Trzecie miejsce Warty Poznań na turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy w Krakowie
Tak jak w czerwcu w Boguchwale, tak i teraz w Krakowie, w IV turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy Warta Poznań...
Tak jak w czerwcu w Boguchwale, tak i teraz w Krakowie, w IV turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy Warta Poznań zanotowała zwycięstwo, remis oraz dwie porażki i skończyła rywalizację na trzecim miejscu. – Cel, czyli czwarte miejsce w końcowej tabeli jest nadal w naszym zasięgu i na nim się skupiamy – podkreśla trener Dariusz Sylwestrzak.
Terminarz zawodów tak ułożył się dla „Zielonych”, że w sobotę mierzyli się oni z niżej notowanymi rywalami, Stalą Rzeszów i Nowymi Technologiami Różyca, by nazajutrz stanąć naprzeciw Legii Warszawa i Wisły Kraków. Te dwa ostatnie zespoły były typowane do zwycięstwa w turnieju. Celem, jaki wyznaczył trener Dariusz Sylwestrzak, było więc zdobycie kompletu punktów pierwszego dnia i próba sprawienia niespodzianki w niedzielę.
Wszystko zaczęło się zgodnie z planem. Przeciwko beniaminkowi, Stali Rzeszów szansę gry od pierwszych minut dostali zawodnicy, którzy zazwyczaj rzadziej wychodzą na boisko, a mimo to Warta Poznań wygrała wyraźnie, 3:0. Bramki w tym spotkaniu zdobyli Dawid Kaczmarek, Mateusz Warakomski i Marcin Oleksy.
W starciu z ekipą z Różycy wszystko było podporządkowane temu, żeby wreszcie odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo z Nowymi Technologiami i dać sobie szansę na czwarte miejsce w lidze na koniec rywalizacji. – Niestety, mimo naszej przewagi mecz zakończył się remisem 1:1. Szkoda, bo najbardziej zależało nam na wygranej właśnie w tym meczu. Przeciwnicy objęli prowadzenie po naszym błędzie w ustawieniu. Szybko odpowiedzieliśmy golem Mateusza Warakomskiego po asyście Jacka Koniecznego i stwarzaliśmy kolejne sytuacje bramkowe. Ten wynik jest niekorzystny dla nas. O awans na czwarte miejsce będziemy walczyli na listopadowym turnieju, gdyż w październiku pauzujemy. Cel jest nadal w naszym zasięgu i na nim się skupiamy – mówi trener Warty Poznań, Dariusz Sylwestrzak.
Wielkiej historii nie miał niedzielny pojedynek z Legią Warszawa. Przyszły triumfator całego turnieju w Krakowie wygrał z „Zielonymi” aż 6:0. – Popełniliśmy w tym meczu zbyt dużo błędów indywidualnych, nie realizowaliśmy naszych założeń, co w połączeniu z dużą przewagą rywala przełożyło się na stratę aż 6 bramek. Chcemy o tym spotkaniu jak najszybciej zapomnieć – przyznaje szkoleniowiec poznaniaków.
Nadzieję na to, że nie wszystko jest jeszcze stracone w obronie czwartego miejsca na koniec sezonu, dał występ przeciwko gospodarzom. Wisła wygrała wprawdzie 2:0, ale Warta aż do ostatniej minuty była w grze o remis, gdyż prowadzenie rywali było jednobramkowe. – Zagraliśmy o wiele lepiej niż z Legią. Na oba te mecze mieliśmy podobne założenia, ale dopiero przeciwko krakowianom je realizowaliśmy. Dokonaliśmy też kilku korekt i mimo porażki jesteśmy zadowoleni z naszej postawy – ocenia Dariusz Sylwestrzak, który podkreśla dobry występ w Krakowie Jacka Koniecznego: – Zasługuje na duże wyróżnienie. Mimo młodego wieku stanowi o sile naszego zespołu.
Fot. Borys Gogulski / Cyfrasport