Warta Poznań podejmuje Zagłębie Lubin i chce się przełamać
Po udanym wyjazdowym tygodniu piłkarze Warty Poznań wracają do Grodziska Wlkp., by zmierzyć się z Zagłębiem Lubin i przerwać serię...
Po udanym wyjazdowym tygodniu piłkarze Warty Poznań wracają do Grodziska Wlkp., by zmierzyć się z Zagłębiem Lubin i przerwać serię meczów bez punktu w roli gospodarza. Początek spotkania 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy w piątek o godz. 18:00. Kup bilet na bilety.wartapoznan.pl i bądź tego dnia z „Zielonymi”!
Cztery punkty dopisane w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy, awans w Fortuna Pucharze Polski, a do tego cztery strzelone gole i zero straconych – to bilans poprzedniego tygodnia w wykonaniu zespołu trenera Dawida Szulczka. Te udane siedem dni pozwoliło podnieść się „Warciarzom” po porażce w ostatnich sekundach w meczu z Widzewem Łódź i wskoczyć na 11. miejsce w tabeli z 10 punktami na koncie. Zagłębie Lubin ma punkt mniej i zajmuje 15. pozycję, tuż nad strefą spadkową. Oba zespoły łączy to, że w tym sezonie nie wygrały jeszcze meczu przed własną publicznością, a w tym gronie jest jeszcze tylko Lechia Gdańsk.
„Zieloni” na zwycięstwo w Grodzisku Wlkp. czekają już blisko 5 miesięcy, od kwietniowego 1:0 z Cracovią. – Zdarzały się takie passy, że zespół wygrywa wszystko u siebie, a nie idzie mu na wyjeździe. Czasem jest odwrotnie, a potem wszystko się wyrównuje. Większość drużyn ma tak, że minimalnie więcej punktów zdobywa na swoim stadionie, u nas jest to teraz dokładnie odwrotnie. Wierzę jednak w to, że przyjdzie taki moment, w którym się przełamiemy i chciałbym, żebyśmy już w meczu z Zagłębiem zainkasowali trzy punkty – mówi trener Dawid Szulczek.
Przygotowania do starcia z lubinianami wyglądają inaczej niż do wcześniejszych występów. Wszystko ze względu na intensywny poprzedni tydzień z trzeba meczami na obcych stadionach. – Dosyć mocno pracowaliśmy w okresie przygotowawczym i w okresie letnim, więc byliśmy gotowi na ten krótki maraton wyjazdowy. Po meczu w Gdańsku wszyscy mieliśmy dwa dni wolnego i w krótszej formie przygotowujemy się do meczu z Zagłębiem. Czasem potrzebne jest to, żeby złapać trochę świeżości i dlatego w tym tygodniu trenujemy mniej, żeby się zregenerować. We wtorek był pierwszy trening, w środę kolejny, a w czwartek już tylko rozruch przedmeczowy. Czasu na boisku jest więc mało, ale było to wszystko zaplanowane – wyjaśnia szkoleniowiec, który krótką weekendową przerwę wykorzystał na spotkanie z najbliższymi. – Pojechałem w rodzinne strony, spotkać się z rodzicami. Widziałem się z nimi pierwszy raz od grudnia. Odpocząłem przez dwa dni wróciłem we wtorek do Klubu pełen energii, żeby przygotować się do meczów z Zagłębiem i Lechem, a potem solidnie przepracować przerwę reprezentacyjną.
Piątkowych rywali łączy nie tylko oczekiwanie na pierwszą domową wygraną. Zdaniem trenera Dawida Szulczka, Warta i Zagłębie zdobywają mniej bramek niż wynikałoby to ze stworzonych sytuacji. – I my i zespół z Lubina mamy dużo wyższy wskaźnik tzw. goli oczekiwanych niż faktycznie strzelonych. Uważam, że w skali sezonu to się gdzieś wyrówna. Przyjdzie taki mecz, że stworzymy sobie np. dwie szanse i obie wykorzystamy, co pozwoli nam wygrać. Albo nadejdzie mecz, w którym to rywal będzie dominował, a my wygramy. Tak było już w zeszłej rundzie – wspomina.
