Warta Poznań wywiozła punkt ze stadionu Lechii Gdańsk
Pierwszy remis od ponad pół roku zanotowali piłkarze Warty Poznań – w sobotnim meczu 8. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy...
Pierwszy remis od ponad pół roku zanotowali piłkarze Warty Poznań – w sobotnim meczu 8. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy podzielili się punktami po bezbramkowym pojedynku z Lechią Gdańsk.
Licznik spotkań bez remisu bił dla „Zielonych” od 27 lutego, kiedy to zdobyli oni punkt za 1:1 z Jagiellonią Białystok. Do końca poprzedniego sezonu rozegrali potem 11 meczów z wygranymi lub porażkami, a remisu nie zanotowali także w żadnym z siedmiu pierwszych spotkań obecnych rozgrywek ligowych. Aż do soboty.
Warta Poznań mierzyła się z ostatnią drużyną w tabeli, która wpadła w tarapaty po nieudanej przygodzie w eliminacjach do europejskich pucharów. Lechia zwolniła trenera Tomasza Kaczmarka, a przeciwko poznaniakom drużynę poprowadził tymczasowy szkoleniowiec, Maciej Kalkowski. Gdańszczanie są więc w dołku, ale – co podkreślał trener Dawid Szulczek – mają mocną kadrę, z którą znów powinni bić się o prawo gry w pucharach.
Zanim rozpoczął się mecz sztab szkoleniowy musiał dokonać zmiany w wyjściowym składzie. Uraz na rozgrzewce zgłosił Michał Kopczyński i jego miejsce w pierwszej jedenastce zajął Mateusz Kupczak, który miał w nogach 90 minut w środowym spotkaniu Fortuna Pucharu Polski z GKS Jastrzębie.
Ta wymuszona korekta nie wpłynęła źle na „Warciarzy”. W Gdańsku zagrali niezłe spotkanie, przez większość meczu nie pozwalali rywalom na wiele. A Lechia zagrała od początku w składzie z m.in. nieobecnym ostatnio Flavio Paixao (wiosną strzelił Warcie dwa gole) i Łukaszem Zwolińskim.
Przed przerwą najlepszą sytuację na objęcie prowadzenia mieli goście już w 12. minucie. Swoje zrobił odważny pressing już w polu karnym Lechii. Najpierw prawą nogą strzelał Adam Zrelak, Duszan Kuciak obronił, a piłka spadła pod nogi Miłosza Szczepańskiego, który nie uderzył od razu. Przyjął piłkę i gdy zdecydował się na strzał, został zablokowany przez Michała Nalepę.
Druga część gry przypominała nieco występ z ostatniej niedzieli, kiedy to „Zieloni” coraz bardziej kontrolowali mecz, a w końcówce zdobyli dwie bramki. Teraz szanse mieli Dimitris Stavropoulos i Niilo Maenpaa – obaj po stałych fragmentach gry. Strzelali z bliska, ale zbyt lekko, by liczyć na pokonanie bramkarza. Po drugiej stronie boiska Adrian Lis w dobrym stylu odbił piłkę po strzale po ziemi Łukasza Zwolińskiego.
W 82. minucie Adam Zrelak znów miał okazję do strzelenia gola, ale skiksował po dobrym dośrodkowaniu Miguela Luisa.
Końcówka należała jednak do drużyny w biało-zielonych strojach, która osiągnęła dużą przewagę i kilka razy groźnie wstrzeliwała piłkę w pole karne. Adrian Lis obronił uderzenie Marco Terrazzino, a Dominik Piła w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę.
Wydaje się, że mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. Dla Warty Poznań kończy on intensywny tydzień, w którym wywalczyła ona 4 pkt w dwóch wyjazdowych spotkaniach PKO Bank Polski Ekstraklasy, a przedzielił je awans do II rundy Fortuna Pucharu Polski. W żadnym z tych meczów bramkarze „Zielonych” nie puścili bramki.
LECHIA GDAŃSK – WARTA POZNAŃ 0:0
Warta Poznań: Adrian Lis – Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov Ż – Jan Grzesik, Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (72. Niilo Maenpaa), Konrad Matuszewski (83. Enis Destan) – Miłosz Szczepański (72. Kajetan Szmyt), Miguel Luis (90. Milan Corryn) – Adam Zrelak.
Sędziował Krzysztof Jakubik z Siedlec
Widzów 4770