Opinie trenerów po derbach Poznania, meczu Lech – Warta
Warta Poznań przegrała z Lechem Poznań 0:2 w 13. pojedynku tych drużyn w Ekstraklasie. Oto, co po niedzielnym spotkaniu na...
Warta Poznań przegrała z Lechem Poznań 0:2 w 13. pojedynku tych drużyn w Ekstraklasie. Oto, co po niedzielnym spotkaniu na stadionie przy Bułgarskiej powiedzieli trenerzy obu zespołów:
Trener Warty Poznań, Dawid Szulczek: Zacznę od gratulacji dla gospodarzy za zdobycie trzech punktów. Mierzyliśmy się z najlepszą drużyną w kraju, dlatego nasz plan zakładał zamknięcie środka gry i niedopuszczenie Lecha w te strefy boiska, z których mogłyby paść kluczowe podania. Dlatego postawiliśmy na nietypowe ustawienie 6-3-1 i dobrze realizowaliśmy to, co trenowaliśmy. W pierwszej połowie nie przypominam sobie korzystnych sytuacji Lecha, my z kolei mieliśmy dobrą okazję po ataku pozycyjnym. Wielka szkoda, że nie padła bramka, bo grałoby się inaczej. W drugiej połowie straciliśmy gola po stałym fragmencie z tego miejsca, do którego wcześniej nie dopuszczaliśmy Lecha w trakcie gry. Mecz mógłby się inaczej potoczyć, gdybyśmy wyrównali, ale padła bramka na 2:0 z rzutu wolnego. Później Lech nie był już tak agresywny i mogliśmy pograć w piłkę. Chcieliśmy inaczej podejść do pressingu oraz ataku pozycyjnego i z wielu momentów możemy być zadowoleni, ale wynik jest niekorzystny. Mamy jeszcze trzy spotkania w tym roku i mocno nastawiamy się na to, żeby z Wisłą Kraków przełamać passę meczów bez zwycięstwa u siebie.
W szatni nie ma zadowolenia, bo najważniejszy jest wynik. W mojej ocenie robimy kroki do przodu, jeżeli chodzi o organizację gry. Po drugiej bramce mecz był inny, Lech tworzył więcej sytuacji i wykorzystywał kontrataki. To pokazało, dlaczego nie chcieliśmy tak grać wcześniej. Trudno powiedzieć, czy brakuje nam szczęścia, na pewno potrzebujemy więcej zimnej krwi w polu karnym. Mateusz Kuzimski i Adam Zrelak wyglądają nieźle na treningach, ale potrzebują przełamania, dlatego poważnie się zastanawiam, czy nie grać dwójką napastników. Jest też Jakub Sangowski, którego wystawiam, gdy trzeba biegać i przeszkadzać stoperom. Podoba mi się też jego mentalność, nie narzeka, tylko cierpliwie robi to, czego od niego oczekuję. Uważam, że ma potencjał i jeżeli postawimy na dwójkę napastników, to będzie miał więcej szans, bo będzie zmieniał któregoś z kolegów w ataku.
Trener Lecha Poznań, Maciej Skorża: Za nami kolejny mecz, w którym przez większość czasu musieliśmy być w ataku pozycyjnym i szukać rozwiązań na mocną obronę przeciwnika. Dzisiaj Warta była dobrze zorganizowana i grała szóstką zawodników w linii obrony, co skutecznie zamykało nam przestrzenie do gry. Do tego graliśmy zbyt wolno i oddawaliśmy zbyt mało strzałów z dystansu, więc niewiele zdziałaliśmy w pierwszej połowie. Po przerwie nasza gra wyglądała już lepiej, przyspieszyliśmy i nasza cierpliwość została nagrodzona bramką po rzucie rożnym i później po wolnym. Bardzo się cieszę, że potrafiliśmy znaleźć sposób na Wartę wykorzystując to, co tak często trenujemy, czyli stałe fragmenty gry. Później mieliśmy więcej okazji, ale nie byliśmy wystarczająco skuteczni, by strzelić kolejne gole. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i tego, że nie straciliśmy bramki dzięki świetnym interwencjom Filipa Bednarka. Mówiłem na odprawie przed meczem, że musimy być cierpliwi, bo może to być kolejny mecz, w którym będziemy szukali szans w drugiej połowie. Wygraliśmy mecz, ale też duże wyrazy uznania dla Warty, która wysoko nam zawiesiła poprzeczkę.