Łukasz Spławski: Umiemy wygrywać nawet takie mecze, gdy nie wszystko się układa
– Warta Poznań jest w stanie wygrywać nawet takie mecze, gdy nie wszystko się układa po naszej myśli – podkreśla...
– Warta Poznań jest w stanie wygrywać nawet takie mecze, gdy nie wszystko się układa po naszej myśli – podkreśla napastnik „Zielonych” Łukasz Spławski, który w sobotę zapewnił drużynie zwycięstwo 2:1 nad GKS Bełchatów w 19. serii spotkań Fortuna 1 Ligi.
Ta historia idealnie wpisuje się w to, co jesienią 2019 roku wyprawiają piłkarze Warty Poznań. 28-letni napastnik ma za sobą średnio udany rok. Poprzedniego gola w lidze strzelił na początku grudnia 2018 roku. W lipcu musiał przerwać treningi po tym, jak doznał kontuzji. Konieczna była operacja kontuzjowanego obrąbka, który jest odpowiedzialny za stabilność i amortyzację całego stawu barkowego. Łukasz Spławski sam mówił nawet, że szansa na powrót do zespołu jeszcze w tym roku jest niewielka.
Tymczasem rehabilitacja przebiegła na tyle sprawnie, że wrócił do treningów szybciej, niż było to zaplanowane. Napastnik zameldował się na boisku już na początku listopada w meczu z Chojniczanką Chojnice. Krótko zagrał również przeciwko Stomilowi Olsztyn. W sobotę, w Bełchatowie zmienił Gracjana Jarocha w 85. minucie pojedynku z GKS. I 4 minuty później zdążył jeszcze zdobyć zwycięską bramkę!
– Bardzo się cieszę przede wszystkim z tego, że zdążyłem jeszcze w tym roku zagrać jakiekolwiek mecze, bo po operacji ciężko było dojść do formy. Dlatego jestem bardzo zadowolony, że mi się udało i że trener dał mi szansę występu. A jak już jesteś na boisku, to robisz wszystko, żeby twój zespół wygrał – mówi Łukasz Spławski, który sprawił, że Warta Poznań nadal jest liderem rozgrywek. – Latem byłem przekonany o tym, że nie zagram już w piłkę w tym roku. Nie było więc podstaw do tego, żeby wierzyć w to, że taka historia się wydarzy. To było instynktowne działanie, cieszę się, że byłem we właściwym miejscu, a Serhij Napołow zdecydował się znaleźć mnie w polu karnym.
Jak przyznaje zawodnik „Zielonych” powodem do radości są również okoliczności wywalczenia trzech punktów przez drużynę: – To był ciężki mecz, GKS zagrał bardzo dobre spotkanie, mimo że wynik może na to nie wskazuje. Dlatego tym bardziej cieszę się z tego, że Warta Poznań jest w stanie wygrywać nawet takie mecze, gdy nie wszystko się układa po naszej myśli.