Warta Poznań kontra Radomiak Radom, czyli bój o Ekstraklasę
Piłkarze Warty Poznań zmierzą się z Radomiakiem Radom w pojedynku, którego zwycięzca zagra w przyszłym sezonie w PKO Ekstraklasie. Początek...
Piłkarze Warty Poznań zmierzą się z Radomiakiem Radom w pojedynku, którego zwycięzca zagra w przyszłym sezonie w PKO Ekstraklasie. Początek meczu w Grodzisku Wlkp. w piątek o godz.17:40, transmisja w Polsacie Sport.
Kończy się bodaj najdłuższy sezon ligowy w dziejach. Warta Poznań rozpoczęła go 26 lipca 2019 roku, a zakończy w piątek, w ostatni dzień lipca 2020 roku, po dokładnie 371 dniach. Puentą będzie najważniejszy mecz „Zielonych” w tym stuleciu – stawką jest awans do Ekstraklasy, dopiero drugi w 108-letniej historii klubu. Poznaniacy mają szansę wrócić do piłkarskiej elity po 25 latach. Rywale czekają na taki powrót równo dekadę dłużej. W momencie, w którym znany jest już mistrz kraju, zdobywca Pucharu Polski, jedyną niewiadomą pozostaje, kto uzupełni stawkę drużyn w Ekstraklasie.
– Na obecnym etapie to najważniejszy mój mecz w karierze trenerskiej – przyznaje trener Piotr Tworek. – Gra toczy się o wielką sprawę nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy kibicują Warcie Poznań i którzy są z nami.
Zmierzą się ze sobą drużyny, które właściwie od początku rozgrywek były w czołówce tabeli. Warta zakończyła sezon na 3. pozycji, a Radomiak jedno miejsce niżej, ze stratą 3 punktów do zespołu ze stolicy Wielkopolski. W bezpośrednich pojedynkach zespół trenera Piotra Tworka dwa razy był górą – wygrał 2:0 w Radomiu i 3:0 w Grodzisku Wlkp. Tak złego bilansu jak z Wartą Poznań, Radomiak nie miał z żadną inną ekipą w Fortuna 1 Lidze, nawet z Podbeskidziem-Bielsko Biała, które również dwa razy pokonało beniaminka.
Kurs na zwycięstwo Warty Poznań na efortuna.pl wynosi 2.57.
Zdaniem trenera „Zielonych” z Poznania wygrane mecze w sezonie zasadniczym nie będą miały żadnego znaczenia w piątkowy wieczór. – My już odcięliśmy to, co było za nami i nie wracamy do tego. Z prostej przyczyny: finał baraży to jeden mecz i jeden rywal, który będzie toczył z nami bój o Ekstraklasę. Nie ma w futbolu łatwych czy trudnych przeciwników. Są przeciwnicy i tych przeciwników trzeba w piątek ograć – mówi Piotr Tworek. – Wyniki tamtych meczów nie mają dziś kompletnie znaczenia ani dla mnie, ani dla moich zawodników.
Zespół i sztab szkoleniowy Warty nie wrócili do Poznania po zwycięstwie nad Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Zostali na zgrupowaniu w Grodzisku Wlkp., gdzie mogą się skupić tylko na tym, jak najlepiej przygotować się do finału baraży. – Mam do dyspozycji wszystkich zawodników, wszyscy są zdrowi, w fajnej dyspozycji mentalnej i fizycznej. Jutro będzie jeszcze lepsza, bo nasi fizjoterapeuci robią wszystko, co w ich mocy. My, jako sztab, dbamy natomiast o to, żeby zawodnicy przygotowywali się do meczu w dobrych warunkach, z jak najlepszym nastawieniem. Jest czas na swobodne rozmowy, relaks i odpoczynek, ale mamy normalne zajęcia treningowe, regeneracyjne, analizujemy grę przeciwnika. Żeby wszystkie te elementy zagrały – wyjaśnia szkoleniowiec.
Teraz, gdy zespoły mają w nogach po 35 meczów w sezonie, gdy znają swoje silne i słabe strony, kluczowe będzie odpowiednie podejście mentalne. – Mamy mentalnie mocny zespół – podkreśla Piotr Tworek. – Nasza siła płynie z historii klubu, tego, co przeszliśmy jako zespół, z naszych problemów dnia codziennego. To nas buduje i wzmacnia. To też musi być naszą mocną stroną w piątek. Mam grupę ludzi, w której jeden za drugiego pójdzie w ogień, pomoże partnerowi nawet, gdy sam będzie zmęczony. Jesteśmy gospodarzem, jesteśmy więc w lepszej sytuacji. Pod względem mentalnym, piłkarskim i taktycznym też musimy być zdecydowanie mocniejsi niż Radomiak.
Z obozu rywala docierają sygnały o tym, że nie wszyscy zawodnicy są w pełni sił. Z powodu kontuzji zagrożony jest występ m.in. najlepszego strzelca Patryka Mikity, który zdobył 14 bramek w sezonie. – Wiemy, że Patryk Mikita nie dokończył meczu z Miedzią Legnica, ale akurat, gdy zszedł z boiska, to zaczęły padać bramki dla Radomiaka – zauważa trener Warty Poznań. – Gdy zobaczymy protokół meczowy, to przekonamy się, kto faktycznie nie może grać. Do tego czasu analizujemy grę wszystkich zawodników, których trener rywala może mieć do dyspozycji. Kto wyjedzie na boisko, ten będzie dawał z siebie wszystko. U nas będzie tak samo, nie ma znaczenia, który zawodnik znajdzie się w składzie, będzie grał o wielką rzecz.
Stawka meczu spowodowała, że bilety na finał baraży rozeszły się w niespełna godzinę. Na trybunach będzie komplet 837 widzów. Tylko tyle osób można wpuścić ze względu na rygor sanitarny, bo chętnych do zakupu biletów było znacznie, znacznie więcej. – Po meczu z Termalicą wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że czuć było, że to spotkanie ma swoją rangę. Przy wsparciu naszych kibiców czuliśmy się zupełnie inaczej i oby to się powtórzyło w piątek – mówi trener Warty Poznań i dodaje: – Stąd moja prośba i apel do kibiców: od pierwszej do ostatniej minuty dopingujcie, wspierajcie zespół i nieście go swoim dopingiem. Będzie on nam bardzo potrzebny!
Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego o godz. 17:40. Finał baraży pokaże na żywo Polsat Sport – a studio przedmeczowe na antenie tej stacji rozpocznie się już o godz. 17.
Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.