Nieudana Pogoń piłkarzy Warty Poznań
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań przerwać serii ligowych porażek. W 13. serii spotkań PKO Ekstraklasy ulegli w Grodzisku Wlkp....
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań przerwać serii ligowych porażek. W 13. serii spotkań PKO Ekstraklasy ulegli w Grodzisku Wlkp. 1:2 Pogoni Szczecin.
Po meczu w Białymstoku trener Piotr Tworek dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Do bramki wrócił Adrian Lis, a Adrian Laskowski zastąpił Roberta Janickiego po tym jak odcierpiał karę za cztery żółte kartki. Cel przed drużyną był jasny – przerwać serię porażek i nawiązać do poprzedniego występu w Grodzisku Wlkp., czyli wygranego 2:1 pojedynku z Wisłą Kraków, w którym to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie.
Wykonanie tych planów szybko stanęło pod ogromny znakiem zapytania, bo szczecinianie zapewnili sobie dwubramkową przewagę w zaledwie 11 minut! W 7. minucie Adrian Lis nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję po bardzo ładnej akcji Pogoni i precyzyjnym uderzeniu z powietrza w wykonaniu Alexandra Gorgona. Na 2:0 podwyższył Luka Zahović. Niewysoki Słoweniec był kilka metrów przed bramką i głową z bliska posłał piłkę do siatki. Było to po rzucie rożnym i wstrzeleniu piłki, również głową, w pole bramkowe „Zielonych”.
Mecz zaczął przypominać pojedynek sprzed kilku tygodni, kiedy to Legia Warszawa rozstrzygnęła losy spotkania w dwa kwadranse i później pilnowała bezpiecznego wyniku 3:0. Teraz Pogoń miała wprawdzie zaliczkę skromniejszą o jedną bramkę. Jednak, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że szczecińska drużyna traci najmniej bramek w całej lidze i w aż 7 pojedynkach zachowała dotąd czyste konto, to mamy pełen obraz tego, przed jakim zadaniem stanęli poznaniacy na pozostałe niemal 80 minut gry.
Do końca pierwszej połowy zespół trenera Kosty Runjaicia grał w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak i bardzo długo utrzymywał się przy piłce na połowie Warty. Groźne akcje Pogoni sunęły głównie jej prawym skrzydłem. Na szczęście „Zieloni” nie dopuścili już do kolejnych okazji do utraty bramki. Przypłacili to jednak tym, że sami nie stworzyli żadnej sytuacji strzeleckiej, a jedynym uderzeniem w kierunku bramki przeciwników była próba Mateusza Kuzimskiego z 30. minuty gry. Najlepszy strzelec zespołu głową posłał piłkę wysoko nad poprzeczką po dośrodkowaniu Łukasza Trałki z rzutu wolnego.
Już na początku drugiej połowy stało się jasne, że Warta Poznań nie zamierza dokończyć meczu w taki stylu. W pierwszej akcji po zmianie stron Jan Grzesik został zablokowany przed bramką i wywalczył w ten sposób rzut rożny. Z narożnika boisko dośrodkował Łukasz Trałka, piłka minęła sporą grupę zawodników i Michał Jakóbowski z bliska strzelił kontaktowego gola!
Wreszcie zaczęły się emocje. Poznaniacy uwierzyli w to, że wszystko jest jeszcze możliwe. Zaatakowali odważniej, a goście kontratakowali. W 52. Minucie Alexander Gorgon trafił z bliska do siatki, ale gol nie został uznany, bo wcześniej Luka Zahović był na spalonym. 6 minut później Słoweniec uderzał z 12 metrów, ale wprost w Adriana Lisa. Po chwili bardzo dobrą okazję miał Michał Jakóbowski, który serią zwodów oszukał obrońców, ale kopnął nad bramką. W 64. minucie z kolei odważnie w pole karne Pogoni wbiegł Jakub Kiełb, ale piłka po jego strzale wylądowała w rękawicach Dante Stipicy.
Trener Piotr Tworek dokonał zmian, które miały wzmocnić ofensywę i świadczyły o tym, że zespół zamierza walczyć choćby o punkt. Niestety, obrona gości nie dała się już zaskoczyć. A w doliczonym czasie gry próbował ją nawet sforsować Adrian Lis, który wybrał się w pole karne gości przy rzucie wolnym.
WARTA POZNAŃ – POGOŃ SZCZECIN 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Gorgon (7. minuta), 0:2 Zahović (11.), 1:2 Jakóbowski (47.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jakub Kuzdra Ż (88. Kajetan Szmyt), Bartosz Kieliba Ż, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb Ż – Łukasz Trałka, Adrian Laskowski – Jan Grzesik, Mateusz Czyżycki (66. Robert Janicki), Michał Jakóbowski (76. Gracjan Jaroch) – Mateusz Kuzimski.
Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Mecz bez publiczności