisja ze spotkania w Canal+ Sport 2 oraz na 102,7 FM, na antenie MC Radia, które jest partnerem Klubu.
“TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.