Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Radomiak Radom
Warta Poznań zremisowała 0:0 z Radomiakiem Radom w poniedziałkowym meczu 22. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Przeczytaj, co po spotkaniu...
Warta Poznań zremisowała 0:0 z Radomiakiem Radom w poniedziałkowym meczu 22. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Przeczytaj, co po spotkaniu na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. powiedzieli trenerzy obu zespołów:
Maciej Kędziorek, trener Radomiaka Radom: Targają mną dwie sprzeczne emocje. Z jednej strony żałujemy bardzo, że nie wygraliśmy, bo były sytuacje i myślę, że byliśmy blisko. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę okoliczności, dwa poprzednie mecze, stan mentalny w jakim byliśmy, to trzeba ten punkt szanować, bo ciężko na niego zapracowaliśmy. Mieliśmy dobrą organizację gry w obronie, chciałem nad tym pracować i dzisiaj to udało nam się pokazać. Warta Poznań to zespół dobrze zorganizowany, Dawid Szulczek robi świetną pracę i trzeba na ten punkt spojrzeć trochę inaczej. Musieliśmy się na niego sporo napracować.
Problem byłby, gdybyśmy tych sytuacji nie tworzyli. Dzisiaj stworzyliśmy co najmniej trzy dogodne okazje. Gdyby ich nie było, narzekałbym, ale były, więc trzeba pracować nad skutecznością. Nasz napastnik Jardel jest z nami dopiero od półtora tygodnia, potrzeba trochę czasu, by wkomponował się do zespołu. Okoniewski dał dobrą zmianę, Rocha wraca w następnej kolejce, także to wszystko kwestia czasu, aż zaczniemy strzelać.
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: Wkładamy dużo energii w spotkania, widać to choćby po parametrach biegowych. Duża odpowiedzialność z naszej strony i dobre cechy charakteru piłkarzy. Nie jest to łatwe wybrać skład, bo wielu zawodników ciężko pracuje, by pokazać się z jak najlepszej strony na boisku.
Nasze dobre nastawienie do pracy w obronie trochę odbija się na ofensywie. Brakuje nam nieco jakości w ataku, natomiast widzę dużo plusów w tym jak funkcjonujemy, szczególnie w obronie. Nie zostawiamy dużo miejsca rywalom, dobrze doskakujemy do przeciwników, nasza ławka jest mocniejsza. Zrobiliśmy jeden transfer, ale znaczący. Jest dużo dobrych rzeczy, ale mamy świadomość tego, że zawsze musimy dołożyć jeszcze więcej od siebie. Musimy jeszcze częściej kierować podania do trzeciej tercji.
Jeśli chodzi o grę Tomasa Prikryla w ataku, odpowiem tak: stwierdziliśmy, że Radomiak wyjdzie na nas nabuzowany, chcieliśmy przeciwstawić się im rozbieganymi zawodnikami. Znamy jakość piłkarzy z Radomia. Abramowicz i Grzesik to mocni wahadłowi. Chcieliśmy narobić im problemów w linii obrony. Gdybyśmy zaczęli mecz z Martonem Eppelem i Dario Vizingerem, to byłoby im trudno przepychać się ze środkowymi obrońcami rywali. Chcieliśmy wykorzystać ich atuty w drugiej części meczu.