Adrian Laskowski: Porażki uczą więcej niż zwycięstwa, nie ma powodów do niepokoju
– W końcówce meczu z Zagłębiem Sosnowiec pokazaliśmy charakter i z takim samym nastawieniem jedziemy teraz do Niepołomic na mecz...
– W końcówce meczu z Zagłębiem Sosnowiec pokazaliśmy charakter i z takim samym nastawieniem jedziemy teraz do Niepołomic na mecz z Puszczą – mówi piłkarz Warty Poznań Adrian Laskowski.
„Zieloni” nie mieli zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie sobotniej przegranej z Zagłębiem Sosnowiec (2:3). W poniedziałek rano mieli trening, po którym wsiedli do autobusu i ruszyli w podróż na zaległy mecz 13. Kolejki Fortuna 1 Ligi. We wtorek o godz. 19 zagrają w Niepołomicach z Puszczą. – Mecz z Zagłębiem skończył się dla nas niedobrze, ale można w nim też znaleźć pozytyw: w końcówce wrzuciliśmy wreszcie odpowiedni bieg i byliśmy bardzo blisko remisu. Niejedni pewnie zwiesiliby głowy w dół i czekali na końcowy gwizdek, ale nie Warta. Podnieśliśmy się i naprawdę byliśmy blisko remisu – mówi Adrian Laskowski.
Mimo porażki w weekend Warta Poznań udała się na mecz z pozytywnym nastawieniem. – W sobotę nie tak to miało wyglądać, ale w końcówce pokazaliśmy charakter i z takim samym nastawieniem jedziemy teraz do Niepołomic – przekonuje pomocnik „Zielonych”. – Gdyby sobotni mecz skończył się wynikiem 0:3 to pewnie schodzilibyśmy z boiska ze spuszczonymi głowami i myślelibyśmy, że coś jest nie tak. Jednak dwie dobyte bramki i fakt, że byliśmy blisko remisu, trochę nas jednak podbudował mimo porażki. Odczuwamy w sobie tę złość i dobrze, że przyjdzie nam zagrać już kilkadziesiąt godzin po tej przegranej, bo będziemy chcieli jak najszybciej się odkuć. Porażki uczą więcej niż zwycięstwa i myślę, że przegrana z Zagłębiem zaowocuje tym, że wyciągniemy wnioski i taki mecz już się nie powtórzy.
Jeśli we wtorkowy wieczór zespół trenera Piotra Tworka wygra w Niepołomicach, zrówna się punktami z liderem, Radomiakiem Radom. – Zwycięstwo w zaległym meczu może sprawić, że wskoczymy z powrotem na pierwsze miejsce w tabeli, więc myślę, że nie ma powodów do niepokoju. Gra wygląda dobrze i jesteśmy spokojni. Wiemy, o co gramy, chcemy walczyć o najwyższe cele i mamy zamiar udowodnić, że ta porażka była tylko wypadkiem przy pracy – zapewnia Adrian Laskowski.