Trener Piotr Tworek po sparingu Warta Poznań – Widzew Łódź
Drugi mecz sparingowy w tym roku i drugie zwycięstwo. Po pokonaniu Pogoni Szczecin (2:0) Warta Poznań okazała się w piątek...
Drugi mecz sparingowy w tym roku i drugie zwycięstwo. Po pokonaniu Pogoni Szczecin (2:0) Warta Poznań okazała się w piątek lepsza od Widzewa Łódź 3:1 w spotkaniu kontrolnym, rozegranym w Grodzisku Wlkp. Oto, jak występ swojej drużyny podsumował trener Piotr Tworek:
– Strzeliliśmy 3 gole, co na pewno cieszy. Bramki padły po stałych fragmentach gry, a więc funkcjonowało to, nad czym pracujemy na treningach. Było widać tę pazerność na piłkę w ataku. Z pewnością będziemy chcieli wykorzystać wzrost naszych zawodników przy stałych fragmentach gry. To jest element, który może być niezbędny w skutecznej walce o utrzymanie się w Ekstraklasie.
– W meczu z Widzewem fajnie zamykaliśmy strony w środkowej strefie boiska i odbieraliśmy rywalom piłkę. Szczególnie w pierwszej połowie Maciek Żurawski miał po takich przejęciach sporo opcji w grze do przodu. W sumie, w dwóch sparingach zdobyliśmy 5 bramek. To dobra wiadomość, ale widzimy też deficyty w grze i wiemy, nad czym musimy pracować.
– Faktycznie, w drugiej połowie zdenerwowałem się kilka razy, mimo korzystnego wyniku. A to dlatego, że mieliśmy proste sytuacje do rozwiązania, a wymyślaliśmy jakieś dziwne rzeczy na boisku i z upływem czasu mecz stawał się chaotyczny. Nie podobało mi się to, bo na odprawie ustaliliśmy sobie, co mamy robić w obronie, co w ofensywie. A potem podejmowaliśmy czasem niezrozumiałe decyzje, które kończyły się stratami. Trzeba było wracać i tracić niepotrzebnie siły. Na pewno jest w naszej grze dużo do poprawy, jesteśmy tego świadomi, ale mamy tydzień do meczu z Cracovią i wiemy, nad czym musimy pracować. Niewątpliwie brakuje nam jeszcze ostatniego podania, decyzji o wstrzeleniu piłki w pole karne.
– Z nowych graczy pokazał się Maciek Żurawski oraz testowany Mateusz Sopoćko. Jeśli chodzi o tego drugiego, to nie chcę oceniać jego występu na gorąco. Oszczędziłem z kolei Makanę Baku, podobnie jak Mariusza Rybickiego, ze względu na drobny uraz. Chcę ich mieć gotowych w przyszłym tygodniu do treningu i do meczu z Cracovią.
– Na 99 procent mam już w głowie skład na pierwszy w tym roku mecz ligowy, jest jedna zagadka i będzie musiała być w tygodniu rozwiązana. Okno transferowe jest otwarte będziemy starali się wzmocnić zespół, żeby mieć w tej rundzie większe pole manewru.