Warta Poznań wywozi punkt z Białegostoku – niedosyt po remisie z Jagiellonią
Tak jak w sierpniowym meczu tych drużyn – Warta Poznań wyszła na prowadzenie, a Jagiellonia Białystok bardzo szybko wyrównała i...
Tak jak w sierpniowym meczu tych drużyn – Warta Poznań wyszła na prowadzenie, a Jagiellonia Białystok bardzo szybko wyrównała i ustaliła wynik na 1:1. W wyjazdowym pojedynku 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy „Zieloni” grali przez ponad godzinę z przewagą zawodnika, mieli więcej okazji od gospodarzy, ale nie zdołali wygrać trzeciego pojedynku z rzędu.
Mecze tej serii ligowej odbywały się pod hasłem „Solidarni z Ukrainą”. Poznaniacy zabrali do Białegostoku flagę naszego wschodniego sąsiada, a obie drużyny stanęły do symbolicznego zdjęcia, by dać wyraz wsparcia Ukraińcom walczącym w obronie swojej ojczyzny po napaści Rosji. Kibice z Białegostoku skandowali też nazwiska dwóch zawodników Jagiellonii – kapitana zespołu, Tarasa Romanczuka oraz Andrzeja Trubehy. Obaj pochodzą z Ukrainy.
Samo spotkanie nie było najlepszym widowiskiem. Przed przerwą żaden zespół nie oddał celnego strzału na bramkę rywala, a najważniejszym wydarzeniem tej części gry była czerwona kartka dla Bogdana Tiru. Obrońca Jagiellonii chciał uderzyć piłkę tzw. przewrotką, ale zamiast w piłkę trafił nogą w twarz Michała Kopczyńskiego. Pomocnik „Warciarzy” ze złamanym nosem i raną na twarzy został zabrany do szpitala.
Zmiennik Michała Kopczyńskiego, Miłosz Szczepański krótko przed przerwą popisał się ładnym, kilkudziesięciometrowym rajdem, podał piłkę do Jaysona Papeau, który w bardzo dobrej sytuacji kopnął nad bramką z ok. 13 metrów.
Warta Poznań miała inicjatywę, długo utrzymywała się przy piłce, ale wycofana głęboko Jagiellonia Białystok dobrze się broniła. Po godzinie gry trener Dawid Szulczek wprowadził na boisko Niilo Maenpę i Franka Castanedę. W 63. minucie Fin rozpoczął akcję, po której Miłosz Szczepański trafił piłką w słupek, ale z bliska pod poprzeczkę kopnął Frank Castaneda i cieszył się z pierwszej bramki w PKO Bank Polski Ekstraklasie.
Niestety, tak jak w sierpniowym pojedynku z „Jagą”, poznaniacy krótko cieszyli się z prowadzenia. Dawid Szymonowicz pechowo trafił piłką w Karola Struskiego, ten wykorzystał niespodziewaną okazję, podał piłkę w polu karnym do Tomasa Prikryla, który strzałem po ziemi zaskoczył Adriana Lisa.
Do końca meczu „Zieloni” spędzali wiele czasu na połowie rywali, naciskali, walczyli o zwycięską bramkę, ale stworzyli sobie tylko jedną świetną okazję do ponownego objęcia prowadzenia. Po zagraniu Miguela Luisa Frank Castaneda był sam na sam ze Zlatanem Alomeroviciem, ale kopnął obok słupka.
Dla zespołu trenera Dawida Szulczka remis w Białymstoku to siódmy z rzędu występ ze zdobyczą punktową i co najmniej jednym strzelonym golem. Mimo podtrzymania dobrej passy, „Warciarze” opuszczali murawę w Białymstoku z dużym niedosytem.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – WARTA POZNAŃ 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Frank Castañeda (63. minuta), 1:1 Tomas Prikryl (65.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov – Jan Grzesik Ż, Mateusz Kupczak Ż (61. Niilo Maenpaa), Michał Kopczyński Ż (27. Miłosz Szczepański), Konrad Matuszewski (84. Kajetan Szmyt) – Miguel Luis (84. Jordan Courtney-Perkins), Adam Zrelak, Jayson Papeau (61. Frank Castaneda).
Sędziował Damian Kos z Gdańska
Widzów: 5179