Wypowiedzi trenerów po meczu
Po meczu trenerzy obu drużyn na gorąco skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji prasowej: Damian Nowak – trener KKS Kalisz...
Po meczu trenerzy obu drużyn na gorąco skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji prasowej:
Damian Nowak – trener KKS Kalisz
W pierwszej kolejności gratuluję drużynie gospodarzy i trenerowi wygranej. Myślę, że to, co przetrwał w poprzednim sezonie, teraz do niego wraca. I to widać, bo są liderem – jeśli się nie mylę. Tego im gratuluję. Po drugie, chciałbym podziękować kibicom, którzy za nami jeżdżą i wspierają nas.
A jeśli chodzi o sam mecz, to na pewno boli, bo mając na wyjeździe 2:0, wiedząc, z jaką drużyną się mierzymy, trzeba ten wynik utrzymać, trzeba zrobić wszystko, żeby te trzy punkty po prostu dowieźć. I tutaj zabrakło nam koncentracji, bo na pewno za łatwo te bramki wpadły. Brakowało też determinacji w polu karnym, bo myślę, że gdybyśmy się przy tych bramkach lepiej zachowali, to moglibyśmy wtedy wywieźć punkty.
Życie. Trzeba się szybko z tego podnieść, bo to jest trudny okres, ale ja wierzę w tę drużynę, w tych ludzi, w ten sztab. Widzę to na co dzień i mam nadzieję, że to pierwsze zwycięstwo w końcu przyjdzie. Dziękuję.
Maciej Tokarczyk – trener Warty Poznań
Myślę, że z perspektywy całego spotkania zagraliśmy bardzo solidny mecz. Tak na gorąco – statystyki, które prowadzimy, pokazują, że wynik inny niż nasze zwycięstwo byłby sporą niespodzianką.
Oczywiście były te dwie bramki i prowadzenie przeciwnika 2:0. Natomiast z samych statystyk, tych najważniejszych – bez stałych fragmentów – wynika, że mieliśmy 12 wejść w pole karne, a przeciwnik 0. To pokazuje, że dobrze broniliśmy i nieźle atakowaliśmy w pozostałych fragmentach gry. Więc z tego się bardzo cieszymy.
Również bardzo się cieszymy po raz kolejny z tego mentalu – że w tak trudnej sytuacji, gdzie gramy z wymagającym przeciwnikiem i przegrywamy 2:0, cały czas trzymamy się planu i konsekwentnie dążymy do zdobycia kolejnych bramek.
Jeszcze taka moja prywata: osobiście się cieszę, bo piąty raz rywalizuję z trenerem i po czterech porażkach dopiero przyszła moja pierwsza wygrana. Życzę trenerowi cierpliwości, bo wiem, że solidnie i dobrze pracuje. Myślę, że Kalisz będzie drużyną, która będzie punktować i będzie trudna dla wszystkich w tej lidze. Dziękuję bardzo.
Gdzie jest granica naszych możliwości? Odpowiem krótko – nie wiem. Nie wiem, bo znam tych zawodników bardzo dobrze, widzę, jak pracują na co dzień. Pomimo tych dobrych wyników oni cały czas chcą, cały czas są głodni, więc tak naprawdę dużo zależy od tego, czy ten głód utrzymamy. Nie ma w tym momencie żadnych sytuacji, żebym widział, że coś się tutaj załamuje. Są głodni, chcą wygrywać, chcą się uczyć, chcą być coraz lepsi. Nie wiem, gdzie jest ten sufit. Na szczęście nie wiem – nie widzę go jeszcze.
Do faktu, że to nasza ósma wygrana, podchodzimy spokojnie. W tym sezonie przyjęliśmy taką filozofię – już o niej kilkakrotnie mówiłem – że mamy małe oczekiwania, ale duże standardy. Chcemy codzienną pracą spełniać nasze marzenia i cele, wygrywać każdy kolejny mecz. Nie myślimy o tym, co będzie za miesiąc, za trzy, w czerwcu, tylko skupiamy się na tu i teraz i chcemy utrzymać te standardy. Teraz jest miejsce na radość i spontaniczne, pomeczowe emocje, natomiast w poniedziałek spotykamy się i już będziemy mówić o Podhalu Nowy Targ.

