
Warta Poznań gra ze Śląskiem Wrocław i jest głodna zwycięstw
– Jest w nas dużo pozytywnej energii i nastawienie, że musimy przełamać tę niemoc – mówi trener Warty Poznań, Dawid...
– Jest w nas dużo pozytywnej energii i nastawienie, że musimy przełamać tę niemoc – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek przed meczem ze Śląskiem Wrocław w 18. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Początek spotkania w poniedziałek o godz. 18 w Grodzisku Wlkp. Kup bilet na bilety.klubwarta.pl i wspieraj „Zielonych”!
To będzie już ostatnia w tym roku okazja do tego, żeby zdobyć trzy punkty na stadionie w Grodzisku Wlkp. „Zieloni” nie wygrali w roli gospodarzy ani razu w tym sezonie, a na zwycięstwo przed swoją publicznością czekają od 25 kwietnia, kiedy to pokonali 2:0 Jagiellonię Białystok. Wydawało się, że zła passa pójdzie w niepamięć w poprzedniej kolejce – poznaniacy prowadzili z Wisłą Kraków aż do 93. minuty meczu, ale właśnie tuż przed końcem dali sobie wyrwać dwa punkty.
– Pierwsze dwa dni po meczu były trudne z racji tego, że zwycięstwo wymknęło nam się z rąk w ostatnich sekundach. Strasznie to boli, bo w trzech naszych ostatnich meczach było sporo pozytywów, ale, niestety, nie ma z tego punktów. Wiadomo, że jeżeli traci się bramkę w doliczonym czasie i zwycięstwo ucieka, to jest podłamanie, natomiast już, gdy wróciliśmy do treningów, to absolutnie nie było tego widać. Jest w nas dużo pozytywnej energii i nastawienie, że musimy przełamać tę niemoc. Chcemy zakończyć ten rok, przeskakując dwie drużyny, które są przed nami w tabeli – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek i przyznaje, że jest zadowolony z postawy zespołu w defensywie. – Nasza gra na pewno lepiej wyglądała w pressingu i w obronie, trochę gorzej w grze w ataku. Na pewno zawiodła mnie końcówka i to, jak drużyna funkcjonowała w ostatnich 10 minutach.
Teraz gra obronna znów będzie miała ogromne znaczenie. Do Grodziska Wlkp. przyjeżdża bowiem jeden z czołowych zespołów w lidze, jeśli chodzi o potencjał w ofensywie. Śląsk zdobywa wiele bramek, szczególnie w meczach wyjazdowych. W 9 takich spotkaniach z udziałem wrocławian kibice zobaczyli aż 34 gole (bilans 17:17), a warto dodać, że centralną postacią w ataku ekipy z Dolnego Śląska jest Erik Expostio. Zodbywca 9 bramek w tym sezonie jest na półmetku sezonu współliderem klasyfikacji strzelców PKO Bank Polski Ekstraklasy, wspólnie z Mikaelem Ishakiem i Ivi Lopezem.
W meczach Warty Poznań zazwyczaj tylu goli nie oglądamy. Wyjątkiem w ostatnich miesiącach są pojedynki… właśnie ze Śląskiem Wrocław. W maju, w Grodzisku Wlkp. padło 5 bramek (goście wygrali 3:2), a na rozpoczęcie sezonu 4 (2:2 we Wrocławiu). Potem jeszcze tylko raz „Zieloni” brali udział w pojedynku z czterema trafieniami (4:0 w Łęcznej z Górnikiem). Warta Poznań straciła w tym sezonie 22 gole, czyli najmniej z drużyn z dolnej połowy tabeli. Lepsze statystyki ma tylko pierwsza piątka w tabeli oraz Górnik Zabrze, zajmujący ósmą lokatę.
– Najważniejsze, żeby na koniec meczu mieć jedną bramkę więcej niż przeciwnik. Jeśli mamy wygrać np. 5:4, to oczywiście niech tak będzie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że najważniejsze dla nas będzie zachowanie szczelności w obronie i wygrana w stosunku 1:0 czy 2:1. Mam nadzieję, że to w końcu nastąpi – mówi trener Dawid Szulczek. – Jesteśmy zespołem, który na ogół wygrywa do zera, sam nie strzela wiele goli. Wiele spotkań Warty w Ekstraklasie kończyło się właśnie wynikiem 1:0 czy 2:0, bo po prostu mamy zawodników o takim profilu, którzy zdecydowanie lepiej czują się w obronie i dobrze wypełniają w niej swoje obowiązki. W najbliższych meczach musimy skoncentrować się na tym, żeby znów wdrożyć to, co było dla nas najlepsze w meczach z Wisłą Płock, Lechem Poznań i Wisłą Kraków. A do tego starać się unikać błędów, bo nasi przeciwnicy nie mieli zbyt wielu okazji bramkowych, a mimo wszystko strzelili nam 5 goli. Wierzę, że nam się to uda i będzie dobrze. Czuję, że pójdziemy do przodu i będziemy też zdobywać bramki.
