Zgłoszenia Stadionu Miejskiego przez Wartę Poznań – co dalej?
O kulisach zgłoszenia przez Wartę Poznań Stadionu Miejskiego jako obiektu domowego na przyszły sezon ligowy, planach związanych z przenosinami na...
O kulisach zgłoszenia przez Wartę Poznań Stadionu Miejskiego jako obiektu domowego na przyszły sezon ligowy, planach związanych z przenosinami na Bułgarską, szansach z tym związanych, a także o postępie prac przy Drodze Dębińskiej – m.in. o tym opowiadali przedstawiciele władz Warty Poznań podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami.
Prezes Warty Poznań, Artur Meissner oraz członkowie zarządu klubu, Bartłomiej Ignaszewski i Maciej Wojdyło odpowiadali na pytanie dziennikarzy podczas briefingu zorganizowanego w siedzibie „Zielonych”, a poświęconego niedawnej decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, która wyraziła zgodę na grę Warty Poznań na Stadionie Miejskim w Poznaniu w sezonie 2024/25.
Dlaczego Warta Poznań zgłosiła w procesie licencyjnym Stadion Miejski w Poznaniu?
Artur Meissner: – Rozmowy z przedstawicielami Komisji Licencyjnej PZPN skończyły się na tym, że musimy wrócić do Poznania. Działania z przeniesieniem siedziby spółki do Grodziska Wlkp. byłyby przez komisję traktowane jako czynność pozorna. Jednocześnie komisja była mocno zaniepokojona tym, jakie jest tempo prac modernizacyjnych obiektu przy Drodze Dębińskiej. Dlatego wprost zostało wskazane, że swoje mecze powinniśmy rozgrywać w Poznaniu na obiekcie, który spełnia wymogi licencyjne. Dlatego zwróciliśmy się z pytaniem do władz miasta, czy byłoby to możliwe. Docierały do nas informacje już wcześniej, przed procesem licencyjnym, że miasto będzie wspierało taki kierunek, by Warta wróciła i grała na Stadionie Miejskim. No i co? No i słowo staje się ciałem. Otrzymaliśmy deklarację władz miasta, że jest taka zgoda na to, byśmy grali na Stadionie Miejskim. Tę zgodę i deklarację ze strony miasta przedłożyliśmy Komisji Licencyjnej i będziemy grali w Poznaniu. Wierzymy, że przy współpracy z władzami Poznania będzie to możliwe.
Co dalej?
AM: – Zgodnie z podręcznikiem licencyjnym, najpóźniej 30 dni przed startem sezonu musimy przedłożyć podpisaną umowę z operatorem stadionu. Start rozgrywek jest wyznaczony na trzeci weekend lipca, ok. 19-20 lipca, więc ok. 19-20 czerwca wszystko musi być już podpisane. Przed nami intensywny czas.
Sytuacja jest dość dynamiczna, więc na ten moment, na potrzeby procesu licencyjnego złożyliśmy naszą deklarację i zapewnienie ze strony miasta, że jest zgoda na to, byśmy rozgrywali mecze na stadionie przy Bułgarskiej. Teraz mamy dwa miesiące na to, żeby wynegocjować umowę z operatorem Stadionu Miejskiego. Czas zaczyna biec i po naszej stronie dwa miesiące ciężkiej pracy.
Pierwsze spotkanie z operatorem stadionu już się odbyło w obecności pana prezydenta Jędrzeja Solarskiego. Zostaliśmy skierowani na rozmowy robocze, jutro pierwsze z nich. Będzie to taka wizja lokalna, w trakcie której będziemy weryfikowali, jakie to będzie dla nas wyzwanie i na ile ten stadion jest gotowy do tego, by mogły grać na nim dwie drużyny.
Jak będzie wyglądała gra Warty Poznań przy Bułgarskiej od strony finansowej
AM: – Nie znamy jeszcze dokładnych kwot za korzystanie ze stadionu przy Bułgarskiej. Wiemy, że to będą na pewno większe koszty niż tej chwili, kiedyśmy występujemy w Grodzisku Wlkp. Sumy, które pojawiają się w przestrzeni medialnej, nie zostały jeszcze zweryfikowane. Czekamy na informację ze strony operatora obiektu, czyli spółki Stadion Poznań. Niezależnie od tego, robimy rozeznanie, jak prezentują się koszty w podobnych sytuacjach, w innych miastach, np. w Krakowie, gdzie Puszcza wynajmuje stadion Cracovii, a wcześniej Garbarnia wynajmowała obiekt Wisły. Do tego dochodzą kwestie techniczne, jak to wygląda, gdy dwie drużyny korzystają z jednego stadionu.
