Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Piast Gliwice
Przeczytaj opinie trenerów Warty Poznań i Piasta Gliwice po poniedziałkowym pojedynku tych drużyn w 33. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy....
Przeczytaj opinie trenerów Warty Poznań i Piasta Gliwice po poniedziałkowym pojedynku tych drużyn w 33. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Na stadionie w Grodzisku Wlkp. padł remis 1:1 po golach Michała Chrapka dla gości i trafieniu Kajetana Szmyta z rzutu karnego.
Aleksandar Vuković, trener Piasta Gliwice: Biorąc pod uwagę sytuację w jakiej byliśmy jeszcze kilka miesięcy temu, bardzo cieszymy się z faktu, że udało nam się przypieczętować piąte miejsce w tabeli. Jestem zadowolony z tego, co udało się dokonać.
Zawsze gramy o zwycięstwo, natomiast wiedzieliśmy, że dzisiaj ten jeden punkt też będzie dla nas cenny. Z przebiegu spotkania wydaje mi się, że jest to zasłużony remis. Czasem w spotkaniu to my przeważaliśmy, czasem Warta. Straciliśmy bramkę po nieszczęśliwym rzucie karnym. Natomiast widzieliśmy, że nasi rywale byli dzisiaj po trzech porażkach z rzędu i bardzo zależało im na zwycięstwie. Dodatkowo po dłuższym czasie wyszli dzisiaj na boisko w niemalże najmocniejszym składzie i to też można było zauważyć.
Z tego, co dowiedziałem się przed chwilą, to był nasz dwunasty mecz bez porażki, co stanowi klubowy rekord, także raz jeszcze gratulacje dla całej drużyny.
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: Po ostatnich trzech porażkach bardzo chcieliśmy wygrać. Zmiany, które przeprowadziliśmy najlepiej to pokazują. Zależało nam na strzeleniu gola, a w drugiej części gry mieliśmy przeświadczenie, że powoli się rozkręcamy. W końcówce meczu Dima Stavropoulos zgłosił lekką niedyspozycję, więc zdecydowaliśmy się na wprowadzenie obrońcy, Bartka Kieliby, który jest człowiekiem od zadań specjalnych. Cieszę się, że mogliśmy ostatnio wpuścić na boisko Wiktora Kamińskiego, a dzisiaj Jędrzeja Hanuszczaka, warto docenić ich pracę w pierwszym zespole oraz dobre wyniki w zespołach juniorskich.
Wydaje mi się, że był to remisowy mecz, choć w drugiej połowie byliśmy częściej pod polem karnym Piasta. Natomiast to, ile punktów zdobyli wiosną nasi przeciwnicy, najlepiej pokazuje, z kim dzisiaj się mierzyliśmy. Liczyliśmy na to, że jesteśmy w stanie ugrać trzy punkty, ponieważ do gry wrócili nasi podstawowi obrońcy, ale też potrzebowali chwili, żeby wrócić na swoje normalne tory. Podsumowując, jestem zadowolony z tego, jak spisała się nasza linia obrony, bo w ostatnich pięciu meczach graliśmy cały czas w innym zestawieniu.
Jakby ktoś przed tą rundą powiedział mi, że skończymy w górnej części tabeli z pewnością bralibyśmy to w ciemno. Uważam, że to solidny wynik, biorąc pod uwagę kontuzje, jakie nas dopadły. Dzisiaj też Janek Grzesik zgłosił drobny problem i to Kajtek Szmyt kończył spotkanie na pozycji wahadłowego.
Przed nami jeszcze jeden mecz. Nie można powiedzieć, że Warta dzisiaj o nic nie gra. Gramy o to, aby zarobić pieniądze dla klubu, także jest to dla nas duża różnica czy skończymy ligę na 7 czy na 10 miejscu.
Jeżeli chodzi o najlepsze wspomnienie z Bartkiem Kielibą, to są one przede wszystkim z ostatnich tygodni. Kiedy przychodziłem, Bartek był już kontuzjowany. Niemniej codzienna, mozolna praca nad powrotem do zdrowia, to najlepszy dowód jego niezłomności. Teraz to kwestia tygodni aż Bartek wróci do rytmu meczowego i będzie bardzo ważną postacią w innym klubie. Pamiętam z wcześniejszych lat, że Warta Poznań miała dla mnie twarz Bartka Kieliby, ponieważ kojarzyła mi się ona z siłą charakteru, podobnie jak Bartek.
Chciałem podziękować naszym kibicom, może nie jest nas dużo, ale jest duża jakość, dziękujemy za wsparcie w tym sezonie, a tych najbardziej szalonych zapraszamy na wyjazd do Mielca.