Adam Zrelak: Jako drużyna zasłużyliśmy na to zwycięstwo
– Miałem w tym meczu bardzo dużo energii, więc udzielałem się praktycznie w każdym aspekcie, zarówno w ataku, jak i...
– Miałem w tym meczu bardzo dużo energii, więc udzielałem się praktycznie w każdym aspekcie, zarówno w ataku, jak i w obronie – mówi napastnik Warty Poznań, Adam Zrelak, który zdobył jedyną bramkę w piątkowym meczu z Legią Warszawa w 29. Kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Ponad 4 tysiące kibiców na stadionie w Grodzisku obejrzało emocjonujące widowisko zakończone zwycięstwem „Zielonych” z drużyną walczącą o mistrzostwo Polski. Bohaterem wieczoru był Adam Zrelak. To on strzelił jedynego gola, a przez 90 minut był zdecydowanie wyróżniającym się graczem, zaangażowanym zarówno w akcje ofensywne, jak i pracę w obronie.
Oto, co reprezentant Słowacji powiedział po pokonaniu Legii Warszawa:
– Cały tydzień podporządkowaliśmy przygotowaniom do meczu z Legią i przyznam, że mieliśmy przeczucie, że możemy zdobyć w tym starciu trzy punkty. Już w pierwszej połowie mieliśmy swoje szanse, jednak nie udało nam się ich wykorzystać.
W drugiej części gry częściej podchodziliśmy do pressingu, sam miałem sytuacje, np. wtedy, kiedy w sytuacji sam na sam chciałem lobować bramkarza, co jednak nie zakończyło się sukcesem. Oczywiście, Legia również stworzyła sobie dobre okazje. Chyba najgroźniejsza była w momencie, gdy do strzału doszedł Maciej Rosołek, ale na szczęście udało mi się wybić piłkę z naszej linii bramkowej.
Bardzo nas cieszą punkty zdobyte przeciwko Legii, ale zasłużyliśmy na to zwycięstwo jako cała drużyna. Przed nami regeneracja i przygotowania do kolejnego meczu.
To mój ósmy gol w sezonie. Wiadomo, że w każdej sytuacji chciałoby się zdobyć bramkę, ale to piłka nożna i nie zawsze się to udaje. Tak więc cieszę się, że finalnie strzeliłem gola, który zagwarantował nam trzy punkty. W każdym meczu próbuję przede wszystkim pomóc zespołowi. Dużo udzielam się w defensywie, podchodzę do pressingu. Nie koncentruję się więc na tym, ile dokładnie bramek mam zapisanych na koncie, a w jaki sposób pomogłem drużynie w odniesieniu korzystnego rezultatu.
Miałem w tym meczu bardzo dużo energii, więc udzielałem się praktycznie w każdym aspekcie, zarówno w ataku, jak i w obronie. Nie jestem takim typem napastnika, który jedynie czeka w polu karym przeciwnika.
Pierwotnie naszym celem było utrzymanie się w lidze. Fakt, że obecnie jesteśmy na górze tabeli bardzo nas cieszy, natomiast nie zakładamy, gdzie finalnie chcielibyśmy zakończyć rozgrywki ligowe. Jeszcze pięć meczów do końca i będziemy robić wszystko, żeby być jak najwyżej, ponieważ jest to dla nas cenne. Przede wszystkim koncentrujemy się na tym, aby dobrze przygotować się do każdego kolejnego spotkania i zobaczymy co z tego wyniknie.