Marcin Janicki: Nie zadowalamy się tym, co udało się osiągnąć
– Będziemy robili wszystko, żeby utrzymać trzon obecnej drużyny i możliwie wzmocnić ją na pozycjach, które tego wymagają – mówi...
– Będziemy robili wszystko, żeby utrzymać trzon obecnej drużyny i możliwie wzmocnić ją na pozycjach, które tego wymagają – mówi przewodniczący Rady Nadzorczej Warty Poznań S.A. Marcin Janicki, który w rozmowie podsumowuje rundę jesienną w wykonaniu “Zielonych” i mówi o planach klubu na najbliższą przyszłość.
Rozmowa z Marcinem Janickim, przewodniczącym Rady Nadzorczej Warty Poznań S.A.
PIOTR LEŚNIOWSKI: Trener Piotr Tworek mówił na początku sezonu, że celem minimum jest zdobycie 40 pkt, bo to zazwyczaj pozwala utrzymać się w Fortuna 1 Lidze. Tymczasem taki dorobek Warta Poznań ma już po pierwszej części sezonu!
MARCIN JANICKI: Tak, od początku rozgrywek mówiliśmy, że celem na najbliższy rok jest stabilizacja: zarówno w klubie, jak i w drużynie. Doszło w niej do sporych zmian, bo przecież nie po to dokonywaliśmy tych transferów, żeby do końca z niepokojem spoglądać w tabelę ligową. I faktycznie, ten cel minimum udało się osiągnąć już jesienią, dlatego teraz patrzymy już tylko do przodu – na to, co wydarzy się w rundzie wiosennej. Piłkarze rozjechali się na zasłużony odpoczynek, a w klubie, również w pionie sportowym, robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do drugiej części sezonu.
Dobra gra, pierwsze miejsce w tabeli – oczekiwania kibiców Warty Poznań są w tej sytuacji jasne: powrót do ekstraklasy.
– Po ostatnim meczu z Wigrami Suwałki zespół, wraz ze sztabem szkoleniowym, miał miłe spotkanie z właścicielem klubu, panem Bartłomiejem Farjaszewskim. Przekaz z tego spotkania jest taki: klub bardzo cieszy się z wyniku wywalczonego przez drużynę, ale nie zadowala się tym, co udało się osiągnąć. Wiosną będziemy chcieli potwierdzić formę z pierwszej rundy. Nie będzie więc zaciągania hamulca ręcznego, ale musimy pamiętać o tym, że to jest jednak sport i na finalny wynik wpływ ma wiele czynników. Do kwestii awansu podchodzimy bardzo ostrożnie, ale mogę zapewnić, że jako klub będziemy przygotowani na rozwój wydarzeń.
Jakie są założenia przed zimowym oknem transferowym?
– Z pewnością będziemy robili wszystko, aby utrzymać trzon drużyny z jesieni i możliwie wzmocnić kadrę na pozycjach, które tego wymagają. Wierzymy, że zawodnicy, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony jesienią, wiosną będą w stanie potwierdzić swoją formę. A to oznaczałoby osiągnięcie sukcesu sportowego.
Czy Wartę Poznań stać na awans do ekstraklasy?
– Jesteśmy na etapie tworzenia projektu budżetowego na przyszły rok. Wspólnie z zarządem klubu omawiamy szczegółowo każdy scenariusz. Wiadomo, że w przypadku awansu do ekstraklasy w klubowej kasie pojawiłyby się dodatkowe środki finansowe, które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój spółki. Nie chcemy jednak robić niczego za wszelką cenę, bo znamy przypadki klubów, które zalicytowały za wysoko i w przypadku braku awansu wpadły w tarapaty finansowe. My nie będziemy tak działali. Projekt budowy nowej, silnej Warty Poznań jest przewidziany na lata i tego się trzymamy.
Kilka tygodni temu na stadionie przy Drodze Dębińskiej gościli radni z Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Sami pytali o to, czego potrzeba w „Ogródku”, żeby można tu było rozgrywać mecze w ekstraklasie.
– Są trzy główne kryteria, które musi spełniać „Ogródek”. Dwa są związane z wymogami licencyjnymi na pierwszą ligę. To sztuczne oświetlenie, która to inwestycja jest już w toku, oraz system podgrzewania murawy. Jesteśmy bardzo wdzięczni władzom Poznania za zrozumienie naszych potrzeb i pieniądze przyznane z budżetu na modernizację stadionu. Latem były to środki na jupitery, a we wtorek radni podjęli uchwałę o przekazaniu 2 mln zł. Za te pieniądze miasto zamontuje w “Ogródku” węzeł cieplny potrzebny do podgrzewania murawy oraz postawi system kontenerów. Powstaną w ten sposób miejsca do prowadzenia bieżącej działalności klubu, również tej związanej ze szkoleniem dzieci i młodzieży. Chciałbym w tym miejscu gorąco podziękować wszystkim, którzy pomagają Warcie Poznań. Doceniamy to. I mówię te słowa w imieniu całej Zielonej Rodziny.
A ewentualna ekstraklasa? Poinformowaliśmy radnych o tym, że niezbędna byłaby dodatkowa trybuna na ok. 2,5 tysiąca miejsc. Z zadaszeniem. W tej kwestii analizujemy różne warianty.
A kiedy piłkarze „Zielonych” znów zagrają w nim mecz ligowy?
– Maksymalny termin realizacji budowy jupiterów to maj przyszłego roku. Mocno wierzymy w to, że ten czas uda się skrócić i na wiosnę przynajmniej część spotkań uda się rozegrać przy Drodze Dębińskiej. Liczymy się jednak z tym, że pierwszego ligowego meczu w przyszłym roku, czyli pojedynku z Radomiakiem Radom, nie stoczymy w Poznaniu. Co będzie później? Zobaczymy.
Zespół dobrze sobie radzi w Grodzisku Wlkp., są tam bardzo dobre warunki do rozgrywania meczów ligowych, ale chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że chcemy znów występować w Poznaniu. Czujemy ogromne wsparcie ze strony władz miasta, dla którego to też jest niezręczna sytuacja, że Warta musi podejmować ligowych rywali w Grodzisku Wlkp.
Patrząc na tę sprawę w szerszym kontekście, czujemy, że nasz pomysł na postawienie Warty Poznań na nogi jest zbieżny z podejściem prezydenta i radnych. Chcemy iść do przodu. Rozmawiamy z miastem o konieczności rozbudowy infrastruktury sportowej, zbudowania kolejnego boiska, bo to pozwoli nam jeszcze szybciej się rozwijać. Z każdym rokiem warunki do gry i uprawiania piłki nożnej przez zespół seniorów oraz blisko 300 dzieci z Akademii Warty Poznań, powinny być coraz lepsze.
Rozmawiał Piotr Leśniowski