W pierwszej połowie sezonu wrocławianie pokazali swoje dwa różne oblicza. Półmetek rundy przekroczyli bez porażki, jako jedyny zespół w lidze. Byli wtedy wiceliderem, ale w kolejnym występie, w meczu na szczycie przegrali z Lechem w Poznaniu 0:4. Co prawda z kolejnego wyjazdu przywieźli efektowne 5:0 z Wisłą Kraków, ale trzy następne mecze na obcych boiskach zakończyli bez punktu. W ośmiu ostatnich meczach Śląsk zdobył 7 pkt, czyli tylko 2 więcej niż Warta Poznań.
– Nasze nastawienie jest podobne jak przed trzema wcześniejszymi meczami: jesteśmy głodni zwycięstwa, chcemy wyjść ze strefy spadkowej. Odkąd tu jestem nie zauważyłem podłamania. Wszyscy mamy podobne odczucie, że w wielu fazach meczów nasza gra wyglądała nieźle. Liczyliśmy na to, że tych punktów będzie więcej. Z samej gry w meczach z Wisłą Płock i Wisłą Kraków mogliśmy oczekiwać lepszych wyników – uważa Dawid Szulczek. – Mamy w tym roku dwa mecze. Chcemy wygrać ze Śląskiem, a potem przywieźć coś ze Szczecina. Wszystko po to, żeby wiosną uczestniczyć w pogoni za bezpieczną strefą. Na to się nastawiamy.
Trener Warty Poznań dodaje też: – Wiemy, że Śląsk dobrze organizuje się w pressingu. To drużyna bezpośrednia, zdobywa dużo bramek. Zdajemy sobie sprawę z jakości zawodników rywala, ale mamy swój pomysł na grę. Mam nadzieję, że uda nam się zneutralizować atuty Śląska, a sami będziemy skuteczniejsi niż w trzech poprzednich spotkaniach.
Sytuacja kadrowa przed poniedziałkowym występem poprawiła się o tyle, że do drużyny wraca Jayson Papeau, nieobecny ostatnio ze względu na nadmiar żółtych kartek. Kolejny tydzień treningów ma za sobą rekonwalescent, Aleks Ławniczak, który już ostatnio znalazł się w kadrze meczowej. Trener Dawid Szulczek wylicza, że z 27-osobowej kadry aż 9 zawodników ma mniejsze lub większe problemy zdrowotne.
Z okazji ostatniego przedświątecznego występu „Zielonych” na stadionie w Grodzisku Wlkp. Klub przygotował atrakcję dla kibiców. W przerwie spotkania oraz w czasie drugiej połowy na sektorach zadaszonych (A, B, C i D) będzie można spotkać Mikołaja, który przyjedzie z Laponii specjalnie na zaproszenie Warty Poznań.
Więcej o niecodziennym gościu można przeczytać – TUTAJ.
Mecz Warta Poznań – Śląsk Wrocław rozpocznie się w poniedziałek, 13 grudnia o godz. 18. Sędzią będzie arbiter z Żywca, Tomasz Wajda, który po raz pierwszy w tym sezonie poprowadzi mecz „Zielonych”. Zdaniem bukmacherów faworytem spotkania będą goście, a kurs na wygraną poznaniaków na totalbet.pl wynosi 3.00.
Transmisja z Grodziska Wlkp. w Canal+ Sport oraz na antenie MC Radia na 102,7 FM. Bilet pojedynczy na mecz kosztuje tylko 20 zł, a za bilet grupowy, który upoważnia do wejścia na trybuny od 4 do 6 osób, to wydatek 50 zł. Najwygodniej kupić wejściówki na bilety.klubwarta.pl.
Więcej na temat dystrybucji biletów i dotarcia na stadion dowiesz się – TUTAJ.
“TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.”