Opinie trenerów po meczu Lechia Gdańsk – Warta Poznań
Bez goli zakończył się sobotni pojedynek Warty Poznań z Lechią Gdańsk w 8. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, co...
Bez goli zakończył się sobotni pojedynek Warty Poznań z Lechią Gdańsk w 8. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, co po meczu rozegranym w Trójmieście powiedzieli trenerzy obu zespołów.
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: Myślę, że jest to sprawiedliwy remis. Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to ta pierwsza połowa była bardziej szarpana: w obronie zarówno Lechia, jak i my graliśmy bliżej siebie i przez to ciężko było stworzyć klarowną sytuację. Bardzo żałujemy tej okazji z 12. minuty, kiedy Adam Zrelak i Miłosz Szczepański dobrze podeszli do pressingu po podaniu Duszana Kuciaka w środek boiska. Wielka szkoda, że nie udało się strzelić gola, bo były to sytuacje stuprocentowe.
W drugiej części spotkania można powiedzieć, że do około 80. minuty meczu mieliśmy przewagę. Potrafiliśmy uspokoić grę, przejść do ataku pozycyjnego, wykonywaliśmy więcej stałych fragmentów gry. Natomiast końcówka spotkania należała już do Lechii, która zamknęła nas na naszej połowie. Gospodarze przeprowadzili dobre zmiany. Bassekou Diabate to bardzo rozbiegany zawodnik, dobrze uzupełniał przestrzenie i pokazywał się do gry, wyciągając tym samym do przodu naszych zmęczonych obrońców.
Nie pękamy. Mimo że mieliśmy trzy wyjazdy i drobne urazy, to daliśmy radę. Fajnie to wszystko było przygotowane i zorganizowane przez klub. Co ważne, w ostatnich trzech meczach rozegranych w ciągu sześciu dni udało nam się zachować czyste konto. Jest dużo pozytywów.
Szanujemy ten jeden punkt. Myślę, że wielu z nas przed tym spotkaniem, czy generalnie przed całą serią gier, o której wspomniałem, takie wyniki jak awans w Pucharze Polski oraz cztery punkty zdobyte w Ekstraklasie w trudnych meczach z Cracovią i Lechią Gdańsk, wzięłoby w ciemno, ja również. Jesteśmy zadowoleni z tego remisu.
Jeśli chodzi o zmianę Michała Kopczyńskiego tuż przed meczem, to założenia były takie, że chcieliśmy wystawić zawodników, którzy nie grali w środę 90 minut i Michał był jednym z graczy, którzy do Jastrzębia w ogóle nie pojechali. Natomiast wczoraj na rozruchu odczuwał jeszcze trudy spotkania z Cracovią. Chciał spróbować swoich sił jeszcze w dzisiejszej rozgrzewce, ale zabolała go pachwina, także zdecydowaliśmy się na Mateusza Kupczaka. Wiemy, że są to zawodnicy, którzy grają w podobny sposób: dużo biegają, są bardzo odpowiedzialni w obronie, więc była to zmiana jeden do jednego. Kupczak świetnie wywiązał się ze swojej roli.
Maciej Kalkowski, trener Lechii Gdańsk: Szkoda tego spotkania, bo końcówka pokazała, że gdybyśmy zagrali odważniej, a takie właśnie postawiliśmy sobie zadanie na odprawie, to wynik byłby lepszy. Niestety, niektóre z naszych wyborów na boisku nie były zbyt dobre. Jest jeden mały plusik. Zespół, który stracił jak do tej pory najwięcej bramek w Ekstraklasie tym razem nie dał sobie strzelić gola. Natomiast w grze ofensywnej nie wyglądało to tak, jak sobie wymarzyłem. Punkt to punkt, zobaczymy co będzie dalej.