To jest Stadion Miejski i wierzę w to, że dwa kluby mogą tam rozgrywać swoje mecze. Wielu kibiców, Państwo dziennikarze, wiele zadawało nam ciągle to samo pytanie: dlaczego nie możecie grać na Stadionie Miejskim? Z miasta też docierały do nas głosy, że powinniśmy rozważyć ten scenariusz. Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw oraz stanowisko Komisji Licencyjnej, zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie. Władze miasta wykazały gotowość do wsparcia nas w tym projekcie, za co jesteśmy wdzięczni.
Na razie ciężko mówić o temacie pomocy finansowej ze strony miasta, skoro nie wiemy, jakiego rzędu są to koszty i jakie prace na stadionie trzeba będzie wykonać. Miasto zadeklarowało chęć wsparcia nas w tym temacie, ale jeszcze nie przeszliśmy do konkretów, jaką formę miałoby ono przybrać. Wysłaliśmy już do operatora zapytanie w tej sprawie i czekamy na udostępnienie tych danych.
W jaki sposób Warta chce korzystać z obiektu przy Bułgarskiej?
Maciej Wojdyło: – Państwo dostrzegacie wyzwania idące wraz ze zmianą stadionu, natomiast jestem przekonany, że warto też powiedzieć o szansach dla Warty Poznań. Uważam, że jest to kolejny krok w rozwoju klubu, takim permanentnym rozwoju, który staramy się Państwu pokazywać i który też dostrzegacie. Bardzo szanujemy to, że z tego obiektu głównie korzysta Lech Poznań, tutaj na pewno nie mamy w planach korzystać z bardzo ważnej trybuny, jaką dla kibiców i dla klubu KKS Lech Poznań jest tzw. „Kocioł”.
Naszą obecność widzimy raczej na trybunie numer 3, od strony ulicy Bułgarskiej. Przede wszystkim na tej dolnej części. Cała trybuna w swojej pełnej kubaturze jest w stanie pomieścić 14 tysięcy kibiców. Uważamy, że na większości meczów, które będziemy rozgrywali w kolejnym sezonie ta pojemność powinna nam zdecydowanie wystarczyć. Jeżeli będziemy stali przed koniecznością otwarcia kolejnych trybun, no to tutaj na pewno będziemy się na to decydowali.
Ten krok traktujemy jak wyzwanie, żeby zainteresować społeczność lokalną meczami Warty w Poznaniu. Gdy informacja o zgłoszeniu Stadionu Miejskiego do rozgrywek od kibiców i od Państwa usłyszeliśmy: „wreszcie”. I to też jest dla nas taki znak, że dla wielu kibiców dotarcie na mecze Warty Poznań niewątpliwie będzie teraz łatwiejsze niż podróż do Grodziska Wlkp.
AM: – Temat murawy w dotychczasowych rozmowach pojawił się dosłownie raz. Wiemy, że trzeba będzie jakoś tę kwestię rozwiązać. Bywały lata, gdy murawa na stadionie była wymieniana dwa razy, były też lata, gdy wymieniano ją raz w roku. Obecnie trawa jest w niezłym stanie, ale za chwilę na stadionie odbędą się dwa koncerty, po których murawa zostanie wymieniona.
Ważna jest też kwestia lóż. Jeżeli mamy partycypować w kosztach związanych z funkcjonowaniem obiektu, to musimy mieć również możliwość zarabiania na wydarzeniach, których będziemy organizatorem.
Co dalej z bazą w Grodzisku Wlkp.?
AM: – Obiekty w Grodzisku Wlkp. cały czas będą wykorzystywane w takim zakresie, jak do tej pory. Tam mieści się i rozwija Akademia Warty Poznań. Wkrótce do bursy przeniosą się kolejne roczniki, więc projekt się rozwija i w Grodzisku nadal będzie zaplecze klubowej akademii.
Jak wygląda realizacja inwestycji przy Drodze Dębińskiej 12?
Batłomiej Ignaszewski: – Proces modernizacji obiektów przy Drodze Dębińskiej. Jest obecnie małe opóźnienie z budową boisk treningowych, co jest związane z przeniesieniem giełdy kwiatowej. Trochę ograniczają nas tutaj terminy urzędowe, firma Panorama, która jest odpowiedzialna za przeprowadzenie inwestycji, czeka na pozwolenia na budowę. Zakładamy, że prace ziemne rozpoczną się pod koniec maja.
Mamy również zaplanowane działania w kwestii poszukiwania finansowania dla głównego obiektu dla Warty Poznań. Nie rezygnujemy z tego, bo uważamy, że taka infrastruktura jest potrzebna w Poznaniu, chociażby z myślą o klubowej akademii, ale też sekcjach piłki kobiecej, amp futbolu czy blind footballu.
W przyszłym tygodniu rozpoczynamy wspólnie z PIM rozmowy z firmami, które zgłosiły się do projektu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Gorąco wierzymy w to, że wyjdą z tego dobre rzeczy. Może uda się zoptymalizować projekt, który już jest na ukończeniu. Wierzymy w to, że uda się go zrealizować.