Wiosną o sile „Zielonych” w meczach wyjazdowych przekonało się m.in. Zagłębie Lubin. Poznaniacy wygrali na jego stadionie aż 4:0 i zrewanżowali się za wpadkę z jesieni przed swoją widownią. Co ciekawe, w meczach między tymi drużynami w Ekstraklasie nigdy nie było remisu, a bilans jest bardziej korzystny dla drużyny z Dolnego Śląska, która wygrała pięciokrotnie, przy trzech zwycięstwach Warty.
Trener Dawid Szulczek zwraca uwagę na to, że zespoły prowadzone przez Piotra Stokowca (w piątek poprowadzi zespół po raz 300. w Ekstraklasie) wyróżniają się grą w defensywie – Jego drużyny są bardzo dobrze zorganizowane w obronie. Im trener dłużej pracuje z zespołem, tym lepiej funkcjonuje on w grze defensywnej. Zagłębie nie traci dużo bramek w tym sezonie, a przy tym jest w stanie kreować dużo sytuacji. Zdobywa wprawdzie mało bramek, ale w ostatnim meczu Zagłębie oddało prawie 30 strzałów na bramkę Jagiellonii. Na pewno nasz rywal punktuje poniżej tego, na co wskazuje jego gra – uważa trener Warty Poznań.
Jeśli chodzi o zdobycze punktowe, to obecną średnią (10 pkt w 8 meczach) Dawid Szulczek ocenia pozytywnie. – Dla mnie, jako trenera, najważniejsze jest to, żebyśmy mieli więcej punktów niż rozegranych spotkań. To oznaczałoby, że zimą bylibyśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji niż rok temu. Chciałbym, żebyśmy utrzymywali średnią powyżej 1,2 pkt na mecz, bo to da nam w miarę spokojne utrzymanie się w lidze – uważa szkoleniowiec i dodaje: – Czekają nas trudne mecze, więc jeżeli ktoś zapytałby mnie, o dorobek kolejnych 8 spotkaniach, to 10 pkt brałbym w ciemno. Przy średniej 1,25 pkt na mecz do końca je byłbym bardzo zadowolony.
Kluczem do zdobywania punktów będzie gra obronna zespołu. Poza wpadką z Wisłą Płock, „Zieloni” tylko raz pozwolili sobie strzelić 2 gole, w pozostałych meczach była to maksymalnie jedna stracona bramka. W pięciu ostatnich występach bramkarze Warty Poznań czterokrotnie zachowywali czyste konta. Ciekawostką jest fakt, że zespół trenera Dawida Szulczka traci najmniej bramek w drugich połowach meczów (tylko 3, podobnie jak Górnik Zabrze), a Zagłębie Lubin wszystkie swoje cztery gole w sezonie… strzeliło po zmianie stron.
– Musi nas cechować bardzo szczelna defensywa, żeby rywal nie miał groźnych sytuacji. Na tym skupialiśmy się, gdy jesienią przyszedłem do Klubu, a potem dokładaliśmy kolejne cegiełki do gry ofensywnej, by wyglądała ona coraz lepiej – wspomina Dawid Szulczek. – Po letnich zmianach w kadrze musieliśmy wrócić do tego, co było na początku współpracy i obrona jest już szczelniejsza. W 7 ostatnich meczach straciliśmy 4 bramki i jest to bardzo dobry wynik. Tego musimy się trzymać, bo im mniej goli tracimy, tym więcej zdobywamy punktów.
W piątek w kadrze na mecz na pewno zabraknie kontuzjowanych: Bartosza Kieliby, Jakuba Kiełba i Michała Jakóbowskiego. Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Kopczyńskiego, który z powodu urazu w ostatniej chwili wypadł ze składu na mecz z Lechią Gdańsk.
Mecz Warta Poznań – Zagłębie Lubin rozpocznie się w piątek o godz. 18. Sędzią będzie niespełna 33-letni Wojciech Myć z Lublina.
KUP BILET NA MECZ WARTA POZNAŃ – ZAGŁĘBIE LUBIN
Transmisja z Grodziska Wlkp. w Canal+ Sport oraz w Canal+ Family, a także na antenie partnera Warty Poznań, MC Radia – na 102,7 FM jak również w Internecie.
Faworytem pojedynku – zdaniem bukmacherów – jest Warta Poznań. Na totalbet.pl kurs na zwycięstwo gospodarzy wynosi 2.42.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”