Gracjan Jaroch: Seria zwycięstw nie jest dla nas zaskoczeniem
– Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, wywozimy 3 punkty z bardzo ciężkiego terenu. Nic, tylko się cieszyć i podtrzymać tę...
– Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, wywozimy 3 punkty z bardzo ciężkiego terenu. Nic, tylko się cieszyć i podtrzymać tę passę – mówi Gracjan Jaroch, napastnik Warty Poznań po zwycięskim meczu z Radomiakiem Radom (2:0) w 4. kolejce Fortuna 1. Ligi.
W sobotnie popołudnie to właśnie Gracjan Jaroch rozpoczął zdobywanie bramek dla poznańskiej drużyny. Na początku drugiej połowy wykorzystał nieporozumienie między bramkarzem Radomiaka, a obrońcą Kacprem Pietrzykiem i strzelił swojego trzeciego gola w sezonie. – Analizuję grę przeciwników, wiedziałem, żeby iść do końca przy tzw. stykowych piłkach. Nie zawsze daje to efekt, ale teraz się opłaciło. Dostałem prezent, ale taki, na którego zapracowałem – mówi napastnik “Zielonych”. – Bardzo się cieszę, że strzelam gole, że jest to już mała seria. Cieszy mnie również to, że są to ważne bramki dla Warty Poznań. To zasługa całej drużyny i całego sztabu, który pracuje z nami, dba o to, żebyśmy rozwijali umiejętności m.in. na indywidualnych treningach. To przynosi efekty.
Drużyna Piotra Tworka odniosła drugie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu, a komplet punktów zgarnęła już w trzecim kolejnym spotkaniu. Warta Poznań jest wiceliderem tabeli, z taką samą liczbą punktów, co Bruk-Bet Nieciecza. – Ta seria zwycięstw nie jest dla nas zaskoczeniem, bo my od początku wierzyliśmy w siebie. Widzimy na treningach, że naprawdę mamy potencjał, jesteśmy fajną, zgraną grupą i dobrze się rozumiemy. To wychodzi teraz w trakcie meczów – analizuje Gracjan Jaroch. – Nie zaczęliśmy dobrze sezonu, w Mielcu, ale bardzo szybko się obudziliśmy. Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, wywozimy 3 punkty z bardzo ciężkiego terenu. Nic, tylko się cieszyć i podtrzymać tę passę.
– Jakby spojrzeć na nasze dotychczasowe mecze, to można zauważyć, że gramy lepiej w drugich połowach. Tak też było w Radomiu, choć nie powiedziałbym, że pierwsza połowa była tu słaba. Mecz był wyrównany. Dobrze o nas świadczy to, że nawet, gdy nie idzie, potrafiliśmy zremisować, a w drugiej części zadać decydujące ciosy – dodaje młody napastnik.
Przez drugie 45 minut meczu w Radomiu w zespole “Zielonych” grał Łukasz Trałka, który kilka dni temu podpisał kontrakt z Wartą Poznań. – Uważam, że wejście Łukasza Trałki pomogło nam. Drugiego takiego zawodnika nie ma w lidze, piłkarza z takim doświadczeniem, który przez kilkanaście lat grał w takich klubach, na takim poziomie. Szczególnie dla nas, młodych był to dla nas duży bodziec, bo dzielić szatnię z takim zawodnikiem, który zawsze coś podpowie, podzieli się swoim doświadczeniem, to super sprawa. Daje nam kopa do jeszcze większej pracy i na treningach i na meczach – podsumowuje Gracjan Jaroch.