Robert Janicki: Fajnie jest wejść z przytupem w nowy rok
– Po jednym meczu ciężko wyciągać wnioski, ale niech to będzie dobry zwiastun. Robimy wszystko, żeby prezentować w lidze taką...
– Po jednym meczu ciężko wyciągać wnioski, ale niech to będzie dobry zwiastun. Robimy wszystko, żeby prezentować w lidze taką formę, jak jesienią – mówi po meczu z Unią Swarzędz (3:0) Robert Janicki, który strzelił w sobotę dwie pierwsze bramki dla Warty Poznań.
Kibice, którzy w sobotnie południe wybrali się do Swarzędza, na pewno zapamiętają pierwsze trafienie w wykonaniu pomocnika „Zielonych”. – To był nietypowy dla mnie wolej z lewej nogi. Piłka została wybita przed pole karne przez obrońcę Unii. Piłka była wysoka, więc przyjąłem ją na głowę. Miałem dużo miejsca, więc piłka zdążyła jeszcze opaść i kopnąłem ją z woleja lewą nogą. Trafiłem przy słupku, więc wyszła ładna bramka. Jestem z niej zadowolony – opowiada Robert Janicki, który krótko przed przerwą podwyższył prowadzenie poznańskiej drużyny. – Drugi gol to efekt bardzo dobrego przechwytu Mateusza Szczepaniaka z boku pola karnego. Wyłożył piłkę tak dokładnie, że zostało mi już tylko przenieść nad bramkarzem i trafić do siatki – opisuje strzelec.
W tym sezonie Robert Janicki strzelił pięć goli, ale tylko raz zrobił to po uderzeniu zza linii 16 metrów (w meczu z Odrą Opole). – Trener Piotr Tworek namawia mnie do strzelania z dystansu i chce, żebym częściej wykorzystywał ten mój atut. W sparingu się udało i gdy będzie okazja w kolejnych meczach, to pewnie chętniej będę się decydował na takie próby. Zobaczymy, jakie to da rezultaty – mówi zawodnik i dodaje: – Mimo że to tylko sparing, na dodatek z rywalem z niższej ligi, ale fajnie jest wejść z przytupem w nowy rok. Na pewno taki występ z dwoma strzelonymi golami daje mi jeszcze więcej motywacji do pracy w tym ciężkim okresie przed nową rundą.
Sobotni pojedynek był pierwszym z siedmiu sparingów zaplanowanych w tym okresie przygotowawczym. Kolejne spotkanie już w najbliższą sobotę – „Zieloni” zagrają z GKS Bełchatów, również w Swarzędzu. Pojedynek o ligowe punkty z Radomiakiem Radom zaplanowano na przełom lutego i marca. – Po jednym meczu ciężko wyciągać wnioski, jednak niech to będzie dobry zwiastun. Robimy wszystko, żeby prezentować w lidze taką formę, jak jesienią. A mam nadzieję na to, że jeszcze coś dołożymy parę fajnych zagrań, jakichś schematów i będzie się to wszystko zazębiało. Tak, żebyśmy mogli się wszyscy cieszyć z końcowego rezultatu – mówi Robert Janicki.